Polecam kupic sobie jakas zmielona papryczke w zaleznosci od twojej odpornosi na kapsaicyne i zmieszac z jakimkolwiek jaki lubisz - sprawdzone sam dodaje sobie bhut jolokie do keczupu i mam fajny ostry keczup, a osobiscie probowalem wielu tych ostrych sosow i wiekszosc z nich podjezdza tym octem wiec odpuscilem sobie kupowanie samych gotowych sosow. A taka papryczke zmielona dodajesz do czego chcesz czy to sosy czy zwykla jajecznica, obiad cokolwiek i na dlugo starcza ja kupuje sobie opakowanie 50g, cena to w zaleznosci od ostrosci papryki (im ostrzejsza tym drozsza) i mi to starcza na bardzo dlugo bo niewieka ilosc wywoluje pieczenie.
Nie wiem czy w pl jest ale jeden ktory mi bardzo smakowal jak jesscze piekl mnie to lingham's chilli sauce, obczaj.
@
moth ;
Nie wiem czy to ironia czy co, ale ja uwielbiam ostre i tak jem rzeczy tak ostre, ktorych moi znajomi by nie tkneli, nie latam nie chwale sie tym, jedynie jak prosze o jedzenie to mowia ze jestem pojebany. Ostrosc nie psuje smaku tylko wyzwala go jeszcze bardziej.
moth napisał
DLA WĄTPLIWEJ PRZYJEMNOŚCI PIECZENIA JAPY? KSZTUSISZ SIE, POCISZ I LECI CI Z NOSA. MOŻNA O PORÓWNAĆ Z ROZKOSZĄ PODCZAS DŁAWIENIA SIĘ CHUJEM.
Kapsaicyna wyzwala endorfiny, wiec tak przyjemnosc z pieczenia i nawet mimo lez w oczach jest i to duza i to wbrew pozorom uzaleznia.
A jesli mowimy juz o tym ze ktos jest popierdolony bo uwielbia ostre itp, powiedzcie to babeczce co nawet ja ramsay obserwowal i dopingowal, jak bila rekord w jedzeniu bhut jolokii(wygooglujcie jak nie znacie) na czas i nie pobila poplakala sie i zaczela sobie !!! Nacierac oczy nimi!!
Zakładki