Siemanko.
Jakiś czas temu wybudowali w moim mieście nowa bibliotekę (podobno 1 mln pozycji) no i podbijam na weekendzie wyrobić sobię kartę, wszystko cacy, kulturka, usmieszki, żarty z Panią bibliotekarką na poziomie (typu. hehe papiesz), juz szukam sobie ciekawych tytułów, a tu nagle podbija do mnie wczesniej wspomniana Pani bibliotekarka i mówi, że nic mi dziś nie pożyczy, bo mam 4 ksiązki do oddania z 2013 roku ze starej biblioteki (XDDD), zapomniałem również dodać, że za tydzien opóźnienia w oddaniu książki są naliczane opłaty w wysokosci 0,25 gr/tydzien, wczesniej taki cennik nie obowiazywal. Jak myslicie będe musiał bulić 144 PLNy za 4 książki przetrzymywane 3 lata czy nie będą o to kruszyć kopii?
pzdr
Zakładki