Ty ale hotdogi z orlenu to nie gowno i ty je szanuj troche, a po drugie pali mi 17-18 litrow nie 20 wiec to tez slaby argument
Wersja do druku
Kefir lub maslanka platki owsiane banan malina jablko na sniadanie w pracy jakas rybka z puchy lub twarozek i warzywa potem domowy obiad moja kobitka zrobi a kolacja salatka grecka najczęściej salata oliwki ser falatkowy(moja nie przelknie prawdziwej fety bo nie lubi) pomidor tak mniej wiecej to u mnie wyglada
Mam nadzieję, że nie pracujesz z ludźmi człowieku, bo inaczej to jest dla Ciebie specjalnie miejsce w piekle za takie smrodzenie
A ja to se lubię gotować za to sprzątać po gotowaniu nienawidzę. Także z reguły robię sobie jakieś rzeczy, które robi się na jednej patelni czy tam w jednym garnku i jest fajnie i szybko dosyć
Ja mam przygotowane schabowe w zamrazarce, tylko usmazyc i ziemniaki w mundurkach i na szybko juz cos gotowe, a tak to jakies pudelka robie sobie do pracy na bazie makaronu/ryzu+mieso
Zaciekawił mnie obiad na lubiczu za 15 zł, możesz coś podpowiedzieć? @Grimekk ;
##
Imo kwestia wprawy jeżeli chodzi o czas gotowania i systematycznie będziesz go skręcał, poza tym da się zrobić szybko, smacznie i zdrowo, ale podstawową kwestią jest to, czy masz jakieś specjalne wymagania co do jedzenia i czy masz coś przeciwko jedzeniu tego samego np przez 2-3 dni bo jak nie, to sporo czasu w ten sposób można zaoszczędzić
po chuj ja się odzywałem xD, przecież tu sami ludzie sukcesu i biznesu z wysublimowanym smakiem i podniebieniem delikatnym niczym jedwab
potem idą do turasa na kebsa na cienkim z ostrym sosem najebani w trzy dupy harnasiami :kappa albo jak matka schabowych narobi to co? pytacie się czy to schab z hiszpańskiego prosięta nieskalanego niczym, oprócz ciepłych promieni słońca półwyspu iberyjskiego? czy wpierdalacie jak dzicy bo takiego smaku jak u mamy to wam żadna restauracyja nie zrobi
Akurat moja mame jak zrobi obiadek to nie ma chuja we wsi(no poza Arturem, wszyscy muwio w kozach że chodzi taki jeden chuj niemyty). A mięsko nie bierze z jakiej biedronki tfu tfu tylko z najlepszego w kozach mięsnego, i to lepsze niż krowa jakas japońska paskudna
smiechlem srogo z gyancianole do carbonary xdd
ale w sumie ja wpierdalam makaron z kurczakiem 3x dziennie gotowane na cały tydzień to nawet się nie wypowiadam bo mi trochę wstyd że jestem takim piedrolonym leniem robakiem
wychodzisz na przystanku, skrecasz z lubicza w lewo na rakowicka i na przeciwko malego carefoura masz te restauracje, obiadki zajebiste jak u mamy, polecam @Nextpro ;
generalnie w kuchni istotne jest robienie kilku rzeczy na raz w sumie, z dobrym ogarem w 15/20 minut serio idzie zrobić spoko i syte zarlo, 10 minut zmywania i po robocie
na żarcie wydaje pewnie koło 1k miesięcznie, też zależy od wypadów na miasto
No i jak wcześniej już pisali, gotowanie na 2 dni też spoko opcja, jakieś pesto se zrobić w sloiks, czy coś podobnego, super eptaea
czesto gotuje sobie sam ale glownie rzeczy ktore zajmuja z 30min ew dluzej ale nie wymagaja uwagi
umycie patelni/talerza zajmuje jakies 3 sekundy tylko polecam to robic od razu po ugotowaniu/zjedzeniu a nie czekac az wszystko zaschnie
No na bank w tym spageti za 15 zl na mieście do ktorego odnosil sie ten post jest guanciale, makaron za 8,80/100g oraz parmezan, swietne porownanie, daje okejke
Jak chcesz porownywac domowy obiad na premium skladnikach to porownuj do obiadu w premium restauracji, tylko wtedy wyjdzie ze jedzenie na miescie nie jest 3x drozsze tylko 8x drozsze wiec twoje argumenty wypadaja jeszcze slabiej.
Sniadanie - w drodze do pracy kupuje 2 buleczki i zawsze jestem w pracy wyposazony w szynke, jakis serek itd. wiec przyjezdzam do pracy o 9:00 i pierwsze co robie to kawa/herbata + 2 buleczki. O 12:30 zawsze zamawiam obiad jakis. No i po pracy juz zalezy jak jest jaka ochota albo jeszcze ojebie jakiegos kebsika albo pizze, albo po prostu nic, spadam do domu i wieczorem dopiero albo cos jem jak gdzies wyjde albo normalna kolacje. Nie gotuje w ogole bo nie mam na to czasu. Tzn. moglbym miec, ale uwazam, ze to popierdolona strata czasu i nie pojmuje czemu ludzie gotuja. xD Czas spedzony na gotowaniu = w miare normalny obiad na jakiejs stolowce jak sie to na roboczogodziny przeliczy.
Minusem jest to, ze taki sposob zarcia pochlania jakies 600-800 pln miesiecznie, ale jak sie podliczy, ze zaoszczedzilo sie jakies 30-40h w miesiacu to juz ta kwota tak strasznie nie wyglada.