Ja miałem raz przygodę z biurem nieruchomości. Szukałem na szybko mieszkania na studia z 2 znajomymi. Na prawdę czas nas strasznie gonił, nie było możliwości sobie na spokojnie poumawiać kilka mieszkań i pooglądać, dogadać itp. Zdecydowaliśmy się na mieszkanie 3 pokojowe prawie 70m2 na Bemowie w Warszawie. Spotkaliśmy się z gościem, pogadaliśmy, pokazał nam mieszkanie, wszystko super. Dowiedzieliśmy się że to mieszkanie nie jest własnością biura, tylko po prostu działają jako przedstawiciele osoby prywatnej, która mieszka w Gdańsku i nie ma czasu się tym zajmować. No spoko, cena była 1500zł/msc w tym czynsz + opłaty licznikowe, jak powiedział na rozmowie koleś, opłaty nigdy dotychczas nie przekraczały 200zł na miesiąc. Generalnie dla nas było spoko, bo koleś się kompletnie nie interesował tym mieszkaniem, nie przychodził patrzeć czy nic nie zniszczyliśmy itp, co nam bardzo pasowało, wiadomo #swoboda :p Jedyne co to strasznie sobie w chuja lecieli z tymi opłatami. Rachunków do ręki nie dostawaliśmy, tylko informacja w mailu np.
"Drodzy Państwo,
prosimy o przesłanie na podane niżej konto kwoty 1500zł za wynajem + np. 300 zł za rachunki"
Raz nawet sobie zażyczyli 500zł zimą za opłaty tłumacząc to dużą opłatą za ogrzewanie. Ale to była gruba przesada i tam po kilku telefonach do nich, nie powiem, bardzo agresywnych z naszej strony xD dostaliśmy maila że zaszła pomyłka i wyszło 320~zł a nie 500. I tak mam podejrzenia że ze 100-150 na rachunkach miesięcznie sobie przycinali ale stwierdziliśmy że chuj z nimi i że te kilkaset złotych w ogólnym rozliczeniu nie jest warte zachodu i latania po prawnikach ;) Wynajmowaliśmy to mieszkanie rok czasu a tego przedstawiciela widziałem na oczy 2 albo 3 razy, w tym raz jak nam pokazywał to mieszkanie i przekazywał klucze xD
A co do tego mieszkania 2 pokojowego na Mokotowie za 1400zł to mi się wierzyć nie chce i napewno to jakiś wałek. Teraz wynajmuje 3 pokojowe na Ursynowie przy metrze i płacę 2300 już z rachunkami, aby internet do tego muszę sobie opłacić na własną rękę.
Ostatnio też czytałem na fejsie że agencje wystawiają takie oferty, po czym za obejrzenie mieszkania życzą sobie 200-300zł, jak już się zapłaci to podają numer do właściciela żeby z nim dogadać, który nigdy nie odbiera itp itd ;)
@
Dzzej ;
Zakładki