bellatrix napisał
To dalej życie korpo szczura czy już pułapka życia XXI wieku? Odkąd ukończyłem studia, zauważyłem, że nawet jakbym nie chciał wpaść w ten chory wir to jednak się nie da. Nawet takim aspekcie jak życie zawodowe: ukończyłeś studia? fajnie, razem z tobą zrobiło to od ~ 50-1000 osób w województwie, znalazłeś pierwszą pracę, fajnie, ale Twoja koledzy już kończą magistra, nawet nie dlatego, że chcą, bo tak robią to wszyscy, aby się dalej wybić, no i jak wypadniemy z naszym licencjatem przy kimś kto ma mgr inż. razem ze studiami podyplomowymi? znasz jakiś język? to teraz czas na drugi. Ciągła gonitwa, za jakimiś dobramy; auto, mieszkanie, wakacje, nowe telefony or something like that. Mój znajomy potrafi przyjść z pracy i iść do drugiej dorwyczej, oczywiście każda sobota pracująca żeby trochę pieniedzy zarobić. A w tym wszystkim na pewno nie pomagają nam media społecznościwe gdzie ludzie chwalą się dosłownie wszystkim, tak nakręca się cała nieszczęsna spirala i gonitwa donikąd.
discuss.
to nie troche gówno temat?
rozwijasz się -> studia -> języki żeby więcej zarabiać,
chyba że chcesz zamiatać ulice ( nie neguje tego/krytykuje (wg. mnie każda praca jest potrzebna) to się kształcisz i idziesz do przodu.
jest powiedzenie, że gość miał wędke, kupił łódź, zatrudnił kilku ludzi, kupił więcej łodzi, słowem rozwinął biznes i rozmawia z kolegą który nic nie robi - widzisz, dorobiłem się i teraz moge leżeć, na to ten jego kolega mówi, popatrz, ja nic nie robiłem i też leże.
nic nie jest czarno białe, jednak rozwój i praca ma jakiś sens, spróbuj nie pracować rok lub dwa, wpadniesz w depresje to Ci gwarantuje.
PS.
Z drugiej strony cisne z ludzi, którzy narzekają na prace w korpo, wiadomo korpo jest dużo i to pewnie zależy od wykonywanego stanowiska, wiadomo że jak napierdalasz to samo przez 20 lat, to dla mnie to troche lipa, ale jeżeli praca Cie interesuje, podchodzisz do tego z werwą, i dobrze Ci płacą, dobrze Cie traktują, to co w tym złego? moim zdaniem nic.
Zakładki