Reklama
Strona 13 z 24 PierwszaPierwsza ... 3111213141523 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 181 do 195 z 359

Temat: Niezależność finansowa i inwestowanie w nieruchomości

  1. #181
    Avatar Haan
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Irlandia
    Wiek
    35
    Posty
    2,081
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj sejdan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Kupiłeś te mieszkanie do remontu? Z ciekawości ile kosztuje takie mieszkanie i ile ma m2?
    1)Mieszkanie bylo w stanie "do odswiezenia" i posiadalo kilka mebli.
    Do tego musialem dokupic wyposazenie: wersalke, czesc mebli, kuchenki, lodowke, pralke itp

    2)


    Cytuj Haan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Mieszkanie zlokalizowane jest w prawie stuletniej kamienicy, niedaleko centrum Katowic, w jednej z przecznic ulicy Gliwickiej. Metraz nieruchomosci to niecale 40m2. Do mieszkania przynalezy standardowa piwnica o powierzchni okolo 8m2. Zaplacilem okolo 20-25 tysiecy pozniej ceny rynkowej, udalo sie wynegocjowac cene pozniej 100 tys zl.
    Do tego dochodza inne koszty o ktorych wspomnialem wczesniej
    ipse se nihil scire id unum sciat

  2. #182
    Avatar sejdan
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    239
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Haan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1)Mieszkanie bylo w stanie "do odswiezenia" i posiadalo kilka mebli.
    Do tego musialem dokupic wyposazenie: wersalke, czesc mebli, kuchenki, lodowke, pralke itp

    2)
    Ciekawa sprawa, czekam na dalszy opis aktualnych wydarzeń.

  3. Reklama
  4. #183
    Avatar _Szymon_
    Data rejestracji
    2014
    Posty
    1,043
    Siła reputacji
    11

    Domyślny

    Na początku przeglądałem temat "po łebkach" teraz już czytam od pierwszej strony. Mam pytanie na ile procent masz kredyt bo tego nie znalazłem (jeszcze nie przeczytałem całego tematu od deski do deski więc przepraszam jeśli gdzieś pisałeś) Z racji tego, że Cię na ma w Polsce wynająłeś tego "menadżera" mieszkania tak? No bo jeśli byś był to wtedy był by Ci nie potrzebny prawda?

    Nie orientuje się na rynku mieszkań ale dałeś za nie około 100tyś złotych tak? To chyba nie dużo jak za mieszkanie?

    Jeśli planujesz w przyszłości zakupić kolejne mieszkania to wszystkie będą na kredyt ale też wszystkie będą się same spłacać z racji ludzi którzy będą je od Ciebie wynajmować.

    W obecnym czasie po odliczeniu menadżera + raty kredytu ile Ci będzie zostawało dla Ciebie? Wiem na razie nie masz nikogo kto w nim mieszka ale już mniej więcej wiesz ile będzie ktoś płacił na wynajem.

  5. #184

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Keski-Suomi
    Posty
    943
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    na poczatek zestawie 2 posty
    Cytuj Haan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie jest sztuka kupic tanio i miec puste mieszkanie, w ktorym nikt nie chce mieszkac, wiec zastosowałem zasade „sprzedaj zanim kupisz” i zanim w ogole umówiłem się na oglądanie nieruchomości, wystawiłem ogłoszenie:

    „Mam do wynajęcia mieszkanie w Katowicach(…)”
    + dodalem jakeis losowe zdjecia z innych kawalerek w okolicy
    + deliktnie zmienilem adres


    Mimo, iż wystawiłem ogłoszenie z proponowana cena wynajmu wyzsza, niż rynkowa, to w ciągu kilku godzin od publikacji, miałem siedem telefonow od potencjalnych najemcow.

