Temat: Niezależność finansowa i inwestowanie w nieruchomości

Osiągnięcie takiego stanu jest naprawdę ciężkie ponieważ żeby wynajmować mieszkania, lokaty czy prawa patentowe to albo trzema mieć pieniądze albo wiedzę. Bo domyślam się iż mówimy tutaj o prawdziwym zarabianiu pasywnym, które pozwoli nam utrzymać się, a nie dorobić na cukierki. Ja w sumie mogę powiedzieć, że poczułem namiastkę tego bo mam jakieś 3zł~ dziennie, czyli 100 zł miesięcznie ze strony internetowej przy której nie robię nic od roku chyba ;d. W sumie jakbym zrobił 10 kolejnych takich stron to może by coś z tego było. Odradzam również opieranie się na książkach Kyosakiego bo strasznie tam dużo pseudo wiedzy, która jest przedstawiona iście w amerykańskim stylu, jakby była jakaś odkrywcza.
Tak na marginesie: http://www.ekonomia24.pl/artykul/941802.html

za ile ty wynajmujesz to mieszkanie ze piszesz to starczy ci na drobne wydatki? W 200 zł na miesiac chyba one sie mieszczą.
Z tego co sie orientuje wynajem mieszkania kosztuje od 700 zł jak sie naprawde znajdzie dobra oferte albo mieszkanie jest nieatrakcyjne.

a widzisz
bo np wynajmowalem bratu mieszkanie; pozniej on sam sobie szukal to wszedzie jest kasa z wynajmu powiedz 1k - to idzie do kieszeni wlasciciela mieszkania a do tego czyns 300-500 zł jest no i prad woda ogrzewania internety itd.

Czyli wynajmujesz tanio to mieszkanie. A tak w ogole wynajmowac mieszkanie tyle lat to bezsensu juz lepiej kredyt splacac co miesiac to 1k

Wynajem nieruchomosci to dobra rzecz ale nie wynajem dwoch czy trzech mieszkac studentom we wroclawiu xD
W wolnosci finansowej chodzi o to, ze w wieku X przestajesz pracowac i nigdy nie zabraknie Ci hajsu na rachunki, przyjemnosci, edukacje dzieci itd. Jak nawet ciagniecie po 700zl za mieszkanie to co to jest np. 2,1k zl? Chyba cos kolo minimalnej pensji w Polsce. Jak ktos mialby 50 takich mieszkan to moze mialo by sens ale nie w wymiarze kilku.

Ostatnio troche zainteresowalem sie tym tematem i musze przyznac, ze pierwsza zmiana musi zajsc w glowie. Ksiazki wspomnianego Kiyosakiego na pewno moga poszerzysz troche horyzont patrzenia na to wszystko.

Jakiś czas temu rozmawiałem z kolegą, który pracuje w agencji nieruchomosci. Opowiedzial mi historię ich prawie najbogatszej klientki. Na początku lat 90' jako mloda dupa wyrobila sobie zdolnosc kredytowa i kupila mieszkanie, wynajęła, parę lat później kolejny kredyt i drugie mieszkanie. Tak do 2005~ miała 7 mieszkań które wynajmowała ale i ogromny kredyt. Potem jak był ten boom mieszkaniowy jakoś pare lat temu i mieszkania zdrożały 2x, to sprzedała 2 z 7 i teraz ma 5 mieszkań(kazde 60m++, w centrum Łodzi xd) bez kredytu, które wynajmuje i ma kasy full ;d

Czyli miała dużo szczęścia. W latach '90 mało ludzi miało kasę, nie mówiąc już, że kredyty to nie było coś, co załatwiało się na pstryknięcie palcami. Same nieruchomości były pewnie X razy tańsze niż teraz.

skąd takie info? Btw. mlm to nie piramida finansowa i bardzo mnie wkurwia takie gadanie nie mając o tym zielonego pojęcia.

Dzięki za rozwinięcie tematu. Nie spodziewalem, sie ze dyskusja tak szybko zejdzie na nieruchomości. Tylko utwierdza mnie to w przekonaniu, że to naprawdę ciekawy sposób.

Jeśli kogos to interesuje, to przedstawie mój pomysł na osiagniecie wolnosci finansowej.

Planowany wiek osiagniecia wolnosci finansowej: 30-40 lat.
Dochody pasywne: dywersyfikacja na 3 sektory:
1. Portfel 10 nieruchomosci na wynajem (3 rozne miasta)
2. Oddanie firmy w zarzadzanie zaufanemu wspolnikowi, przy zachowaniu 51% udzialow.
3. Ulokowanie nadwyzek w surowcach (złoto/srebro) lub produktach finansowych. A w konsekwencji kupowanie kolejnych nieruchomosci.

Dochody z tych 3 źródeł powinny zapewnić wolność finansową. Kwestia sporna: kiedy powiem sobie dość? W tej chwili wydaje mi sie, ze przychod pasywny w wysokosci 10,000zł byłby optymalny. Ale podejrzewam, ze apetyt rosnie w miare jedzenia i np moge stwierdzic, ze jednak lepiej pracowac dluzej, a w zamian miec 20,000zł pasywnego przychodu. Przyszlosc pokaze.

W tej chwili zastanawiam sie, czy kupic jedno mieszkanie za gotówkę czy 3-4 na kredyt rozlozony np. na 5 lat z mozliwoscia szybszej splaty.
Zastanawiam sie które miasto wybrac, przeanalizowalem już ich kilka ale nie moge sie zdecydować, gdzie zacząć.

Pytanie brzmi czy nie bardziej opłaca się wpierw zainwestować te pieniądze w firmę później kiedy firma się rozwinie zacząć stopniowo kupować mieszkania.

@down
Też jestem zdania, że lepiej dojść do zarobku pasywnego może nie być milionerem ale za to czerpać z życia ile się da niż ciągle pracować i zwiększać ilość zer na koncie nie czerpiąc z tego radości.