Witam. Mam konto w ING z debetem do 1500zł, ale nie bardzo rozumiem jak się to spłaca bo jeszcze nigdy nie miałem.. a prawdopodobnie potrzeba wykorzystania tego będzie na przestrzeni kilku najbliższych dni.
Więc.. z tego co poczytałem i poukładałem sobie w głowie to wygląda to tak:
Oprocentowanie mam 16%.
Biorę debet na powiedzmy.. 1200zł. Stan konta w dniu np. 6 lipca to -1200zł.
Wypłaty powiedzmy dostanę 1000zł. Stan konta w dniu wypłaty to -200zł. Więc można powiedzieć, że 1000zł spłaciłem i 1300zł mam wciąż do wykorzystania tak jakby, no ale żyć trzeba więc.. cały miesiąc różne wydatki, rozliczenie odsetek z debetu mam 1 sierpnia.
1 sierpnia stan mojego konta wynosi np. -1100zł.
1100 x 16% = 176zł odsetek.
Czyli 1 sierpnia mój stan zmienia się na -1276zł.
10 sierpnia znów dostaję pieniądze.. powiedzmy znów 1000zł. Mój debet maleje i chwilowo wynosi -276zł.
W ciągu miesiąca ograniczam wydatki (tylko lipiec mam taki spięty bo mi coś wyskoczyło).
I 1 września mój debet wynosi np. -700zł x 16% = 112zł odsetek, czyli debet mam -812zł.
10 września kolejna wpłata 1000zł.. stan konta: 188zł (na plusie już). Ale kolejny miesiąc znowu trzeba się spiąć żeby nie wykorzystać zbyt wiele debetu.
Przypuśćmy, że na 1 października znów mam debet -300zł.. x 16% = 48zł czyli debet wynosi -348zł.
10 października wpłata 1000zł i stan konta już powraca do normalności.. i już przestaje korzystać z debetu.
Tak to się uformowało w mojej głowie, nie wiem czy poprawnie bo sprawa wygląda zbyt.. łatwo :P A czytałem opinie, że debet jest cholernie trudny do spłaty (no chyba, że to opinie ludzi którzy każdego miesiąca mają spore wydatki i nie są w stanie z miesiąca na miesiąc zmniejszać debetu).
Prosiłbym o poprawienie mnie jeżeli mój tok myślenia jest błędny, bo nie chce się w coś wkopać.
Zakładki