Pograliśmy trochę, spotkaliśmy się parę razy i było nawet fajnie, ale... doszedłem do wniosku, że OTS to chyba jednak nie jest dobry pomysł, a już na pewno nie Hexana - po pierwsze nawet nie trzeba się specjalnie postarać żeby zginąć, wystarczy stać o chwilę za długo pod dp. Po drugie: myślałem, że to nie bardzo będzie miało wpływ, ale rzeczywiście takie tempo expienia sprawia, że coś się traci z tego aspektu roleplay - w końcu po wbiciu tego 100 lvla w 3-4 godziny nie ma sensu zajmować się potworami czy miejscami przeznaczonymi dla niższych poziomów, co w praktyce oznacza, że jeśli robimy gildią questy dla klimatu to większa ich część po prostu jest za łatwa.
Druga rzecz to sama organizacja - myślę, że trochę za szybko to wszystko się działo. Zaczęliśmy grać nie wiedząc nawet jaki dokładnie charakter będzie miała gildia i jak to dostosować do stylu odgrywania postaci. Jedynym motywem fabularnym, który był ustalony to misje od króla Tibianusa i to akurat mi się podobało, ale gdyby je rozpisać dokładnie jak mają wyglądać, gdzie pójdziemy i kogo spotkamy (oczywiście do wglądu dla tych, którzy to organizowali, nie dla reszty gildii, żeby nie psuć zabawy) mogłoby być znacznie ciekawiej.
Chciałem najpierw spróbować na OTSie, żeby zebrać ekipę do grania na własnym serwerze i powiem tak: szkoda, że nie udało się zagrać z resztą gildii, bo te eventy, które skleiliśmy jeszcze we trzech czy czterech robiły nadzieję na ciekawą przyszłość organizacji. Może warto by było jednak spróbować na RL, wtedy mielibyśmy więcej graczy (duża część userów tutaj deklarowała, że zagraliby na serwerach Cipsoftu), a nawet jeśli nie, to z tą ekipą, która tworzyła organizację i tak będzie dobra zabawa.
Co wy na to?
Zakładki