    Wniosek:
    Jest popyt. I to nawet większy niż się spodziewałem. Można nawet zaryzykować i podnieść cene.
    Cytuj Haan napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    @sejdan ;
    Krotka notka. Mieszkanie stoi puste. Po 2 tygodniach, agent stwierdzil, ze konieczne jest wykonanie paru poprawek (wymiana karniszy, szyba w drzwiach pokojowych, brakujaca plytka w lazience). Poprosilem o wycene. Czekam juz 2 tygodnie. W miedczyczasie agent otrzymal kilka telefonow. Za kazdym razem bylem grzeczny, nie dawalem sie poniesc emocjom i chcialem traktowac go po partnersku. Niestety nie dalo to zadnych rezultatow. We wtorek dalem mu 24h na przeslanie wyceny. Wczoraj wieczorem minal moj deadline - nie otrzymalem ani wyceny, ani jakiejkolwiek inoformacji zwrotnej. Pelna olewka.

    Zadzwonilem, do agenta ponownie (4 raz) - poinformowac go o rezygnacji z tej uslugi. Przy okazji dowiedzialem sie, ze od 3 tygodni nie zostalo wystawione zadne ogloszenie i nikomu ostatnio nie pokazano mieszkania.

    Agent nie byl w stanie powiedziec nic o ogloszeniach. Na pytanie "kiedy zamierza je odswierzyc" odpowiedzial okolo 2 tygodnie po poprzedniej publikacji. Grzecznie zwrocilem mu uwage, ze minely juz 3 tygodnie i google znalazlo tylko 2 ogloszenia, dokladnie sprzed 3 tygodni.
    Zaczalem naciskac bardziej i okazalo sie ze, on nie bardzo "ogarnia internet" i nie wiedzial, ze ludzie nie wchdoza na 30 strone gumtree i nie dzwonia na ogloszenia, ktore najpewnej sa juz nieaktualne.

    Nie jestem pewny, czy ta sytuacja to wynik niekompetencji, zlej woli, braku czasu, mieszanki wszystkich trzech, czy jeszcze czegos innego, ale jako inwestor nie jestem zainteresowany analiza tych zagadnien. Interesuje mnie wywiazywanie sie z umowy, ktore w moim odczuciy nie wyglada tak jak powinno
    czegos tu nie rozumiem, 7 telefonow w pare godzin vs puste mieszkanie w ciagu 3 tygodni?? plus:

    - branie duzego kredytu na 10 kat w wieku 25 lat (!),
    - ryzyko inflacji i wahan kursow walut,
    - ryzyko spadku popytu i/lub cen nieruchomosci (teoretycznie niewielkie i do unikniecia, ale jednak trzeba ciagle "byc na biezaco" co kosztuje czas, nerwy i energie)

    Jak dla mnie bardziej hazard niz inwestycja, w dodatku ten hazard oznacza duze obciazenie psychiczne. Mimo wszystko zycze powodzenia.
    Ostatnio zmieniony przez fracek91 : 12-06-2014, 18:01
    przecietny post na torgu w 2014:
    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie widzę problemu? Skoro idę na dziwki to tylko po to, żeby spuścić wszystko z jajec. Zakładając, że dojdę szybko to chciałbym jeszcze postukać przez chwilę.

  6. #185
    Avatar Halunek
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Szczyt
    Wiek
    29
    Posty
    4,864
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    kto nie ryzykuje ten nie ma ;d
    a o co chodzi z tym kredytem w wieku 25lat?
    The object of life is not to be on the side of the majority, but to escape finding oneself in the ranks of the insane.
    Marcus Aurelius

