Maniek900 napisał
a no chyba tak, ile zarabiasz na tym nic nie robieniu? I czy zawsze masz taki luz ?
i pytanie nr 3 czy chowasz sie przed przelozonym albo miny robi za to ze np. filmy ogladasz?
Zarabiam zawrotną sumę 2k PLN netto, co jest psim pieniądzem, jednak jak na łódzkie warunki, to sama UoP jest już benefitem xD Nie wspominając o tym, że póki co ciężko to nazwać pracą. Prowizji nawet nie liczę, bo chuj wie ile tego będzie, na razie nie zapowiada się za kolorowo. Jak nie ma komu sprzedawać, to cudów tutaj nie stworzę i nie ma co sobie robić nadziei.
Siedzę tu od początku listopada. Pierwszy weekend był klient za klientem, zamówienia i ciężko było się samemu obrobić z tym. Później już równia pochyła, coraz mniej ludzi, coraz mniej zainteresowanych. Nawet jak ktoś już wejdzie, to tak tylko rzucić okiem, po nic konkretnego. Wczoraj było u mnie 5 klientów, żaden z nich nie był czymkolwiek zainteresowany, tak tylko się przeszli, rzucili okiem i wyszli.
Jeśli chodzi o chowanie się, to na razie nie było takiej potrzeby, bo mojej kierowniczki ze mną tu nie ma, sam tu sobie jestem wiatrem, żaglem i okrętem, czy jak to szło. Jakby wbiła z niezapowiedzianą wizytą, to bym wyłączył to i owo, bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal :D
Ale kilka dni temu był u mnie szef, ja akurat wyszedłem wtedy po wodę na herbatę, torga zostawiłem odpalonego, nic nawet nie powiedział, także chyba rozumie, że jak przez kilka godzin nikt tu nawet do mnie nie zagląda, to nie będę siedział gapiąc się okno ;d
@
Szyman ;
Pracowałem w EuCOcarze, przy autach zastępczych. Coś może będę wiedział.
Zakładki