Witam
Mam takie pytanko
Bylibyście w stanie kogoś dednac?
Kiedyś nie potrafiłem sobie wyobrazić odebrania komuś życia, ale z biegiem lat dojrzałem i stwierdziłem, że życie nie jest najwyższa wartością i w pewnych sytuacjach nie wahałbym się.
Pomimo wysoko rozwiniętej wrażliwości i empatii, odbieram wrażenie, że mogłoby to nie odcisnąć żadnego piętna na mojej psychice i nie musiałbym tego rozpamiętywać.
Jak gdyby zajebać komara.
Aczkolwiek nie chodzi o wbijanie red skulla dla frajdy, a odpalenie się w wyjątkowej sytuacji.
Proszę o opinie. Na forum mamy wielu specjalistów, szczególnie młotkowych, więc myślę, że może z tego wyniknąć dyskusja, z której każdy coś dobrego wyciągnie.
Zakładki