dosc popularna, mam nadzieje ze nie bylo:
w obozie koncentracyjnym ustawiono 100 zydow w kolumne, tak ze pierwszy nie widzial nikogo, drugi widzial pierwszego wieznia, trzeci pierwszego i drugiego, ..., ostatni widzial wszystkich (oprocz siebie). wiezniom nalozono czapki - biala lub czarna i poinstruowano ich, ze jesli zgadna jaka czapke maja na sobie, to przezyja. zydzi odpowiadaja po kolei, zaczynajac od ostatniego (ten ktory widzi cala kolumne); nie moga sie porozumiewac, ale slysza nawzajem swoje odpowiedzi oraz od razu znaja ich poprawnosc. jesli wiezniowie moga ustalic strategie odpowiadania, to jaka jest najlepsza?
oraz, mniej znane, uogolnienie problemu: zbior zydow moze byc nieskonczony, ale pozostaje przeliczalny; etykietujemy wiezniow liczbami naturalnymi i ustawiamy ich w kolumne; wiezien o liczbie n widzi dokladnie wszystkich wiezniow o etykietach k > n; bez zmian dajemy im czapke jednego z dwu kolorow. dla utrudnienia, wiezniowie nie slysza poprzednich odpowiedzi i nie wiedza czy byly poprawne. wskazac najlepsza strategie.
edit: w wersji uogolnionej mozna powiekszyc zbior czapek do przeliczalnego. powiedzmy ze to wersja 3cia zagadki. :)
Zakładki