elo,
byłem dzisiaj u lekarza,
czekania 2 godziny w kolejce, u doktora z 5 minut max, lekarz gdzieś sobie wyszedł i zostałem ja i pielęgniarka, mówie, poproszę o zwolnienie l4 na dzisiaj a ona mówi, Panie nie da się, ja pytam jak to nie da się, ona mówi a no tak to
teraz pytanie kluczowe;
czy rzeczywiście nie należy mi się zwolnienie lekarskie, czy po prostu babce się nie chciało pisać i jest nie uprzejmą p..... i będę musiał się tam wracać ?
Zakładki