  7. #186

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Keski-Suomi
    Posty
    943
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    w skrocie - zycie na kreche nic fajnego, musisz miec zawsze prace, o jakichs szalonych wakacjach czy innych spontanicznych wydatkach raczej zapomnij, generalnie kredyt = smutny chuj, bezsennosc i topor nad glowa. Oczywiscie zalezy dla kogo, ale dla kogos w takim wieku to jest przejebana sprawa, poczytaj o student loanach w USA chociazby.
    Poza tym przecietny Polak majac 25 lat jest albo dopiero co po studiach albo po 5-6 latach pracy (no moze 7-8 max) na jakims chujowym stanowisku. Biorac kredyt na 10 lat zadluzasz sie na dluzszy czas niz dotychczas w ogole przepracowales w calym swoim zyciu i oznacza to zarazem, ze bedziesz go splacac do 35. roku zycia (o ile nie splacisz go oczywiscie wczesniej). Biorac pod uwage slowa wielu ludzi po 30. roku zycia, 20's i 30's to najlepsze lata w zyciu, a ja nie chcialbym byc wjebany w jakis powazny kredo w tym czasie.
    Jak dla mnie to jest bardziej niewola finansowa niz wolnosc. Oczywiscie przy odrobinie szczescia i duzej ilosci uporu OP kiedys bedzie bogaty i nie bedzie musial pracowac, ale ja jakos mu wcale tego nei zazdroszcze
    przecietny post na torgu w 2014:
    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie widzę problemu? Skoro idę na dziwki to tylko po to, żeby spuścić wszystko z jajec. Zakładając, że dojdę szybko to chciałbym jeszcze postukać przez chwilę.

  8. #187

    Data rejestracji
    2007
    Posty
    109
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    @fracek91

    Ty się już o niego tak nie martw. Haan mieszka i pracuje za granicą i taki tysiak kredytu (to jest jakieś 240 EURO!) myślę, że nie stanowi dla niego jakiegoś gigantycznego obciążenia, tym bardziej jak już znajdzie najemcę.

    @Haan

    Według mnie ten twój agent to typowy "przedsiębiorca polaczek" kasę zgarnął, a jak ma coś zrobić to nie ma czasu. Ja mam słabe nerwy i już bym z nim cisnął na ostro.

  9. #188
    Avatar Halunek
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Szczyt
    Wiek
    29
    Posty
    4,864
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    w skrocie - zycie na kreche nic fajnego, musisz miec zawsze prace, o jakichs szalonych wakacjach czy innych spontanicznych wydatkach raczej zapomnij, generalnie kredyt = smutny chuj, bezsennosc i topor nad glowa. Oczywiscie zalezy dla kogo, ale dla kogos w takim wieku to jest przejebana sprawa, poczytaj o student loanach w USA chociazby.
    Poza tym przecietny Polak majac 25 lat jest albo dopiero co po studiach albo po 5-6 latach pracy (no moze 7-8 max) na jakims chujowym stanowisku. Biorac kredyt na 10 lat zadluzasz sie na dluzszy czas niz dotychczas w ogole przepracowales w calym swoim zyciu i oznacza to zarazem, ze bedziesz go splacac do 35. roku zycia (o ile nie splacisz go oczywiscie wczesniej). Biorac pod uwage slowa wielu ludzi po 30. roku zycia, 20's i 30's to najlepsze lata w zyciu, a ja nie chcialbym byc wjebany w jakis powazny kredo w tym czasie.
    Jak dla mnie to jest bardziej niewola finansowa niz wolnosc. Oczywiscie przy odrobinie szczescia i duzej ilosci uporu OP kiedys bedzie bogaty i nie bedzie musial pracowac, ale ja jakos mu wcale tego nei zazdroszcze
    a to nie jest tak, ze lokator splaca ten kredyt? zreszta haan ma chyba dobra i stabilna prace
    The object of life is not to be on the side of the majority, but to escape finding oneself in the ranks of the insane.
    Marcus Aurelius

