Temat: inpost awizo

hej
wie ktos, czy jesli dostalem awizo z inpostu, to czy list bedzie lezal w placowce, czy listonosz bedzie probowal go doniesc 2gi raz?

W "placówce"? Przecież te ich "placówki" to monopolowy "u Stasia", sklep mięsny, kiosk ruchu albo zakład szewski w jakiejś piwnicy. Będziesz chodził dwie godziny i szukał. Najlepsze, że urzędy z tego korzystają, a do niedawna nawet sądy.
Paczkomaty bardzo sobie chwalę, ale cała reszta to kpina z ludzi.

Tak, i możesz dwie godziny szukać, bo to będzie w jakimś garażu, albo u rzeźnika. I musisz pokazywać swój dowód jakiejś babie w kiosku czy innemu wiesławowi, który nawet nie jest urzędnikiem.
Ostatnio zostawili mi awizo, że list do odbioru w jakiejś tam "placówce" na drugim końcu miasta. Z 10 innych było bliżej, w tym jedna kilkaset metrów ode mnie, ale i tak wywieźli do jakiejś stodoły na zadupiu, której nie da się znaleźć.
Nic dziwnego, że cena 2x w dół, jak taka gówniana usługa.

O, to też. W moim przypadku na awizo było, że otwarte w godzinach 7-18, a na stronie jest, że 8-20. Jakie w rzeczywistości, to nawet nie wiem, może jeszcze inne.

to ja dla odmiany powiem, ze poszedlem i odebralem bez problemu
no, pani w okienku byla nie mila ale tak to spoko xd
oni dostaja chyba jakiejs hajsy za dorecznie do rak, czytalem gdzies przy okazji, wiec sredni interes w tym, zeby nawet nie zadzwonic do drzwi

no i porownajcie sobie
za te paczke zaplacilem 3,90zl
na pp zaplacilbym ok 11-13 zl
to 3x taniej!

ja dostałem przesyłkę do skrzynki (pilot tv więc wszedł) po 5 dniach roboczych od otrzymania mailem numeru przesyłki od sprzedawcy, za przesyłkę zapłaciłem 4zł więc nie narzekam, kiedyś też odbierałem awizowane i rzeczywiście było to w jakimś baraku ale żadnych problemów, a sam barak był blisko mojego domu, polecam

polecony =/= priorytetowy
masz list zwykły lub polecony, dodatkowo może być zwykły priorytet lub polecony priorytet, polecony oznacza, że jest przesyłka jest rejestrowana (a takim zwykłym listonosz może sobie podcierać dupę i nikt mu nic nie powie), priorytetowy, że niby idzie szybciej, co nie zmienia faktu, że nawet na zwykły 12dni (roboczych czy nie) to i tak dużo