@
Taidio ; pytales cos wczesniej, czy jak sie zarabialo mniej potem wiecej to sie czulo wczesniej jak smiec
no wlasnie nie, jak sie robi 5-10k mozna bardzo fajnie zyc, tylko w momencie jak juz masz te np 20-30 to zaczynasz widziec roznice i to na ile wiecej mozesz sobie pozwolic, jakimi rzeczami zupelnie sie nie przejmowac (np wyskoczy ci do zaplaty 5k za auto czy spierdoli ci sie komputer, nagly duzy wydatek zupelnie nie jest odczuwalny), mozesz sporo odkladac, inwestowac, nie patrzec na koszta rzeczy, ktore pozwalaja ci oszczedzac czas. Niech to bedzie nowe auto z salonu, dzieki czemui nie pierdolisz sie z uzywanym gratem, ktorego wozisz od mechanika do mechanika, nie martwisz sie tym, ze nie zrobiles sobie nic do jedzenia, tylko kupujesz/zamawisz sniadanie, obiad, nie przeliczasz tego na to ile mialbys z tego harnasi czy czokoszokow i bulek
wiadomo to juz podchodzi pod pewien luksus, ale nie jest to jacht i mclaren, tylko zycie bez zadnych zmartwien (finansowych)
Zakładki