  10. #189
    Avatar udarr
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Wrocław
    Wiek
    31
    Posty
    9,350
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    w skrocie - zycie na kreche nic fajnego, musisz miec zawsze prace, o jakichs szalonych wakacjach czy innych spontanicznych wydatkach raczej zapomnij, generalnie kredyt = smutny chuj, bezsennosc i topor nad glowa. Oczywiscie zalezy dla kogo, ale dla kogos w takim wieku to jest przejebana sprawa, poczytaj o student loanach w USA chociazby.
    a ja też czegoś nie rozumiem... jak kredyt hipoteczny, który sam się spłaca z nawiązką z wynajmu może przeszkodzić w szalonych wakacjach i innych spontanicznych wydatkach? przecież on w żaden sposób nie wpływa negatywnie na dochód a nawet wręcz przeciwnie... wakacje można mieć tak samo szalone jak bez kredytu,
    wydaje mi się, że mylisz sytuację swoich rodziców czy tam ich znajomych, którzy wzięli kredyt na dom we frankach 4 lata temu po chf 2,2 a teraz płacą 3,4 i kredyt spłacają ze swoich dochodów i wtedy to co piszesz miałoby sens...
    Ostatnio zmieniony przez udarr : 12-06-2014, 21:14
    Teoria o nieskończonym rogu obfitości stanowi, iż nigdy nie zabraknie ci argumentów na poparcie tezy w którą z jakichkolwiek powodów chcesz wierzyć. /L.K.

  11. #190
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,882
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    na poczatek zestawie 2 posty




    czegos tu nie rozumiem, 7 telefonow w pare godzin vs puste mieszkanie w ciagu 3 tygodni?? plus:

    - branie duzego kredytu na 10 kat w wieku 25 lat (!),
    - ryzyko inflacji i wahan kursow walut,
    - ryzyko spadku popytu i/lub cen nieruchomosci (teoretycznie niewielkie i do unikniecia, ale jednak trzeba ciagle "byc na biezaco" co kosztuje czas, nerwy i energie)

    Jak dla mnie bardziej hazard niz inwestycja, w dodatku ten hazard oznacza duze obciazenie psychiczne. Mimo wszystko zycze powodzenia.
    Jak w takim razie chcesz kupic sobie mieszkanie, samochod, cokolwiek?
    Rozumiem, ze bedziesz ciulal z pracy na magazynie zeby w wieku 45 lat kupic sobie stare bmw e90?

    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    w skrocie - zycie na kreche nic fajnego, musisz miec zawsze prace, o jakichs szalonych wakacjach czy innych spontanicznych wydatkach raczej zapomnij, generalnie kredyt = smutny chuj, bezsennosc i topor nad glowa. Oczywiscie zalezy dla kogo, ale dla kogos w takim wieku to jest przejebana sprawa, poczytaj o student loanach w USA chociazby.
    Poza tym przecietny Polak majac 25 lat jest albo dopiero co po studiach albo po 5-6 latach pracy (no moze 7-8 max) na jakims chujowym stanowisku. Biorac kredyt na 10 lat zadluzasz sie na dluzszy czas niz dotychczas w ogole przepracowales w calym swoim zyciu i oznacza to zarazem, ze bedziesz go splacac do 35. roku zycia (o ile nie splacisz go oczywiscie wczesniej). Biorac pod uwage slowa wielu ludzi po 30. roku zycia, 20's i 30's to najlepsze lata w zyciu, a ja nie chcialbym byc wjebany w jakis powazny kredo w tym czasie.
    Jak dla mnie to jest bardziej niewola finansowa niz wolnosc. Oczywiscie przy odrobinie szczescia i duzej ilosci uporu OP kiedys bedzie bogaty i nie bedzie musial pracowac, ale ja jakos mu wcale tego nei zazdroszcze
    Tylko, ze ta inwestycja splaca sie sama. Mniejsze kredyty to nie problem. Mozna wziac 10-15 tysiecy i spokojnie splacic w np. 3 lata nie majac w cale takiej super pracy i masz dana rzecz (sprzet, remont, samochod) od razu, na teraz, a nie musisz czekac kilku lat by to kupic.
    Splacasz np. po 300-400 pln miesiecznie, co to za kat? Tyle to mozna z koszenia u sasiada i z zasilku od babci uzbierac miesiecznie jakby kogos przycislo. Jesli masz prace za chocby 1500 i masz gdzie mieszkac to takiego kredytu nawet nie odczujesz.

