z3ndol napisał
Eh musiałam zrobić to co już dawno trzeba było zrobić
Ale wierzę w nią
Mam nadzieję, ze wystarczy, bo już nie dam rady mocniej gdyż ja kocham
Przeprosiłam ja
Mam nadzieje, ze się jakoś trzyma
Nie jestem z tego dumna, ale uderzyłam ja z całej siły w twarz
Chodzi o to, ze minęło ponad 25 lat, a ona dalej myśli o moim „starym” bo twierdzi, ze to była jej „największa milosc” (xd) i całe życie jego we mnie widziała i tak naprawdę robiąc wydawało jej się, ze się na nim odgrywa a to tak nie działa. Nie jestem kamieniem.
Zrobiła mi nawet dzisiaj kuku na szyi (zanim ja uderzyłam od dłuższego czasu mnie notorycznie wyzywała i atakowała fizycznie dzień w dzień) ale przeżyję, należało mi się
Próbowałam jej wytłumaczyć potem, ze to, ze był czarujący nie oznacza, ze nie był zwykłym chujem bo nawet nie mężczyzna, skoro nie umie wziąć odpowiedzialności za swoje czyny (czyli za spłodzenie dziecka)
Zakładki