Ze wszystkich tych bredni wymyślonych przez prymitywne umysły to bańki jawią się jako najbardziej racjonalne. Sam parę lat temu pukałem się jeszcze w łeb i śmiałem z babki wyzywając ją od czarownic i ameb, ale zgłębiłem trochę temat. Wniosek jest następujący: wciąż jest to ścierwo, ale są jakieś szanse, że może to pomagać, a na pewno nie szkodzi.
Czego my w sumie możemy chcieć, jeśli kurwa mamy taki rząd? W końcu ktoś na nich głosował, jakiś elektorat tam mają. Jak kurwa możemy wymagać, żeby było inaczej skoro jakiś ćwok wypowiadał się o dzieciach z invitro, jakoby podczas procesu dorastania i socjalizacji miałyby im się UJAWNIAĆ czy tam kurwa UAKTYWNIAĆ bruzdy na czole? Albo ta Pawłowicz co napisała "wziąść" i jej linią obrony było to, że starą kurwę uczyli kiedyś tak w szkole i TO jest prawdziwa polszczyzna, a nie jakaś lewacka nowomowa, która w sumie źle brzmi? Weź człowieku nie rób takich tematów bo zaraz stara nie nadąży z mieszaniem gibosu na uspokojenie. Nauka to WSZYSTKO co mamy. W edukowaniu guwniaków leży los tego psiego kraju jak i całego świata. Pora odrzucić gusła i zabobony, zakazać babkom zapalać gromnice w burzę, a nie rozczulać się, że oj niech se tam babunia robi po swojemu i tak niedługo pierdolnie. NIE, koniec taryfy ulgowej, koniec tolerancji na bylejakość i pozwalanie na bycie głupcem. Z tego miejsca życzę wszystkiego dobrego
Zakładki