    Co innego jak ludzie biora kredyt, rozpierdalaja go, a przy okazji maja do wyzywienia zone/dzieci i mieszkanie na utrzymaniu. Wtedy rzeczywiscie to nic madrego.


    @Haan
    Gratulacje. Bardzo imponujesz, naprawde mocno trzymam kuciki by wszystko sie udalo i zeby kasa plynela szerokim strumieniem do Twojego portfela. ;)
    Ostatnio zmieniony przez Master : 13-06-2014, 08:38
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  12. #191
    Avatar Haan
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Irlandia
    Wiek
    35
    Posty
    2,081
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj _Szymon_ napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Na początku przeglądałem temat "po łebkach" teraz już czytam od pierwszej strony.
    Fajnie, ze komus chce sie to czytac :)

    Cytuj _Szymon_ napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Mam pytanie na ile procent masz kredyt bo tego nie znalazłem (jeszcze nie przeczytałem całego tematu od deski do deski więc przepraszam jeśli gdzieś pisałeś)
    Oprocentowanie chyba w okolicach 4%, RRSO wyzsze, bo musialm poniesc koszty prowizji.

    Nie licze tego dokladnie, bo i tak place raty wieksze niz przewidziane w 10 letniej kalkulacji.
    @_Szymon_ ;


    Cytuj _Szymon_ napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Z racji tego, że Cię na ma w Polsce wynająłeś tego "menadżera" mieszkania tak? No bo jeśli byś był to wtedy był by Ci nie potrzebny prawda?
    Gdy mowie "manager", czy "agent" mam na mysli konkretnego czlowieka, ktory jest odpowiedzialny za moje mieszkanie. Jest on pracownikiem firmy specjalizujacej sie w zarzadzaniu najmem. Gdybym byl w Polsce, to pewnie i tak korzystalbym z uslug takiej firmy, poniewaz

    1) jest to tansze (watpliwe, ze mieszkalbym w tym samym miescie)
    2) szybsze (specjalista wie jak rozwiazac problem, bo robi to na co dzien, ja jestem inwestorem a nie biurem obslugi klienta + jest na miejscu do dyspozycji)
    3) zrobia to lepiej niz ja - (maja doswiadczenie i wiedze, ktorej ja nie mam)


    Cytuj _Szymon_ napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie orientuje się na rynku mieszkań ale dałeś za nie około 100tyś złotych tak? To chyba nie dużo jak za mieszkanie?
    Udalo sie wynegocjowac cene ponizej 100 tys zlotych. W banku nie chcieli mi uwierzyc :) To bardzo fajne uczucie, gdy otrzymujesz wycene rzeczoznawcy 20-25 tys wyzsza niz kwota ktora zaplaciles. Innymi slowy teoretycznie, moglbym sie wycofac z inwestycji juz teraz - z zyskiem 0 robiac tzw flip (szybka sprzedaz za wyzsza kwote)

    Wazna sprawa, ktora nie do konca uswiadamialem sobie pol roku temu: oprocz kwoty potrzebnej na zakup nieruchomosci, zbiera sie calkiem pokazna suma, ktora trzeba wydac "obok". Na ta sume skladaja sie m. in.

    - koszty bankowe (prowizja, rzeczoznawca i pare innych "drobnych" oplat ktore ida w setki zlotych)
    - koszty notarialne (podatek od czynnosci cywilno-prawnych, taksa notarialna, umowa przedwstepna)
    - wyposazenie mieszkania (zakup mebli, sprzetu agd, farb, srodkow czystosci, drobnych dodatkow itd)
    - koszty zarzadzania (jednorazowo tysiac zlotych)

    Jeszcze tego nie podliczylem ale pewne zabralo sie 10-20 tys, ktore musialem wydac "przy okazji" w ciagu ostatnich kilku miesiecy. Do tego doszedl wklad wlasny oraz transport miedzy Polska a Irlandia, oraz lokalny (mieszkam 200km od Katowic)


    Cytuj _Szymon_ napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    W obecnym czasie po odliczeniu menadżera + raty kredytu ile Ci będzie zostawało dla Ciebie? Wiem na razie nie masz nikogo kto w nim mieszka ale już mniej więcej wiesz ile będzie ktoś płacił na wynajem.

