Reklama
Strona 6 z 11 PierwszaPierwsza ... 45678 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 76 do 90 z 154

Temat: Rozmowy o prace, za co najśmieszniejszego cie wyjebali, przygody w robocie

  1. #76
    Avatar Astinus
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    29
    Posty
    5,066
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    No to u mnie świeża historia:
    Od października pracuję w firmie sprzedającej łóżka i materace - siedzę na salonie i wciskam to ludziom, ostatnio też sporo jeżdżę z transportami, montażami i po towar do fabryki. Do końca grudnia pracowałem bez umowy, bo pasowało mi po prostu więcej zarobić. Umówiłem się z szefem, że od nowego roku startujemy z umową o pracę, bo jednak to ubezpieczenie to dobrze byłoby mieć. "Spoko, spoko, nie ma problemu."
    Papier do podpisu dostałem dopiero 19.01, ale ofc datowany na początek roku. W międzyczasie kierowniczka zapewniała mnie, że zostałem zgłoszony do ZUSu, tylko coś tam księgowość odpierdala z tą umową, coś pokręcili, ktoś jest na zwolnieniu, proszę się nie martwić. Szef to samo - spokojnie, panie Janku, zgłosiliśmy pana od razu na początku stycznia, wszystko gra.
    Nie byłem taki pewien, bo facet nie ma raczej opinii uczciwego, wcześniej musiałem się z nim wykłócać i iść na kompromis w sprawie wynagrodzenia, na które się ze mną, kurwa, umówił. No ale myślę sobie, że żeby tak jawnie walić kity, prosto w twarz, to aż tak to chyba nie...
    Do momentu, aż mi kolega z pracy poradził, żeby jednak sprawdzić, bo usłyszał fragment rozmowy kierowniczki z szefem, gdzie rozmawiali o tym, że "trzeba coś z tą umową z Jankiem zrobić."
    No to 22.01 zadzwoniłem do ZUSu, żeby sprawdzili ocb. "Nie mamy pana w systemie, w kolejce też nie widzę żadnych dokumentów na pana nazwisko."
    - Kurwa, szefie, o co tu chodzi?
    - Ja to, panie Janku, nie wiem, zgłosiłem pana na początku roku, może mają jakiś bałagan z dokumentami czy co? Proszę bardzo, tu ma pan dokument zgłoszeniowy z datą 08.01, zachowany termin 7 dni od rozpoczęcia pracy, wszystko się zgadza. Proszę mi tu nie zarzucać, że nie wywiązałem się ze swojej części umowy, bo został pan prawidłowo zgłoszony. -
    tu zaznacza mi datę 08.01 - proszę, widać chyba dokładnie, prawda?
    Wcześniej było między nami pewne nieporozumienie (czyli po prostu zapłaciłem ci mniej, niż miałem zapłacić, bo tak i chuj), ale teraz wszystko już musi się zgadzać, mnie też zależy na waszym zdrowiu, bezpieczeństwie itd., itp. Z takimi sprawami nie igram, może pan być spokojny.

    Pojechałem z papierem do ZUSu dzisiaj rano. Babeczka w okienku mi powiedziała, że owszem, to aktualny wzór, nie ma błędów, z dokumentem wszystko ok, ale 08.01 to data wygenerowania dokumentu, a nie jego wysłania. Sprawdziła mój profil:
    - Owszem, jest już pan ubezpieczony. Od 23.01, wtedy wysłano nam zgłoszenie.

    Krew mnie, kurwa, zalała. Jebaniec prosto w twarz wciskał mi kit, jakby mnie miał nawet nie za idiotę, tylko za jakieś najgorsze gówno. Dzisiaj w pracy:
    - No i jak tam, dowiedział się pan już o co chodzi z tym ZUSem?
    - Dowiedziałem się. Zgłoszenie wysłano do nich dopiero 23.01, czyli wcale nie na początku roku, 3 tygodnie byłem bez ubezpieczenia.
    - A to już pewnie wina księgowości. Ja się na tym nie znam i nie chcę się znać. Ale teraz już pan jest ubezpieczony, mamy umowę, wszystko gra. I tyle.

