Temat jak najbardziej na poważnie. Niebawem wyjeżdżam na wakacje z jednym ze studenckich biur podróży. Bułgaria, 8 dni, jakaś setka ludzi w wieku 20-30 lat + Ci których zastaniemy na miejscu, all inclusive - w tym open bar od 9-10 do 23. Byłem na niemal identycznym wyjeździe w zeszłym roku, nie wylewam za kołnierz, tak samo jak ekipa z którą pojechałem. "Kac" czy już jakies podtrucie alkoholem po 4-5 dniach mocnego imprezowania jest czymś naprawdę nie ciekawym i w miarę możliwości chciałbym złagodzić jego objawy. Dreszcze, bezsenność, wymioty, "delirka", nic to przyjemnego... Oczywiście znam najprostsze rozwiązanie - pić mniej, pić z umiarem, jednak prosiłbym o jakieś inne pomysły. Jakieś konkretne witaminy? Jakaś dieta? Czegoś zdecydowanie unikać? Jakieś produkty może zdecydowanie spożywać?
Przypomnę tylko, że nie chodzi tutaj o kaca na drugi dzień którego zapije sobie piwkiem. Chodzi o to co przychodzi po kilku dniach gdzie zaczynam imprezę o 10 rano a kończę nad ranem.
Zakładki