    Prawdopodobnie 600-800zl - ale to sie jeszcze okaze.


    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    czegos tu nie rozumiem, 7 telefonow w pare godzin vs puste mieszkanie w ciagu 3 tygodni??
    @fracek91 ;

    Nie dawno slyszalem ciekawe stwierdzenie:
    "ekspert to osoba, ktora w danej dziedzinie popelnila wszystkie mozliwe bledy"

    Ja teraz popelniam swoje :)

    Na dzisiejsza sytuacje zlozyly sie 2 czynniki
    1) czynnik planowany: wysoka cena i ostra selekcja najemcow, ktore obnizaja popyt
    2) czynnik nieplanowany: duza konkurencja na rynku, ktora wymusza na mnie podniesienie standardu - klient oczekuje, ja jako przesiebiorca musze sie dostosowac

    Ludzie dzwonia (a przynajmniej dzwonili) i umawiali sie na spotkania z agentem - niestety albo rezygnowali albo nie spelniali moich kryteriow. Ogloszenie bylo wystawione 3 tg temu - wczoraj je odnowilem i znowu zlapalao kilkaset wyswietlen w ciagu kilku godzin.

    Ta sytuacja swietnie pokazuje dzialanie prostych mechanizmow rynkowych. Po mimo braku regulacji systemowych - jestem regulowany przez prawa popytu i podazy. Jesli nie spelniam oczekiwan klientow - musze obnizyc cene, zwiekszyc jakosc lub czekac na farta i ewentualnie wypasc z rynku.

    To jest moim zdaniem ok. Nie dostarczylem odpowiedniej jakosci - pominalem kilka szczegolow, ktore zniechecaja ludzi do wynajmu - via stare karnisze, brakujaca szyba w drzwiach pokojowych itp. Popelnilem blad - nie "dopiescilem" mieszkania, pozniej popelnilem kolejny - zaufalem, ze ktos zrobi wszystko za mnie. Jestem miesiac do tylu - no trudno :)



    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    - branie duzego kredytu na 10 kat w wieku 25 lat (!),
    - ryzyko inflacji i wahan kursow walut,
    - ryzyko spadku popytu i/lub cen nieruchomosci (teoretycznie niewielkie i do unikniecia, ale jednak trzeba ciagle "byc na biezaco" co kosztuje czas, nerwy i energie)
    Ryzyko to taki pies. Jesli dobrze go wychowasz, bedzie Twoim przyjacielem - jesli nie podejdziesz do niego wlasciwie - moze cie ugryzc.

    Ja z moim szczeniakiem zyje w pelnej zgodzie :)

    A tak powazniej mowiac - ryzyko towarzyszy nam we wszystkim - jadac do pracy, mozesz zginac w wypadku drogowym.
    Na egzotyczncyh wakacjach moge zlapac lokalna chorobe albo zostac okradziony.

    Mimo to nadal jezdze autem do pracy i lubie odwiedzac inne kraje.

    Istnieje szansa, ze moj pracodawca zbankrutuje, ja zostane niepelnosprawnym, branza IT padnie z dnia na dzien, nie znajde lokatorow a euro potanieje 10 krotnie w stosunku do zlotego.

    Zarzadzanie ryzykiem to chleb powszedni przy kazdej inwestycji - obnizasz je poprzez wiedze i doswiadczenie.
    Ja na razie nie mam tego doswiadczenia zbyt wiele. Mam co nieco wiedzy ksiazkowej oraz to co wynioslem ze spotkan z innymi inwestorami, z wykladow i podcastow. Mysle, ze za kilka lat bede madrzejszy, bede popelniaj mniej bledow i osiagal wyzsze zwroty.