    Nawet z nim nie dyskutowałem, pierdolę rozmowę z takim człowiekiem. Zastanawiam się tylko jak tu się z tego wykręcić i wyjść na swoje, bo na umowie mam tylko część umówionej stawki, reszta pod stołem, a w tym miesiącu znowu prawie 200h robię. Poważnie się zastanawiam nad combosem wypowiedzenie + l4 i chuj ci w dupę, jebany oszukisto.

    Człowiek się angażuje, stara się, bierze na siebie więcej, niż godność by nakazywała, a szef prywaciarz nie ma nawet jaj, żeby powiedzieć "sorry, młody, w tym miesiącu jeszcze nie damy rady z tą umową", albo chociaż "no nie zgłosiłem, bo nie mam hajsu/czasu/ochoty i tyle", tylko opowiada bajki samemu się z nich śmiejąc. Kurwa, "poważny, dorosły" człowiek, biznesmen. Skąd się tacy biorą?

  2. #77
    Boruciarz

    Domyślny

    Pospolity skurwysyn... ten kraj jest chory bo co drugi taki jest. Jakby Ci się w przeciągu tych trzech tygodni coś stało to byś się kurwa nie wypłacił do końca życia. To nie jest normalne wszystko, sam mam pojebaną sytuację bo nie pracuję na umowę o pracę, 25 lat mam skończone więc przy matce ubezpieczenie się skończyło... no na dobrą sprawę patologia.

  3. Reklama
  4. #78
    Avatar Alex Hope
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    4,375
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj Poncjusz_Piłat napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    sam mam pojebaną sytuację bo nie pracuję na umowę o pracę
    Zarejestruj się w Urzędzie Pracy, z miejsca będziesz ubezpieczony. Raz w miesiącu na podpis, który zajmie 10 minut. Coś tam pościemniasz, że szukasz pracy, wcześniej zajmowałeś się pracami dorywczymi. Dostaniesz raz na parę miesięcy ofertę pracy, pójdziesz pod wyznaczony adres, powiesz, że przysyłają cię z urzędu, ale nie chcesz tam pracować, podpiszą ci kartkę np. 'brak kwalifikacji', albo 'rekrutacja trwa' i tyle.

  5. #79
    Boruciarz

    Domyślny

    Nie mogę bo pracuje na umowę zlecenie.

  6. #80
    Avatar Alex Hope
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    4,375
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj Poncjusz_Piłat napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie mogę bo pracuje na umowę zlecenie.
    Ale jakieś ubezpieczenie chyba jest? To by się w ogóle nie opłacało tak pracować.

  7. #81
    Avatar Pies_Pluto
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    L.A.
    Posty
    1,297
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Nie czytalem.
    Ale polecam
    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale na tkaim low ronie to ja bym zagral ehhhh

    Ale temu serverowi z takim rate to moge tylko narzygac guwnem do ryja i powiedziec NIE POLECAM pozdro

  8. #82
    Avatar kuba_k31
    Data rejestracji
    2006
    Wiek
    29
    Posty
    2,322
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Alex Hope napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ale jakieś ubezpieczenie chyba jest? To by się w ogóle nie opłacało tak pracować.
    jak sobie samemu wykupisz to masz
    Cytuj Minsafo napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    domknąłem

  9. #83
    Avatar Astinus
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    29
    Posty
    5,066
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    Na zleceniu przecież normalnie ZUS jest opłacany, no co Wy?

  10. #84
    Boruciarz

    Domyślny

    No co Ty, pijany. Tzn jest taka opcja ale tak kurwy kombinuja zeby tylko nie odprowadzac

  11. #85
    Avatar kuba_k31
    Data rejestracji
    2006
    Wiek
    29
    Posty
    2,322
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Kiedyś ubezpieczenia na 100% nie było. Ewentualnie po tych ostatnich zmianach dot. umowy zlecenia coś się zmieniło.
    Cytuj Minsafo napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    domknąłem

  12. #86
    Avatar Astinus
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    29
    Posty
    5,066
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    Na umowie u dzieło nie było ubezpieczenia. Na zlecenie kilka razy pracowałem i i nie było nigdy mowy, żeby to bez ubezpieczenia szło.

  13. #87
    Boruciarz

    Domyślny

    Jesli to byly jakies krotkie zlecenia to pewnie nawet skurwysyny tego nie zglaszaly i ogolnie pracowales na czarno. Sam sie kiedys po fakcie o czyms takim dowiedzialem. Zastanawiam sie tylko, co taki jebany debil ma w glowie. A jakby sie cos pracownikowi stalo. Kryminal. Ale co tam, pare groszy w kielni

    @ogolnie mamy tu jakiegos prawnika, zeby łopatologicznie wytlumaczyc niuanse ubezpieczen w swietle terazniejszego kodeksu pracy? Bo mnie uczyli kurwa wzorow skroconego mnozenia i teraz akat w sprawach tego typu i innych pitach nie tyle sie gubie co miewam w chuj watpliwosci.
    Ostatnio zmieniony przez Boruciarz : 26-01-2018, 21:54

  14. #88
    Avatar Astinus
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Łódź
    Wiek
    29
    Posty
    5,066
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    Mnie teraz matka powiedziała, że jak przerwiesz ciągłość ubezpieczenia, np. spóźnisz się z opłaceniem składki, to przez kolejne 3 miesiące tego ubezpieczenia nie masz - tyle wynosi karencja. A płacisz ofc musisz. Ma coś takiego miejsce? Przecież gdyby to miało tak wyglądać, to to byłoby takie skurwysyństwo, że czemu jeszcze nikt tych chujów mujów na widłach nie rozniósł?

  15. #89

    Notoryczny Miotacz Postów Imonek jest teraz offline
    Avatar Imonek
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Tam gdzie ciemno i głęboko
    Wiek
    29
    Posty
    1,335
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Master napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    No nie wiem, robota spedytora to nie jest cos co mozna se hehe dorywczo porobic jak studenciak zeby sobie 2k dorobic na imprezki. Przynajmniej wg mnie. U mnie to powazna robota, powazne pieniadze, duza odpowiedzialnosc, a przy tym mialbys problemy z dyspozycyjnoscia zapewne. Tutaj to tak wyglada, ze np. niby wczoraj pol dzionka se seriale ogladalem i jebalem posty na torgu (tak jak w tej chwili), ale za to od godziny 20 - 23:50 bylem ciagle na telefonie bo byl problem z rozladunkiem, w miedzyczasie inne auto sie rozladowywalo itd. wiec gdybys mial jakies egzaminy czy zajecia to czasem jest to na pewno problematyczne. No i jak dla mnie to praca, w ktora po prostu warto sie zaangazowac i smialo mozna na niej opierac przyszlosc. Co prawda od pon-pt jak jezdzi duzo aut to jest sie wykluczonym, za to weekendy sa (prawie) wolne i jednak przy odrobinie szczescia, niezlej gadce, zaangazowaniu i ogolnym ogarze da sie zarobic te 5k+ i nie ma tutaj gornej granicy. Sa tacy, ktorzy jak zarobia mniej niz te 10k to chodza wkurwieni i obrazeni na caly swiat przez tydzien. Tylko to trzeba chciec robic, umiec robic i sie temu poswiecic, a nie traktowac jako robotke na doskok zeby sobie na piwko i maka dorobic.
    Dlatego właśnie powiedziałem sobie, że póki co odpuszczam. Jestem aktualnie w trakcie sesji, za chwilę rozpoczynam ostatni semestr licencjatu. Postanowiłem, że po obronie zacznę się rozglądać za czymś konkretnym. Ofc. mam zamiar kontynuować dalej studia, na samym licencjacie nie zamierzam poprzestać.

    A mówiąc coś konkretnego mam na myśli pracę, w której będę mógł zrzucić kotwicę i wiązać swoją przyszłość. I nie mam od razu wymagań z dupy, że chciałbym mieć 15k/miech, i służbowe wszystko co się da. Abym tylko miał jakieś szanse, żeby rozwinąć skrzydła.

    I nawet taka robota byłaby zgodna z moim kierunkiem studiów, bo jestem na logistyce.
    23:49 Famus [33]: kurwa jem jogur naturalny z platkami
    23:49 Famus [33]: nawet dobre
    Cytuj Bubuch napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    cukier sie karmelizuje pod wplywem wrzącej wody i przez to jest serio inny smak takiego gowna i penisa

  16. #90
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,882
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj Imonek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dlatego właśnie powiedziałem sobie, że póki co odpuszczam. Jestem aktualnie w trakcie sesji, za chwilę rozpoczynam ostatni semestr licencjatu. Postanowiłem, że po obronie zacznę się rozglądać za czymś konkretnym. Ofc. mam zamiar kontynuować dalej studia, na samym licencjacie nie zamierzam poprzestać.

    A mówiąc coś konkretnego mam na myśli pracę, w której będę mógł zrzucić kotwicę i wiązać swoją przyszłość. I nie mam od razu wymagań z dupy, że chciałbym mieć 15k/miech, i służbowe wszystko co się da. Abym tylko miał jakieś szanse, żeby rozwinąć skrzydła.

    I nawet taka robota byłaby zgodna z moim kierunkiem studiów, bo jestem na logistyce.
    No to imho warto sprobowac jak sobie te studia skonczysz teraz. Znaczy licencjat. Pozniej ta magisterke jakos dobijesz zaocznie i powinienes ogarnac. Ode mnie jedna dziewczyna studiuje, co prawda wypruwa sobie flaki, ale daje jakos rade. Po logistyce powinienes cos znalezc chociaz w tym biznesie to ma marginalne znaczenie po jakich studiach jestes tak naprawde. Znam w transporcie na wysokich stanowiskach ludzi po AWFie, filozofii, filologiach, po liceum (zapluty alkoholik bez szkoly here xD), za to nie znam zadnego po logistyce czy transporcie (nie zeby to bylo zle, nie to chce powiedziec). Ogolnie spedycja to wg. mnie takie cos, ze kazda jedna osoba powinna sprobowac (znaczy taka w miare kumata). Bo jak bedzie miec troche farta i ogarnia to jest ustawiona na cale zycie, ma w chuj piniedzy i spoko prace. Tylko to co mowilem wczesniej - dobrze miec kogos kto Ci powie czy dana firma jest ok, jak traktuja ludzi etc. bo na polskim rynku to jest pierdolony dramat i wyglada to tak jak w budowlance - dwie lopaty, dziurawe taczki i KURWA KORPORACJA WIELKA FIRMA DZIALALNOSC GOSPODARCZA xD
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. l4 w nowej robocie
    Przez Rewolucja Gorylska w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 11
    Ostatni post: 14-04-2021, 09:58
  2. Coś Cię boli, coś Cię strzyka, przyjdź po radę do chemika!
    Przez Filia the Dragon w dziale Sport i zdrowie
    Odpowiedzi: 1110
    Ostatni post: 25-12-2019, 00:15
  3. Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 12-04-2010, 14:14
  4. Wejdź jeśli nie chcesz by Cię okradli.
    Przez Spitfire w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 24-11-2009, 18:17
  5. Co zrobic jak Cie shackowali...
    Przez Evar w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 143
    Ostatni post: 26-11-2007, 20:22

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •