Nextpro napisał
Jeżeli ktoś skacze mając 2 m/s pod narty i skoczy nawet nie 148,5 tylko jakieś 140 to koleś mający 20 minut później 2 m/s w plecy fizycznie nie jest w stanie skoczyć 140m tylko jakieś 125-130m jeżeli skok mu wyjdzie bardzo dobrze
A na jakiej podstawie stwierdzasz, że jest niemożliwe? To, że jeden skoczył 140 przy wietrze pod narty, nie znaczy, że inny nie może tego zrobić z wiatrem w plecy. Jeżeli jeden zawodnik w równych warunkach jest w stanie przeskoczyć drugiego o kilkanaście metrów, to można domniemywać, że przy gorszych warunkach mógłby być w stanie skoczyć porównywalnie do niego. Oczywiście, miałby trudniej i oczywiście, nie jest to sprawiedliwe, ale taka jest natura tego zjebanego "sportu". Warunki pogodowe odgrywają tu istotną rolę, ale przynajmniej są czynnikiem losowym, na który nie mamy wpływu (dopóki te zakute łby nie wpadną na wybudowanie krytej skoczni, co jest jedynym sensownym rozwiązaniem), w przeciwieństwie do arbitralnego ucinania punktów. Przecież jak Małysz był w formie, to przeskakiwał wszystkich o kilkanaście-kilkadziesiąt punktów. To co, zawsze miał najlepsze warunki, czy jaki chuj? A jakby trafił na nieco gorszy wiatr, niż pozostali, to nagle skoczyłby 50 metrów bliżej? No kurwa, nie sądzę.
Tak samo, jak jakiś Ahonen był w formie, to na 12 konkursów wygrywał 11 i raz był drugi, no to niezły farciarz z niego, że ciągle mu wiało pod narty, a innym w plecy. xD A teraz to najlepsi od biedy wygrywają po 6 konkursów w sezonie, i to przy mniejszej konkurencji. Ciekawe.
To jest ta pierdolona różnica, że w gorszych warunkach, mając lepsze odbicie i w ogóle będąc lepszym, możesz nadal pokonać tego, co skakał w lepszych warunkach. A taki Stoch nawet będąc milion razy lepszym od Krafta nie miałby szans go pokonać, bo ktoś tak zadecydował, dając mu taką belkę i ucinając punkty za wiatr.
Zakładki