Hej, mam taki problem - rozwaliły mi się buty z ccc lasockiego, pięta poprostu popekała cała po jednym niecałym sezonie i musiałem je oddać do reklamacji. Tam z panią się dogadałem, ze wystarczą tylko dane z paragonu (miałem go wtedy w domu u rodziców, 120km odemnie) i uzgodniliśmy, że gdy będzie decyzja w sprawie butów to ja albo paragon doniosę albo wyśle skanem. Teraz minęły dwa tygodnie, dzwonię w sprawie butów i okazało się, że wymieniono mi je na całkiem nowe. Zajebiście, tyle że inna babeczka odpowiedziała mi, że koniecznie muszę mieć przy sobie paragon zeby je odebrac - nie zaden skan ani nic innego, tylko ten paragon.. no i jestem w dupie, bo zapomniałem go wziąć z domu a mama przeszukała wszystko i mówi, że go nigdzie nie ma - położyła mi go na blacie w kuchni gdy wyjeżdzałem, prawdopodobnie ktoś go musiał wyrzucić do śmieci. I pytanie co teraz - bo płaciłem wtedy gotówką, więc teoretycznie nie mam żadnego dowodu zakupu. Miałem pudełko i metkę od butów, jednak z tego co mi poweidziano to to nie ma żadnej wartości.. Takze torgi help plx, jakiś pomysł?
Zakładki