moge sprzedac odrazu w kantorze btc
Wersja do druku
dlatego nie sprzedaje tylko wrzucone mam na kontrakt, który dokopuje mi 10% mojego wkłądu co mc przez okres 18mc. po pierwszym miesiącu od wrzucenia zaczyna 'kopac' moge wyplacac to co sie wykopie dodatkowo
No to dobre kieszonkowe co miesiąc będzie wpadać. Co w razie spadku ceny btc? Zarabiasz stale 10% i dopiero wypłacasz po 18msc niezależnie od tego co się na rynku dzieje?
mnie obchodzi finalna cena po 18mc ktora wplace spowrotem na portfel blockchain bo nie zamierzam tego ruszac. oczywiscie moge dokupic sobie kolejny kontrakt jak sie uda to na poczatku roku chcialbym taki na 5 btc a potem to juz z górki, sam dochód pasywny mnie urządza, więc moge po prostu dokupywać kolejne konkrakty a cześć sobie wyplacac
Byczku czy mógłbyś poinstruować lub chociaż odesłać do lektury jak wejść w taki biznes? 8 tysięcy nie strach ryzykować jak teoretycznie profit wydaje się być zadowalający.
Nie boisz się? Teoretycznie to wszystko to tylko teorie i nie ma to żadnego realnego zabezpieczenia. Jutro może się okazać, że twoja kasa wyparowała i nikt się nie przyzna, że cokolwiek widział i co wtedy zrobisz? :P
Jak dla mnie to za duże ryzyko. Kasa, która istnieje tylko w internecie, a w internecie sami oszuści.
jak zwykle tygrrysek i jego mądre myśli
bitcoin jest na rynku od lat, a łączna kwota transakcji, w których się go wykorzystuje przekracza zapewne kwotę transakcji, w których korzysta się z walut krajów trzeciego świata
wątpie, żeby akurat teraz miał się wypierdolić
Tutaj macie to o czym Byczek pisał
http://michalwyszynski.pl/gainbitcoin-realna-kopalnia/
Ciekawi mnie jedno. Jaka jest "gwarancja" ze gainbitcoin nie padnie i nie zamknie swojej "kopalni"
http://businessinsider.com.pl/finans...c-2017/j76bf41
Chyba mają w ogóle powstać dwie nowe kryptowaluty i wtedy z wiadomych względów kurs BTC może spaść
W ogóle Chiny mogą zablokować wypłaty na giełdach
I co z tego, że całość działa od lat?
Wszystko działa tylko na "słowo honoru". Co zrobisz gdy wplacisz gdzieś te bitcoiny, a koleś zwinie interes i zniknie z kasą na Hawajach? Pójdziesz na policję lub do sądu mówiąc, że ktoś ci ukradł wirtualne pieniądze, które tak naprawdę nie istnieją, bo istnieją tylko w internecie? xD
Całość przypomina odcinek serialu "Teoria wielkiego wybuchu" gdzie Sheldon wzywał policję, bo ktoś mu ukradł przedmioty z gry War of Warcraft. :P
Tak na prawdę to ty nawet nie jesteś w stanie powiedzieć gdzie idą twoje pieniądze. Równie dobrze może się okazać, że ta cała "firma" gdzie wpłacasz te bitcoiny to jakiś brudas z laptopem w murzyńskiej wiosce i chatce ulepionej z gówna. xD