Dwa razy strzelałeś i niestety nie udało Ci się trafić. Słabo. W hazardzie kariery nie zrobisz.
No tak, kurczak gotowany z ryżem bez sosu może smakować inaczej. Pewnie jest ogromna różnica pomiędzy 4 a 5g soli i szczyptą pieprzu więcej
Wersja do druku
Nie rozumiem tak obszernego bólu dupy odnośnie dość mało popularnego sportu, oczywiście nie wliczając w to zakrętów typu Jaglak, czy mizernie wyglądających pozerów, którzy na fejsach onanizują się tym, że ciężko trenują,a ich życie to nieustanna pokuta i wpierdalanie kuraka z ryżem, oczywiście ciężko trenując (szkoda, że tego po nich nie widać, ale pochwalić się trzeba).
Prawda jest taka, że ktoś, komu treningi tego typu korzystnie wpływają na zdrowie i samopoczucie będzie sobie dalej ćwiczył, nie obnosząc się z tym i mając w dupie dyskusje internetowych inteligentów i szczekaczy, którzy w rozmowie wprost siedzieliby cicho i bali się spojrzeć prosto w oczy :D
Tak naprawdę im więcej chodzisz na siłkę tym większy z ciebie przegryw, bo jesteś bardziej zautomatyzowany.
Pozdro dla ciemnogrodu
chodzę na siłownie 2x w tygodniu dla rozruszania bo mam za free, bez diety i planu
jestem daleki od jakiegokolwiek kategoryzowania ludzi
ale kilku znajomych ze studiów którzy ćwiczą regularnie od kilku lat mają bardzo spłycone poglądy i zainteresowania, taki typ nie sprawdzi nowego bestsellera z księgarni, nieprzesłucha nowej płyty, nie pójdzie na film do kina, bo przecież w tym czasie mógłby poczytać o diecie na piątek bo mama mu nie pozwala wtedy jeść mięsa i musi jakoś zastąpić to białko, muzyka leci na siłowni z 4funtv, a jak film to karmowski na yt wieczorem
także tego...
i nie mówię tu o sebach z osiedla, tylko o gościach którzy podjęli wymagające studia i zanim ktoś nie wsiadł im ze są "mali" byli raczej ponadprzeciętnymi jednostkami w swoich otoczeniach
a teraz ich cel to bycie trenerem personalnym i pokazywanie dzierlatkom jak się ćwiczy poślady
Nie wydaje mi się, aby siłownia wpływała aż tak negatywnie na czyjeś zainteresowania, chyba że w wyjątkowych przypadkach. Obie rzeczy nie wykluczają się wzajemnie; mówisz, że koleś, o którym piszesz, studiuje na dość wymagającym kierunku i może w taki sposób woli spędzać wolny czas. Na pewno lepsze to, niż robienie kariery w CS albo chlanie do monitora. A jeśli mowa o Karmowskim, to żaden paker-amator z pewnym doświadczeniem i sprawnym rozumem nie weźmie pierdolenia tego pajaca na poważnie, ale to już temat na inną dyskusję.
Potwierdzam, chociaż to jest widoczne raczej w tych bardziej lanserskich fitness clubach. Niektórzy skłonni są zapłacić 3 razy tyle, aby trener postał nad nimi i coś pierdolił, ale jeżeli mają kasę, to kto im zabroni xd ?
Temat roku. Ide dzis po kolejny karnet, bo im glupszy jestem tym bardziej mnie to bawi XD
a czym sie rozni czytanie ksiazki/sluchanie nowej płyty od douczania się na temat dietetyki? Bo nie rozumiem, kazdy ma swoje zainteresowanie.
Z prawdziwie napakowanych koksów(nie spasione gówna) bardzo maly odsetek jest idiotami a wręcz przeciwnie. Stereotyp jak stereotyp i tyle ale zawsze jest gdzieś ziarno prawdy :D