Reklama
Strona 168 z 252 PierwszaPierwsza ... 68118158166167168169170178218 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 2,506 do 2,520 z 3770

Temat: Jak wyglada praca w... Opisz swoje doswiadczenia

  1. #2506

    Notoryczny Miotacz Postów Bigi jest teraz offline

    Data rejestracji
    2012
    Posty
    1,152
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    ale na odmowie przyjecia musi byc chyba moj podpis. Raz tak właśnie miałem w Schenkerze

    Nigdy nie odmawiam przyjecia jak cos jest uszkodzone tylko spisuje sie z kurierem protokół uszkodzenia któregos z elementów (mowa o tej palecie 700kg na ktorej sa np ułożone jakies elementy w paczkach) i tyle, wtedy jest bez spiny
    Ostatnio zmieniony przez Bigi : 20-10-2016, 20:04

  2. #2507
    Avatar incb
    Data rejestracji
    2015
    Posty
    754
    Siła reputacji
    9

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bardzo czesto sa takie skargi, zazwyczaj bezpodstawnie. Aczkolwiek zawsze kurier ma najbardziej przejebane i to zazwyczaj on jest wszystkim obciazany.
    Zdarza sie, ze kurierzy oszukuja, ale raczej rzadko - wiekszosc jest uswiadomiona jak latwo ich na czyms takim przylapac no i to co powyzej... i tak zazwyczaj odpowiada za wszystko kurier doreczajacy.
    kek xD i co typiarz napierdala 100 paczek dziennie jedna se zostawi u sasiadki ktos mowi ze nie dostal i kurier ma -2 kafle z wyplaty? i tak to wyglada w kazdej kurierskiej firmie? niezle czeba miec na bani

  3. Reklama
  4. #2508
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,882
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj Bigi napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    ale na odmowie przyjecia musi byc chyba moj podpis. Raz tak właśnie miałem w Schenkerze

    Nigdy nie odmawiam przyjecia jak cos jest uszkodzone tylko spisuje sie z kurierem protokół uszkodzenia któregos z elementów (mowa o tej palecie 700kg na ktorej sa np ułożone jakies elementy w paczkach) i tyle, wtedy jest bez spiny
    A jak podpiszesz jezeli odmowisz przyjecia telefonicznie? Albo jak kurier podjedzie, Ciebie nie bedzie, a babcia pod adresem powie, ze wnusiu paczki zadnej nie chce i ona odmawia, ale sie nie podpisze? Jako tako nie ma takiego obowiazku, ale jezeli jest mozliwosc to zabiera sie podpis bo stanowi to pozniej podstawe do odrzucenia ewentualnej reklamacji.

    Cytuj incb napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    kek xD i co typiarz napierdala 100 paczek dziennie jedna se zostawi u sasiadki ktos mowi ze nie dostal i kurier ma -2 kafle z wyplaty? i tak to wyglada w kazdej kurierskiej firmie? niezle czeba miec na bani
    No nie ma prawa to inaczej wygladac. Minimum to sms z numeru odbiorcy (podanego na liscie przewozowym) z informacja, ze mozna zostawic paczke u sasiadki/sasiada/kochanki etc. Za kazdym razem gdy kurier zostawi paczke pod drzwiami, w jakims schowku, u sasiada mozna go upierdolic na wartosc przesylki bez zadnego problemu. Z tym, ze zwrot kasy bedzie dla nadawcy.
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  5. #2509
    Avatar boner_james_boner
    Data rejestracji
    2016
    Posty
    57
    Siła reputacji
    8

    Domyślny

    Widzę, że temat wyewoluował w "Niezwykły Świat Firm Kurierskich", ale nawiązując do oryginalnego pomysłu wrzucam swoje wakacyjne doświadczenie sprzed paru lat (jeszcze nielat byłem):

    Potrzebowałem hajsu na wyjazd z dziewczyną na wakacje, to postanowiłem obejść znane mi lokalizacje w mieście (~10 tys. mieszkańców), gdzie mógłbym szukać zatrudnienia.
    Pierwszy strzał – osiedlowy spożywczak 50 metrów od domu. Wchodzę, a tam znajoma za kasą, to pytam, czy nie znajdzie się dla mnie miejsce.
    Okazało się, że szefową sklepu jest jej ciocia – akurat była na zapleczu, to zagadałem i mówi, żebym przyszedł w weekend, czy coś takiego... W sumie to nie ma żadnego znaczenia, więc walić to...