    W tym przypadku powinno mi sie udac wykreowac taka sytuacje, ze zyski z mieszkania beda nie tylko pokrywac miesieczna rate, ale rowniez pokryja mi drobne wydatki. Jak dobrze pojdzie to za max 2 lata bede juz tylko zarabial.


    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jak dla mnie bardziej hazard niz inwestycja, w dodatku ten hazard oznacza duze obciazenie psychiczne.
    Nie zgodze sie. Inwestowanie rozni sie tym od hazardu, ze glowna skladowa sukcesu nie jest slepy fart, a konkretny plan, cel, wiedza i praca.


    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    w skrocie - zycie na kreche nic fajnego, musisz miec zawsze prace, o jakichs szalonych wakacjach czy innych spontanicznych wydatkach raczej zapomnij, generalnie kredyt = smutny chuj, bezsennosc i topor nad glowa.
    to chyba jednak nie o mnie :)




    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Poza tym przecietny Polak majac 25 lat jest albo dopiero co po studiach albo po 5-6 latach pracy (no moze 7-8 max) na jakims chujowym stanowisku.
    Mam 25 lat, nie mam skonczonych studiow, lubie swoja prace

    Cytuj fracek91 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Biorac pod uwage slowa wielu ludzi po 30. roku zycia, 20's i 30's to najlepsze lata w zyciu, a ja nie chcialbym byc wjebany w jakis powazny kredo w tym czasie.
    Jak dla mnie to jest bardziej niewola finansowa niz wolnosc. Oczywiscie przy odrobinie szczescia i duzej ilosci uporu OP kiedys bedzie bogaty i nie bedzie musial pracowac, ale ja jakos mu wcale tego nei zazdroszcze
    Ostatnia rzecz ktora chce robic, to negowac styl zycia innych i mowic im jak maja zyc. Masz inne priorytety, inne oczekiwania, inne podejscie - ok, nie ma nic przeciwko. Ja zyje po swojemu - wymyslilem sobie pewien plan na zycie i staram sie go realizowac na swoj sposob. Nie jestem dlaczego dorabiasz mi gombrowiczowska gebe, sugerujac, ze zyje w jakiejs niewoli finansowej. Mam calkiem stabilna sytuacje finansowa, dzialam na rynku pacownika, a nie pracodawcy, inwestuje nadwyzki finansowe i nie odmawiam sobie rozrywki, wyjazdu na wakacje, wydatkow na edukacje i wyjscie na obiad z moja dziewczyna. Moje oszczednosci polegaja bardziej na tym, ze zamiast Mercedesa mam 14 letnia Toyote Yaris, zamiast drogich ciuchow kupuje zwykle sieciowki, zamiast Karaibow latam na Kanary lub do Polski itd moze dla kogos to jest "topor" - dla mnie takie zycie miesci sie w granicach komfortu.

    Przy okazji buduje sobie "poduszke brzpieczenstwa". Jesli wytrwam przy tej filozofii, to za kilka lat ewentualna utrata pracy czy zdrowia bedzie dla mnie znacznie mniej stresuajca niz dla przecienego czlowieka, ktory zyje od wyplaty do wyplaty, poniewa zawsze bede mial te kilka zlotych przychodu, dzieki ktorym nie umre z glodu.

    Pokazuje moja (nieco alternatywna)filozofie, moj pomysl i moje wykonanie. Jak spiewal Frank Sinatra "I did it my way".
    A nuz uda mi kogos zainspirowac?


