dobra ja skonczylem robote w tym zaladunku wiec napisze co i jak. zarobki chujowe 6zł, praca tylko nocki po 8h, od 22-6, 2 przerwy po 30 minut ale siedzielismy conajmniej po 40. na poczatku miecha byl ostry zapierdol, zadupcalismy jak pojebani, zamówienia byly takie, ze sie ledwo miescilo do aut, trzeba bylo sie naglowkowac zeby to zmiescic i zeby palety sie ze soba nie mieszały, to chyba bylo najgorsze. konczy ci sie miejsce, czas sie goni, a tu kurwa jedzie dodatkowa paleta z bulkami, które zajmuja cala komore. i wszystko trzeba przepakowywac zeby to jakos zmiescic. byl nawet dzien kiedy kazali nam przyjsc o 20 i skonczylismy przed 8, caly czas na pelnej kurwie, to byl najgorszy dzien. od jakichs 2 tygodni zupelna zmiana, zrobilo sie zimno, ludzie zamawiali mniej lodów wiec konczylismy kolo 3 i zalzenie od tego jaki byl zmianowi to albo szlismy w kime do kanciapy ale musielismy udawac do 6, ze caly czas cos robimy, jednak ostatnie 2 tygodnie glownie przesiedzielismy w kanciapie xd. rekord byl jak skonczylismy wszystko przed 2 ;p zmianowi byli rozni, co tydzien inni. jeden matol co sie na niczym nie znal, wiec maskowal wszystko krzykiem(ale beke zawsze z niego mialem, wygladal jak mis puchatek a probowal byc groźny xDD) drugi, który nadgorliwie przestrzegal zasad i trzeci spoko, atmosfera w kanciapie panowala jak za starych dobrych gimnazjalnych czasów. czyli 2-3 typów caly czas po sobie jechalo albo sobie dokuczali. beka byla czasem przednia ;p jak ktos chcial to bez problemu mogl sobie podejbac z pudelka jakiegos loda, jeden typ 5 lodow dziennie jadl, czasem zmianowy dawal nam karton lodow(po terminie ale mozna bylo smialo jesc)
drugim najwiekszym minusem zaraz po poczatkowym zapierdolu bylo to, ze jako zaladunkowy jestem odpowiedzialny za towar. byla sytuacja, ze nie domakly sie dobrze drzwi w samochodzi i potrafily sie otworzyc. ja zaladowalem lody do komory i poszedlem odniesc papiery. po jakichs 2h wola mnie ziomek i pyta kto to auto ladowal, mówie, ze ja. patrze pod auto, a tam lody rozjebane. okazalo sie, ze drzwi sie otworzyly i lody wypadly pod auto typ który nam auta zmienial po tych lodach przejechal i gówno z nich zostalo ;d mialem zaplacic 24zł
dodam, ze po nocce potrafiłem spac nawet 12h, po prostu przez dzien sie chujowo spi
Zakładki