@Maskot ;
Po 1 pytalem czysto teoretycznie nie mam zamiaru pozbywac sie psa ani nikt z moich bliskich takiego zamiaru nie ma
Po 2 prosze nie trollowac w moim temacie @Pies ; idz stad
Wersja do druku
dobra dobra, bez powodu nie pytales wiec masz tu tyle opcji i co z nim zrobisz??????????
Przywiaz się do drzewa i zdechnij, to nie będziesz miał psa
Czytac nie potraficie? Napisal wam kilka razy, ze pyta czysto teoretycznie.
Sent from my SM-G920F using Tapatalk
mhm jasne, zawsze w tle u profesorka było słychać skomlenie jak mówił na tsie
a teraz? cicho, pozostawiam to wam do oceny...
od razu mowie, ze nigdy nie skrzywdzilem psa, jestem teoretykiem pozbywania się psów.
masz tu parę sposobów, gdzie ty oraz pies będziecie zadowoleni z rozwiązania:
1. jeśli mieszkasz wysoko w bloku i pies aportuje, otwierasz okno i wyrzucasz kija na zewnątrz. pies ma frajdę, że umiera bo robi to, co kocha, a ty masz psa z głowy bo popełnił samobójstwo i to jego wina (mógł nie skakać).
2. idziesz na dworzec pkp, czekasz na dalekobieżny pociąg, zamykasz psa w pustym przedziale (najwiecej pustych jest w 1. klasie). twój pies zostaje legendą, który jeździ koleją, a ty masz psa z głowy.
3. montujesz psu kiełbaskę na kiju, bierzesz długą smycz. pies cały czas biegnie do przodu po kiełbaskę której nie może dosięgnąć. idziesz na drogę z szybkim ruchem, ustawiasz psa w kierunku drogi i luzujesz smycz. pies nawet sie nie zorientuje, że umrze kiedy wbiegnie pod koła, bo cały czas będzie gonił kiełbaskę, a ty masz czyste sumienie, bo chciałeś nakarmić psa. zamiast smyczy można użyć sznurka żeby już nie odpinać z martwego psa.
4. kiedy pies śpi, wkładasz psa do słoika i zakręcasz wieko. postaraj się dopasować psa do kształtu słoika tak, żeby było najmniej powietrza w środku. jak zostało trochę miejsca to możesz dopchać skarpetami albo chomikiem. z racji braku tlenu pies szybko odejdzie bez cierpienia. kiedy pies będzie nieżywy, możesz go zawekować i po ochłodzeniu zyskasz gustowną ozdobę do salonu. możesz też nie wekować, wtedy po parunastu tygodniach, gdy pies się rozłoży, będziesz w posiadaniu granatu biologicznego. można go wykorzystać wrzucając przez okno do wkurwiającego sąsiada.
@Pies ;
Wiem o co chodzi, czai się na moją śmierć pewnie bencwał, już dzisiaj dostałem wpierdol, ale kurwa żyję,...
Napominam że nie pozbędziesz się mnie tak łatwo, nawet jeśli nie chodzi ci o mnie to wiem o kogo chodzi. Wara ode mnie kodowcu, pedała się nie udało ze mnie zrobić, to teraz wyższa liga musi mnie podporządkować pod siebie, ehh szkoda słów, wiedziałem że to ten mały karli kodowiec,...
Albo jego ten ciapaty kumpel z dziesięcin, a udaje że z górnego śląska jest xD
Bo sam mi nie da rady wpierdolić to szuka afery...
Agresywny pierdzący pies to kopalnia złota a ty się chcesz go pozbyć. Pakujesz takiego kozaka do wora na statek hyc do meksyku wystawiasz go w walkach psów jak będzie dobry to zostanie championem i będa z tego grube pessos a jak się okaże takim najmanem to problem sam się rozwiąże.
Sam sie pierdolnij tłuczkiem w ten pusty łeb pajacu. Debilny temat wziełeś psa to twoim zakichanym obowiązkiem jest zajmowanie się nim do końca pies to nie jest zabawka tak samo trzeba go wychować jak dziecko przez takich właśnie matołow jak ty takie zwierzęta umierają w męczarniach.
Ehhh nie znasz zycia tez mialem pieska, ktorego niestety musialem utopic. Na swiat przyszlo dziecko i co niby mialem zrobic? Zaden weterynarzy by go nie uspal bo byl zdrowym, 3 letnim psem. A tak przynajmniej odszedl bez cierpienia.
@Mozg666 ; takze nie oceniaj jak nie znasz sytuacji bo moga byc rozne...
No wlasnie a tluczek calkiem spoko.
Mozesz tez podciąć żyłę szyjną i czekac az sie powoli wykrwawi, to będzie koszerne mięsko
Wiem co czujesz, mialem podobnie. Mój syn miał 3 lata gdy zaadoptowaliśmy psa ze schroniska. Po niedługim czasie doszliśmy z kobietą do wniosku że nie damy rady równocześnie wychowywać syna i zajmować się psem. Jako że syn umiał już pływać to nie mogliśmy go utopić. Na szczęście szwagier miał spory piec kaflowy.