    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Gratulacje. Bardzo imponujesz, naprawde mocno trzymam kuciki by wszystko sie udalo i zeby kasa plynela szerokim strumieniem do Twojego portfela. ;)
    Dziekuje

    I dzieki wszytskim za postowanie. Pisanie "do szuflady" jest troche nuzace :)
    Ostatnio zmieniony przez Haan : 13-06-2014, 16:17
    ipse se nihil scire id unum sciat

  13. #192

    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Keski-Suomi
    Posty
    943
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jak w takim razie chcesz kupic sobie mieszkanie, samochod, cokolwiek?
    Rozumiem, ze bedziesz ciulal z pracy na magazynie zeby w wieku 45 lat kupic sobie stare bmw e90?
    mieszkanie dla samego siebie to inna sprawa, zakladajac, ze nie masz swojego lokum musisz albo wynajmowac albo kupic. Oczywiscie jesli planujesz gdzies dluzej zabalowac to wtedy warto wziac kredyt bo tak czy inaczej placisz hajs co miesiac i tutaj calkowicie ma to sens. Co do innych rzeczy typu samochod (ktory nie jest mi do niczego teraz potrzebny), pralka czy telewizor to jesli nie potrzebujesz tego natychmiast to mozna spokojnie odlozyc na to hajs, nie wiem jak to u Ciebie Master na magazynie w Polsce wyglada, ale przy przecietnych zarobkach odlozenie hajsu na spoko samochod to nie jest wielkie wyzwanie (jesli nie masz kredo)
    przecietny post na torgu w 2014:
    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie widzę problemu? Skoro idę na dziwki to tylko po to, żeby spuścić wszystko z jajec. Zakładając, że dojdę szybko to chciałbym jeszcze postukać przez chwilę.

  14. #193
    Avatar Super Predator
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    2,341
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Przeczytałem wczoraj temat od początku do teraz, i jestem pod wrażeniem Twoich postępów @Haan ;, gratulację. Takie coś udaje się nie licznym ;).

  15. #194
    Avatar baddie
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Katowice
    Posty
    224
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Super Predator napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Przeczytałem wczoraj temat od początku do teraz, i jestem pod wrażeniem Twoich postępów @Haan ;, gratulację. Takie coś udaje się wszystkim, którzy na to zapracują.
    naprawiłem,

    Chylę czoła i gratuluję. Na temat natknąłem się dziś, przeczytałem cały. Posiadasz świetną postawę w dążeniu do celu czego zazdroszczę. Czekam na kolejne wpisy i życzę powodzenia.
    Cytuj Minsafo napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Cytuj Serllo napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dla mnie to jest głupie. Czasami napisze przekleństwo nieświadomie (tak z przyzwyczajenia)
    Zatem nie ma dla Ciebie miejsca na torgu.

  16. #195
    Avatar sejdan
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    239
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Zakładając że dostajesz 750 zł z wynajmu co miesiąc a w mieszkanie włożyłeś 100.000 zł zwróci Ci się całkowicie po 11 latach dobrze myślę? (100.000/750=133 i 133/12=11~ ) Ale trzeba wsiąść pod uwagę inne czynniki jak zmiana lokatorów, jakieś usterki? 11 lat to kupa czasu wartość mieszkanie może wzrosnąć jak i spaść, konkurencja może wzrosnąć a rynek może się zawężać a wtedy każdy żre się o każdą złotówkę.

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wypowiedzenie umowy biura pośrednictwa nieruchomości
    Przez abaahul w dziale Prawo i finanse
    Odpowiedzi: 40
    Ostatni post: 14-10-2021, 12:10
  2. Wynajem mieszkania przez biuro nieruchomości.
    Przez Dzzej w dziale Prawo i finanse
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post: 18-01-2015, 11:55
  3. Rachunkowość finansowa
    Przez cherryq w dziale Prawo i finanse
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post: 14-03-2014, 14:45
  4. Ekonometria dynamiczna i finansowa
    Przez haxigi w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 17-10-2013, 13:00
  5. ed zla sytuacja finansowa
    Przez Sobolekk w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 30-04-2012, 11:50

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •