Poncjusz_Piłat napisał
kurwa pierdoleni busiarze. dosc.
master masz teraz powiedziec o co w ogole chodzi w tej spedycji. wytlumacz o chuj chodzi, przeiez to nie ty kierujesz tym autem. jak to dziala, ty po prostu jestes w kontkacie z mariem i mu mowisz chuju jedziesz tu i tu, a potem tam i tam i tylko tyle?
Tlumaczylem to juz. Jeszcze raz kurwa w skrucie dla cb:
1) Pozyskujesz klienta - dzwonisz, mailujesz, jezdzisz - robisz co chcesz, stajesz na fiucie i tanczysz brekdensa zeby kogos zainteresowac
2) Jak go zainteresujesz i zechce z TOBA pracowac to wysyla Ci zapytanie na przewoz ladunku jakiegos - to moze byc cokolwiek automotivy, meble, szmaty, kamienie szlachetne, elektronika, kable kurwa turbosprezarki do samolotow w/e
3) Wyceniasz mu takie zapytanie (bo jestes doswiadczonym i madrym spedytorem i wiesz jaki jest koszt i czas przewozu danego towaru np palety 500kg z punktu A do punktu B, ze np kosztuje to 800EUR)
4) On potwierdza, ze pasuja mu takie koszty i jedziemy z tym za np. ustalone 1000EUR, przesyla Ci na to zlecenie transportowe
5) Teraz Ty masz zlecenie transportowe na 1000EUR, wiesz skad dokad przewiezc towar i, ze zaladunek masz np. jutro tj. 24/01 i dostawe na 25/01
6) I teraz musisz znalezc kogos co ci ten towar przewiezie chyba, ze sam wsiadziesz w alfe i zapierdalasz po to ale to nie polecam dla cb takiej opcji i tutaj masz takie solucje:
a) Masz se jakas siatke zaufanych przewoznikow co to Ci zglaszaja auta codziennie i masz liste np 200 autow gdzie jakie jest i se sprawdzasz aha ten ziomek jest w tym kodzie to pisze do niego i ugaduje sie znim, ze mi to przewiezie w danym czasie i w danych piniadzach
b) Masz liste przewoznikow z autami mailowa np. wiec wysylasz, ze masz taki i taki ladun, placisz tyle i tyle i dejcie znac jak ktos chce to dla mn przewiezc
c) Wrzucasz na transa (gielda taka) i czekasz az ktos sie zglosi czyli zazwyczaj po 5 sekundach masz 125 ofert od przewoznikow (jezeli jest to ladunek Wlochy-Niemcy na przyklad czyli ogolnie cywilizacja-cywilizacja w jakies w miare normalnej stawce np. 0.40eur za km na busa)
7) Ugadujecie sie z tym przewoznikiem, robisz mu zlecenie transportowe na przewoz tego towaru, np za kwote 800EUR, ale nadmieniasz, ze masz horom curke i lepiej jakby dla dobrych relacji zrobil cene tak z 700EUR, po czym on mowi, ze ma horom curke tez i, ze 750EUR to bedzie tak w sam raz ty mowisz z bulem serca dobra zamykam oczy i nie pacze jak mnie okradasz
8) Wszystko dogadane to pozniej se tylko nadzorujesz/lukasz na gps/dopytujesz i dopilnowujesz zeby to dojechalo jak nalezy, jak sa jakies problemy na zaladunku/rozladunku itd. to je rozwiazujesz w miare mozliwosci i informujesz swojego klienta co i jak. W razie jak sie zjebie jakies auto czy cos to ogarniasz zastepstwo i przeladunek i takie tam, ale takie grube problemy zdarzaja sie rzadko ogolnie.
No i w sumie tyle, cieszysz sie z zarobionych 250eur dla firmy, a dla siebie 200-400pln w zaleznosci jaka se tam stawke wynegocjujesz z firma swoja.
Niezbyt skomplikowane, trzeba tylko byc skurwielem bez serca, bez ambicji, wyzbyc sie godnosci i moralnosci homo sapiens, do tego duzo mowic niekoniecznie madrze i latwo nawiazywac relacje miedzyludzkie i voila.
Jezeli masz stalego i dobrego klienta, masz wyczute jakie stawki lubi i jakie przechodza to proces od otrzymania zapytania do znalezienia przewoznika to czesto jest 10-15 minut. No i tyle w sumie co tu duzo wincyj mowic.
Jedyny najwiekszy problem i zagadka jak juz masz te wymienione wyzej cechy to jest pozyskanie i utrwalenie relacji z klientami. Czyli kurwa jak w kazdym handlu uslugami niestety. Niczym sie nie roznisz od zaplutego akwizytora z teczuszka co chodzi od domu do domu, niczym. Tylko zamiast zapitalac po chaupach na -17c to sobie siedzisz w cieplym biurze przed kąputerkiem i wysylasz maile, dzwonisz itd.
Pozdro z farszem mordziaty.
Zakładki