W życiu nie pisałem żadnego listu motywacyjnego, bo uważam to za upokarzające i zbędne.
A prawdę mówiąc to nigdy też nie wysłałem CV, które byłoby zgodne z prawdą. Zazwyczaj CV robię pod konkretne ogłoszenie, więc np. jeżeli szukają człowieka z doświadczeniem w czymś, w czym nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że to żadna filozofia lub ogarnę na robocie to piszę, że np. pół roku temu pracowałem na takim a takim kontrakcie robiąc w/w rzeczy.
Akurat w UK, bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś pytał mnie o jakieś referencje, zazwyczaj te CV jest wystarczające, a świadectwo pracy tu nie istnieje. Jak ktoś pyta to podaję jakiś lewy numer, jak odzwonią to spoko, jak nie, to nie.
Na kilkadziesiąt tak wysłanych CV raz dostałem telefon, że numer jest nieprawidłowy, bo odebrał Mirek z Włocławka, a poza tym, robotę w dużej większości dostawałem i tam już się głowiłem, żeby się utrzymać i nie dać wywalić za niekompetencję xD
Oczywiście, nie piszę, że budowałem statki kosmiczne pół roku temu będąc przedstawicielem handlowym, ale jak widzę post na linkedin, że szukają gościa, który np koniecznie pracował np. na turbinie firmy Vestas i modelu V164, a ja pracowałem na np. Siemens SWT-3.6-120, to wiem, że mechanicznie wygląda to podobnie, bo wszystkie mają podobne podzespoły, tylko nieco inaczej wyglądające i położone w nieco innym miejscu, robota będzie ładnie opisana w instrukcji roboczej i prędzej czy później ogarnę co i jak. Podrasowuję więc CV i idę na żywioł. Taki zdrowy rozsądek w kłamaniu.
Zakładki