Alex Fortune napisał
1) nie wiem co o tym myśleć
Tak trudno wpisać w Google "ustawa Wilczka" albo "skutki ustawy Wilczka"?
2) czytaj wypierdolic wszystko na bruk i zrobic na nowo, ta? a mamy jakies wyliczenia, ktore pokażą, że państwo sie nie rozpadnie na drobne kawałeczki przez problemy z budżetem? Jak nie ,to nawet nie ma co gadać, bo to jest tak, jakby powiedzieć ,,wypierdolmy absolutnie wszystko w kosmos, wrzućmy ototototo i będzie działać , mówie Wam!". Łatwo się mówi do czasu kiedy trzeba coś zrobić realnie
Racz przeczytać moje przemyślenia na temat budżetu pare stron temu.
3) Przy zlikwidować ZUS powinienem był przestać czytać ale okej xD nawet jeśli chcemy ZUS zlikwidować, musi to się dziać stopniowo i z wyrównaniem długu ZUSu do zera bo inaczej ludzie, którzy obecnie przechodzą przez system nie będą mieli co jeść później.
Emerytury będzie wypłacać państwo w równej kwocie wszystkim, którzy osiągnęli pewien wiek (dla tych co mieli obiecane 65/60 lat będzie tyle, dla wchodzących na rynek pracy 70 lat albo możliwość wystąpienia z systemu).
( nie muszę chyba dodawać, że atm nas na to nie stać nie?
Skoro obecnie dopłacamy do ZUS z budżetu, a budżet ma deficyt, to chyba raczej nie stać nas na utrzymywanie ZUS, nie? Z mojej prostej symulacji takiego systemu wynika, że można zaoszczędzić rocznie 28.8 mld PLN na samych emeryturach i jakieś ~5 mld na likwidacji ZUS i KRUS.
Ostatni pomysł też mocno poroniony - tak jak mówiłem, do zlikwidowania ZUSu trzeba tam wpakować więcej kasy nie mniej.
Skoro ZUS kosztuje nas pieniądze, to po jego likwidacji przestanie nas kosztować. Proste, prawda?
4) Ale Ty masz prawo do leczenia się w państwowej służbie zdrowia xD tylko, że to jest płatny przywilej, bo umówmy się, lekarze za darmo nie pracują xD a leczenie samo tez kosztuje, także ogółem gdzieś i tak ta kasa na leczenie musi zostać wlana, bo bez tego będziesz miał po prostu prywatne miejscówki, w których i tak będziesz musiał płacić, bo jak już mówiłem, nikt za darmo nie leczy a i sprzęt/leki kosztują.
O ile mi wiadomo, to jest tak, że nie wszyscy mają prawo do leczenia w państwowej służbie zdrowia, która wymaga jakiegoś tam ubezpieczenia i właśnie po to spora część bezrobotnych rejestruje się w urzędach pracy. Zamiast tego, można po prostu przyznać to prawo wszystkim tym, którzy go teraz nie mają, a koszty pokryć z pieniędzy zaoszczędzonych na likwidacji Urzędów Pracy, zasiłków etc.
Znieść recepty xDDDDDDDDDDDDDDDD po co? Ludzie i tak nie mają pojęcia do czego leki służą, a tak sobie krzywdy nie zrobią zupełnie niepotrzebnie.
Chcę sobie kupić jakiś lek, a nie mogę — to jest zupełny absurd. Mogę iść do sklepu i kupić nóż albo nawet piłę mechaniczną, a nie mogę kupić sobie leków bez pisemnego pozwolenia od lekarza. Pomijam już kwestie typu okresowe chodzenie do lekarza tylko po receptę.
5) Yay! Wolny rynek! ( nope, nie wolny rynek tylko anarchia, kiedy korwiniści zrozumieją, że absolutnie wolny rynek to rynek w którym silni uciskają masę słabych, tzw prawo dżungli?
Po pierwsze, nie ma czegoś takiego jak absolutnie wolny rynek (tak samo jak nie ma gazów doskonałych ani linii prostych). Wolny rynek to sytuacja, w której państwo nie przeszkadza przedsiębiorcom w zaspokajaniu potrzeb konsumentów.
Co do płacy minimalnej - w obecnej sytuacji sprowadzi to niektóre marne umowy do poziomu NAPRAWDĘ śmieciowego.
Nikt nikomu nie każe pracować na umowach śmieciowych ani za niskie pensje. W branży IT jest masa wolnych miejsc pracy, nikt nikomu nie broni się przekwalifikować i zacząć porządnie zarabiać. Do tego nie trzeba nawet ruszać się z domu, bo można pracować zdalnie.
Nakaz pasów - a nie ma niby nakazu?
Chodzi o to, żeby ten nakaz znieść, bo jest idiotyczny, o czym było kilko stron dyskusji, których również zapewne nie raczyłeś przeczytać.
Co do fotoradarów - przeciw,to tylko narzędzie do egzekucji prawa, jeśli jest efektywne to why not.
Fotoradary to nie jest narzędzie do egzekwowania prawa, tylko do łatania budżetu mandatami. Nawet gdyby służyły do egzekwowania prawa, to i tak byłoby źle, bo prawo obecnie jest idiotyczne. Poza tym, pisałem tylko o ruchomych suszarkach — nieruchome powinny służyć do wymuszania na kierowcach ograniczenia prędkości na niebezpiecznych odcinkach (np. takich, gdzie przez szybką jazdę zginęło x ludzi), a to tylko przy założeniu, że ograniczenia prędkości wciąż istnieją.
zamiast bóldupić o to, ze hehe wyłapują suszarką, to albo jeździć przepisowo, albo
walczyć o to by stan prawny był inny
A co ja właśnie postuluję?
Dzzej napisał
Dopóki coś mi nie wadzi to nie uważam tego za ograniczenie wolności.
Mi nie wadziłoby, gdyby trzymać lewaków w więzieniach, a jednak taki proceder definitywnie byłby ograniczeniem ich wolności, czyż nie?
Z drugiej strony ograniczono moją wolność poprzez zakazanie marihuany - cóż, da się to obejść, więc nie walczę o zniesienie takiego zakazu.
Ale obchodząc ten zakaz stajesz się przestępcą i mili panowie mogą zamknąć cię do pudła za coś, co zupełnie nikomu nie szkodzi.
I jak bardzo uważam zajmowanie się tak nieistotną kwestią za coś niedorzecznego
Przypominam, że to ty zacząłeś dyskusję na ten temat. Ja napisałem kilka propozycji reform, a ty przyczepiłeś się akurat do tych najmniej istotnych.
@
Dzzej ; @
Alex Fortune ;
Zakładki