brzmi jak prostytucja
Wersja do druku
Ten temat powinien być wgl w odpowiednim dziale, a na temat jak wygląda praca wbić tutaj:
https://torg.pl/showthread.php?43181...czenia/page356
i używając [mention ]nickosoby[ /mention] wezwać osobę żeby chciała udzielić relacji.
byłem jebanym listonoszem jak mialem 20 lat i nie polecam tylko ze nie w poczcie polskiej tylko w inboxie czy chuj wie jak sie to zwało po 3 dniach zrezygnowałem dostawało sie hajs od doniesionego listu oczywiscie dostwales pelna torbe listow do tego kazdy skurwiel byl obciązony iluśtam gramową metalowa sztabką bo poczta polska miala monopol do jakiejs tam wagi i nie dało sie zarobic wiecej niz 40 zł dziennie do tego zgubilem polecony chuj wie jak a za to kara 300zł nie przyznałem się i w 3 dni zarobilem 120 zł.
4k mieszkajac samemu, wynajmujac itd. to w ogole nie sa zadne pieniadze. Po oplatach i zarciu zostaje jakies 1000-1500 pln co se mozna w dupe wsadzic. Bo jeszcze fryzjery, lekarze, samochod, bilety, rozrywka, dorazne naprawy i chuj. O oszczedzaniu to se mozna pomarzyc. Ewentualnie to co wczesniej mowilem mozna se wynajmowac pokoj pod warszawka z 16 ukraincami i tyrac w fabryce po 16h, ale to jest rowne byciem robakiem na wyjezdzie.
Taaa jasne xD Ciekawe ile niby nauczyciel informatyki moze zarobic lol
Kurwa ja mieszkając z rodzicami przy wypłatach w sezonie 4-5k i tak pod koniec pieniędzy zostawało mi jeszcze parę dni miesiąca, to kurwa nie wiem jak czy wy żyjecie za jakieś ochłapy typu 3k wynajmując mieszkania
Ogolnie no kazdy ma inne podejscie i wiadomix, ze takie pierdololo, ze kazdy to zarabia po 10k to jest pierdololo, fakty sa takie, ze wiekszosc zarabia po 2,5k i musza zyc. Wiec w odniesieniu do takich osob za 3,5-4k da sie zyc niby normalnie. Tylko, ze u nas przyjelo sie, ze normalne zycie to jak nas stac isc 2 razy do kina, 2 razy na impreze, kupic jedne spodnie, oplacic rachunki+wynajem i zarcie i finito. Ewentualnie odlozyc 200 zlotych by po 6 latach za pol gotowki i pol kredytu kupic sobie 10-15 letnie auto. Tylko chuj z takim zyciem bo nie wiem mialem taka sytuacje w zeszlym miechu, chrzciny dzieciaka, wyjebalem zeba i musialem wstawic implant, serwis samochodu i dzien dobry 3.000 w plecy tak o, od buta. I gdzie tu sie podziac i jak to ogarnac zarabiajac 3-4k no nie ma chuja xD I zaczyna sie wazenie czy chodzic kurwa bez zebow, czy na chrzciny nic nie kupic czy pierdolic swoje 20 letnie auto i przesiasc sie w autobus? xD No i jezeli czlowiek staje przed takimi wyborami regularnie (a zarabiajac NAWET te 3-4k staje regularnie) to zycie jest chujowe i tyle wg. mnie. Luz zaczyna sie kiedy po odliczeniu wszystkiego i zycia na spoko poziomie zostaje Ci 2-3k do zaoszczedzenia czy wlasnie w razie roznych awarii i nieprzewidywalnych sytuacji.
Ale to se tak mozna pierdolic bo zawsze czlowiekowi jest za malo. Jak sie 2000 zarabi to czlowiek mysli, ze "kurrrrła jakbym mial 4000 to juz krul zycia, to ja juz nic wincyj potrzbowac nie bede", a jak dostaje te 4 to nagle marzy mu sie 8 itd. Tak zawsze bylo i bedzie.
60k lipiec sierpien 20-30 poza sezonem nieruchomości i wynajem apartamentów
to przy okazji do jakiejs wieczorowki na jezyk ojczysty bo za chuj sie nie da zrozumiec co ty w ogole pierdolisz
@to byl tylko bul dupy, musialem sie przypierdolic
10-15k zależy ile godzin napierdole i po odliczeniue mieszkania rachunków paliwa nie czuję się jakbym żył w luksusie xD
ej ale tak w sumie to huj mnie interesuja wasze zarobki pzdr