Technikum jedyne co ma przewagę nad liceum to, że może cie pod te studia lekko przygotować z nauką, bo masz więcej materiału do ogarnięcia w mniejszym czasie i nikt nie pyta czy dajesz rade, masz to umieć. Ale takto nikt nie patrzy na twój tytuł.
Pracę warto zacząc jak najwcześniej by w ogóle ogarnąc wartość pieniądza - znam ludzi co do tej pory są po 20 roku życia i dalej nie mieli żadnej pracy wszystko od rodziców i dla nich nie ważne ile coś kosztuje, po prostu kupuje, nawet jeśli obok kawałe może to kupić taniej, nie wysili się.
Jak pisane było wyżej, trzeba szukać, nikt ci nie da przepisu na sukces co jest warte a co nie. Jeden woli zarabiac mniej ale robić prace, która mu sprawia przyjemnosc, drugi woli kosić większy hajs, ale męczyć się mocno. Oglądaj filmy przedsiębiorców z prawdziwego zdarzenia(polecam np Warren'a Buffetta- jak nie wiecie kto to to sprawdźcie, koleś podjął prace nie pytajac np o zarobki, wiedząc ze bedzie robił cos co go interesuje) sprawdzaj co powoduje u ciebie radość, co sprawia, że nie odczuwasz czasu dookoła siebie a jesteś czymś zafascynowany. WIększosc ludzi sukcesu nie patrzyła pierw na hajs(na co patrzy wiekszosc mlodych ludzi pierw zaczynajac przygode z praca), a patrzyła co im to doswiadczenie da. Mozna wziac prace teraz która da ci np te 2500 zł, ale zero rozwoju, a można równiez taką za 1800, ale wiesz ze to doświadczenie sprawi, że się rozwiniesz i złapiesz następną prace za 3000.
Studia nie mają być gwarantem niczego, nikt nie powiedział że jak skonczysz dany kierunek to od razu dostaniesz swietna prace, one tylko pomagają. Bez znajomości liczą się woje umiejetnosci, wiedza przydatna do praktyki oraz zaradnosc. Ludzie np często lubią sie porównywać "no przecież Gates czy Zuckenberg rzucili studia i zgarniaja kokosy to po co mi one" no owszem rzucili, ale tu uwaga - poszli na nie i zrozumieli w trakcie nich co jest dla nich dobre, poznali również ludzi którzy ich ukierunkowali na coś.
Także podsumowując, cokolwiek robisz w życiu, czerp z tego radosc i mysl co ci to w danym momencie da. Ja np kleiłem burgery w mcdonaldzie w UK, nie patrzyłem przez pryzmat pieniądza, który tam był słaby, a przez pryzmat tego, że obcuje z głównie młodymi brytyjczykami i ćwiczę swój angielski - co mi dało więcej niż cała edukacja w szkole.
Zakładki