    Do rzeczy:
    Drobny sklep spożywczy

    7 dni w tygodniu po 8,5 h

    zmiana poranna: prawie pół godzinny przed 6 trzeba było być, żeby odebrać pieczywo, otworzyć sklep, ogarnąć co było do ogarnięcia

    zmiana wieczorna: jakoś♥po 22 się wychodziło, po zamknięciu i policzeniu kasy

    Czas tam spędzony dzielił się na dwie części – raz nie było do roboty nic kompletnie i przez godzinę siedziało się rozwiązując krzyżówki, a raz jak była dostawa towaru trzeba było wystawiać wszystko na półki i akurat zwalało się na głowę 5 klientów, którzy sobie życzyli "tej tam szyneczki, NO NIE TEJ!!!!, tak tej drugiej i jeszcze ten serek z lodówki, ten biały, no ten który leży na samym dnie i będzie go pan musiał pół godziny wygrzebywać, żeby mnie zadowolić" to zapieprz taki, że nogi wchodziły w dupę. Poza wspomnianymi czynnościami do codziennych obowiązków wchodziło również obcowanie z najłagodniej mówiąc pijakami... co niestety było konieczne, bo jakieś 90% obrotów w tym sklepie oparte było na ich zakupach – niektórzy przed szóstą jeszcze przychodzili, żeby sobie zakupić małpkę do pracy, inni przychodzili 10 razy dziennie, żeby oddać butelkę i kupić kolejne piwko. Ogólnie nie było nieprzyjemnych sytuacji zbyt wielu, ale na wszelki wypadek pod ladą był kij baseballowy. Największy minus to brak toalety... No ale człowiek sobie musi jakoś radzić, więc trzeba było lać do butelek po Harnasiu. xD

    Ogólnie to szybko mi się znudziło, a wakacje powoli się kończyły, więc przepracowałem 3 tygodnie i za ten okres dostałem trochę ponad 1500 zł.

    2/10 nie polecam.

  6. #2510
    Avatar Alex Hope
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    4,376
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj boner_james_boner napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    zapieprz taki, że nogi wchodziły w dupę
    Nie no serio, cokolwiek byś nie napisał, nie uwierzę, że po pracy w jakimś sklepiku można mieć takie odczucia tym bardziej, że był to zapewne 1-2 godzinny okres w ciągu dnia...
    Co do braku kibla, to jest chyba sprzeczne z zasadami BHP, ta laska i szefowa też szczały do butli? Przecież to jest chore XD

  7. #2511
    Avatar boner_james_boner
    Data rejestracji
    2016
    Posty
    57
    Siła reputacji
    8

    Domyślny

    Cytuj Alex Hope napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie no serio, cokolwiek byś nie napisał, nie uwierzę, że po pracy w jakimś sklepiku można mieć takie odczucia tym bardziej, że był to zapewne 1-2 godzinny okres w ciągu dnia...
    Co do braku kibla, to jest chyba sprzeczne z zasadami BHP, ta laska i szefowa też szczały do butli? Przecież to jest chore XD
    Możesz nie wierzyć, ale była tam jeszcze jedna kobitka taka starsza, to już odchodziła na "emeryturę", bo się w tej pracy nabawiła przepukliny... więc naprawdę można było się zmęczyć, bo tam się robi wszystko... noszenie skrzynek z piwem, zmywanie podłóg, et cetera et cetera.

    Miałem wywalone na BHP i szefowa też... Nie sądzę by ktokolwiek kiedykolwiek w tym sklepie pracował nie na czarno xDDD A o to gdzie załatwiała swoje potrzeby wolałem nie pytać xd

  8. #2512
    Avatar Alex Hope
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    4,376
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj boner_james_boner napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    noszenie skrzynek z piwem, zmywanie podłóg
    Wszystko tylko nie zmywanie podłóg, to gorsze niż tortury. Mój ojciec swego czasu pracował, jako kierowca w hurtowni alkoholi i jestem pewien, że w ciągu jednego dnia przeniósł więcej skrzynek z piwem, niż ty w ciągu tych trzech tygodni, dlatego tym bardziej nie wierzę w te rzekome męczarnie.

  9. #2513
    Avatar Murzin
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Potsdam
    Wiek
    33
    Posty
    2,073
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    Ile takiego towaru niby mogło ci przyjechać w ciągu dnia do takiego sklepiku, człowieku nie żartujmy sobie z tą ciężką pracą

  10. #2514
    Avatar Egi
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    2,642
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj Murzin napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ile takiego towaru niby mogło ci przyjechać w ciągu dnia do takiego sklepiku, człowieku nie żartujmy sobie z tą ciężką pracą
    No o to wlasnie chodzi.
    A w wiekszosci przeciez to artykuly spozywcze, wiec nie sa to setki kilogramow...
    Bez jaj, jak pracowalem miesiac na magazynie to tam sie dopiero nosilo, kartony z czesciami samochodowymi, CALY DZIEN. Bo akurat trafilem na hehe remanent(nie to, ze mlody przyszedl to nam tu wszystko ogarnie) i za mniejszy hajs niz on w 3 tygodnie.
    A do tego sklepiku to mu 100-200kg dziennie towaru przychodzi? Bo nie uwierze, ze wiecej :c
    A pol dnia wolne, bo od tej 9-10 do 15 to raz na 15 minut starsza babcia po marchewke zabladzi.

    Szkoda gadac...

  11. #2515
    Avatar M4teu$z
    Data rejestracji
    2009
    Posty
    3,743
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj boner_james_boner napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Widzę, że temat wyewoluował w "Niezwykły Świat Firm Kurierskich", ale nawiązując do oryginalnego pomysłu wrzucam swoje wakacyjne doświadczenie sprzed paru lat (jeszcze nielat byłem):

    Potrzebowałem hajsu na wyjazd z dziewczyną na wakacje, to postanowiłem obejść znane mi lokalizacje w mieście (~10 tys. mieszkańców), gdzie mógłbym szukać zatrudnienia.
    Pierwszy strzał – osiedlowy spożywczak 50 metrów od domu. Wchodzę, a tam znajoma za kasą, to pytam, czy nie znajdzie się dla mnie miejsce.
    Okazało się, że szefową sklepu jest jej ciocia – akurat była na zapleczu, to zagadałem i mówi, żebym przyszedł w weekend, czy coś takiego... W sumie to nie ma żadnego znaczenia, więc walić to...

    Do rzeczy:
    Drobny sklep spożywczy

    7 dni w tygodniu po 8,5 h

    zmiana poranna: prawie pół godzinny przed 6 trzeba było być, żeby odebrać pieczywo, otworzyć sklep, ogarnąć co było do ogarnięcia

    zmiana wieczorna: jakoś♥po 22 się wychodziło, po zamknięciu i policzeniu kasy

    Czas tam spędzony dzielił się na dwie części – raz nie było do roboty nic kompletnie i przez godzinę siedziało się rozwiązując krzyżówki, a raz jak była dostawa towaru trzeba było wystawiać wszystko na półki i akurat zwalało się na głowę 5 klientów, którzy sobie życzyli "tej tam szyneczki, NO NIE TEJ!!!!, tak tej drugiej i jeszcze ten serek z lodówki, ten biały, no ten który leży na samym dnie i będzie go pan musiał pół godziny wygrzebywać, żeby mnie zadowolić" to zapieprz taki, że nogi wchodziły w dupę. Poza wspomnianymi czynnościami do codziennych obowiązków wchodziło również obcowanie z najłagodniej mówiąc pijakami... co niestety było konieczne, bo jakieś 90% obrotów w tym sklepie oparte było na ich zakupach – niektórzy przed szóstą jeszcze przychodzili, żeby sobie zakupić małpkę do pracy, inni przychodzili 10 razy dziennie, żeby oddać butelkę i kupić kolejne piwko. Ogólnie nie było nieprzyjemnych sytuacji zbyt wielu, ale na wszelki wypadek pod ladą był kij baseballowy. Największy minus to brak toalety... No ale człowiek sobie musi jakoś radzić, więc trzeba było lać do butelek po Harnasiu. xD

    Ogólnie to szybko mi się znudziło, a wakacje powoli się kończyły, więc przepracowałem 3 tygodnie i za ten okres dostałem trochę ponad 1500 zł.

    2/10 nie polecam.

    jezeli to jest ciezka praca to ja daje porownanie

    kilka lat temu robilem na rozbiorkach domow

    - tak, wyglada to jak na flimach
    - tak napierdalasz mlotem po scianach i wybijasz dziury
    - zapierdalasz pneumatykiem
    - najgorzej mial dachowiec (gosciu napierdalal alko caly dzien i bez zabezpieczen na rusztowaniu dachu robil sciagajac dachowki XD)
    starsze domy mialy pewne smaczki konstrukcyjne i potrafily wrastac korzenie drzew w dach, a ze zwykle domy byly na styk z innymi to trzeba bylo robic 3/4 recznie zanim sie kopare odpalilo

    to teraz wyobraz sobie napierdalanie kilka kg mlotkiem w 40 cm betonu z wrosnietymi korzeniami w formacie beton, ocieplenie + korzenie, beton i rob to 5h z przerwami na noszenie belek stropowych i sciaganiem zbrojenia

    jakakolwiek praca fizyczna po tej to byla dla mnie jak lekka morska bryza including zapierdalanie z 2 workami po 50kg szybciej niz 3 robotnikow niosacych pojedyncze worki

    w sumie polecam, nudno nie bylo, placone ok i mozna bylo sie sprawdzic, ale teraz to bym sie pewnie porzygal po 20 min takiego wysilku xD

  12. #2516
    Avatar Alex Hope
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    4,376
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj M4teu$z napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    to teraz wyobraz sobie napierdalanie kilka kg mlotkiem w 40 cm betonu z wrosnietymi korzeniami w formacie beton, ocieplenie + korzenie, beton i rob to 5h z przerwami na noszenie belek stropowych i sciaganiem zbrojenia
    Dobra, dobra. Myślisz, że jesteś kozak, a nawet nie musiałeś zmywać podłóg.

  13. #2517
    Avatar M4teu$z
    Data rejestracji
    2009
    Posty
    3,743
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Alex Hope napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dobra, dobra. Myślisz, że jesteś kozak, a nawet nie musiałeś zmywać podłóg.
    raz w domu zmywalem, ale 2 tygodnie na oiomie przekonaly mnie, ze nigdy wiecej

  14. #2518

    Data rejestracji
    2014
    Posty
    1,789
    Siła reputacji
    12

    Domyślny

    Pozwolę sobie jeszcze odświeżyć temat kurierki. Po tych wydarzeniach leci 2 tyg kiedy siedzę bez pracy, wczoraj zacząłem się rozglądać i wysyłać CV. Ja pierdole młodych ludzi maja za idiotów. 1 telefon - kurierka TNT : stopów mało, pieniądze mogą być,rejon spoko wszystko pasuje. Gadam 15 min, chce się umówić na rozmowę a gościu mi pierdoli: jeszcze jest jedna sprawa , mamy 3-tyg szkolenia które są bezpłatne żeby pan się wdrożył, później wyjazd do poznania i po wyjeździe jest szkolenie tygodniowe i jak się spodoba to może pan zacząć pracować. Kurwa,miesiąc pracy wstawania rano a gościu mi próbuje mówić ze miesiąc popracuje za darmo i może mnie wypierdoli. Weźmie następnego i zrobi to samo.
    2 telefon: poczta - nic przez telefon gościu mi nie chce powiedzieć, po naciskaniu z mojej strony odpowiada wymijająco ale po 1000 pytaniach o konkrety dowiaduje się ze stopów raczej koło 80-120 dziennie, a wynagrodzenie zależy.............minimalna + od paczki wie pan..... nawet sie nie dowiedziałem ile od paczki bo mówił ciagle TO ZALEŻY.....
    3 telefon w sumie wszystko spoko, babeczka miła , siano zajebiste ale jak sobie policzyłem ile robiłem stopów na godz i w ile zrobię 80-100 stopów to trochę mnie przerosło pracować od 8-20 dzień w dzień po 12h.. stwierdziłem ze nie mam 40 lat i rodziny na głowie żeby tak latać... przeprosiłem i dalej szukam.

    Co do inpostu , do ziomka który się zwolnił ze mną , zadzwonili za 2 dni i powiedzieli ze jak przyjdzie to dostanie stały rejon i 2000+ na rękę :D (było 1600) Odmówił bo powiedział ze 2x do tej samej rzeki nie będzie wchodził ale mega potrzebują ludzi. Śmiałem się , rano patrzę a tu nieodebrane od szefa haha. Pewnie to samo miał do zaproponowania.

    Tak btw , z tych 3 firm co dzwonili pytali mnie się gdzie pracowałem.. mówiłem i każdy od razu.. Inpost ?! Ta złodziejska firma ?! Przecież tam nie maja pieniędzy dla pracowników! Wszyscy to samo haha :€
    Ostatnio zmieniony przez thebattlestar : 27-10-2016, 00:39

  15. #2519
    Avatar Alex Hope
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    4,376
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Może sprobuj, jako kierowca w hurtownii, na przykład materiałów budowlanych. Dużo dźwigania nie ma, bo w hurtowni wózkiem ładujesz, a na miejscu ekipa budowlana rozładowuje chyba, że jakiś majster jest sam na robocie i nie da rady wszystkiego wziąć. Kierowca w zasadzie tylko przestawia towar do rampy.

  16. #2520
    Avatar Mega Filip
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Leszno
    Posty
    3,013
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Ja byłem w dość ciężkiej pracy w wakacje. Pakowanie worków z mrożonymi owocami. Na końcu wielkiej sieci maszyn leciały mrożone wiśnie. Na końcu taśmy stałem ja, z workiem. Czekałem aż na oko uzbiera się 25kg, potem podnosiłem, na wagę, skorygować różnicę (co do 0,1kg), znowu podnieść, przez detektor metalu (malutka taśma), potem znowu podnieść z drugiej strony i do dużego cagea. I spowrotem z workiem pod taśmę. W takim kółku były 4, czasem 5 osób. Każdy całe kółko robił około 40 sekund. No i tak przez 10 godzin. Jeden worek parę razy trzeba było podnieść, troszkę w plecy wchodziło, przy korygowaniu wagi przedramię. Paręnaście ton dziennie na osobę wychodziło.
    To wszystko dzień w dzień, codziennie, dziesięć godzin. No, przyznam że po paru dniach można było się zajebac. Raz na powiedzmy 10 dni trzeba było zrobić dzień wolnego. Potem kwestia przyzwyczajenia
    Ostatnio zmieniony przez Mega Filip : 27-10-2016, 16:57

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 3 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 3 gości)

Podobne tematy

  1. Jak wygląda praca doradcy ws. odszkodowań?
    Przez Mega Filip w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post: 16-06-2018, 17:51
  2. Opisz swój dzień [OWiON]
    Przez Hackerman w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 30
    Ostatni post: 02-10-2015, 13:41
  3. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 10-02-2015, 11:29
  4. [Poradnik] Jak łatwo zmienić swoje IP
    Przez Lee of Honera w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post: 30-10-2011, 09:14
  5. [Poradnik] Jak kasować swoje posty :>
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 52
    Ostatni post: 30-11-2008, 12:43

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •