Kisnę z ludzi, którzy myślą, że będą "wolni", bo przeforsują, że nakaz zapiania pasów to chujowy nakaz i powinno się go znieść.
Wersja do druku
Kisnę z ludzi, którzy myślą, że będą "wolni", bo przeforsują, że nakaz zapiania pasów to chujowy nakaz i powinno się go znieść.
to co ty wolny człowieku jeszcze w tym totalitarnym państwie robisz? wyjedź do jakiegoś porządnego kraju, gdzie nie ma zakazów ani nakazów, np do Somalii.
W końcu jesteś wolnym człowiekiem, dlaczego pozwalasz na to by jakaś banda urzędasów ograniczała ci twoją wolność? Nikt ci nie zabrania wyjazdu do jakichś bardziej cywilizowanych krajów gdzie szanuje się wolność jednostki.
Kontynuacja dyskusji z "Wybory parlamentarne".
Skasować nakaz zapinania pasów w samochodach
To nie jest kwestia tego, czy wykład jest interesujący, tylko niewygodnej dla człowieka pory, o której się odbywa. Nawet jeśli wykład jest naprawdę ciekawy, to chęć pospania dłużej w tym konkretnym momencie wstawania może się wydać dla ciebie ważniejsza niż zapoznanie się z materiałem na zajęciach, chociaż jakbyś się już zwlekł z tego łóżka i ogarnął się w łazience, to wybór byłby oczywisty (idę na wykład, nie śpię dłużej).
Obniżenie niektórych podatków może zwiększać wpływy do budżetu, natomiast na pewno nie jest możliwe żeby było to efektem któregokolwiek z postulatów Pana Zelmera. Te "reformy" to jest redukcja budżetu o jakieś 2/3 jego wielkości. Więc zastanów się co można skreślić, żeby tę wartość zrównoważyć, bo na ten moment to jest przedszkolna dyskusja o tym, jak fajnie by było gdyby dało się latać.
Tak serio to uważam ze potrzebna jest prywatyzacja szkolnictwa wyższego. Uniwersytety sa teraz przechowywalnia bezrobotnych, programy nauczania przestarzałe i nie przygotowuja do znalezienia potem dobrze płatnej pracy.
Ludzie ida na studia bo nie maja na siebie pomysłu, studiuja, rzucaja, zaczynaja cos innego. Gdyby za wykształcenie trzeba było zapłacić a uczelnie konkurowałyby ze soba to poziom na pewno by sie podniósł a studenci podchodziliby do tego poważniej.
Warto dodać ze szkolnictwo wyższe to dla budzetu koszt 15mld zl, wiec dość sporo.
Zlikwidowac składki ZUS i państowe emerytury dla nowo wchodzacych i zastapic to duzo nizszym (trzebaby to dobrze policzyc) podatkiem emerytalnym z ktorego beda placone emerytury dla tych co siedza w ZUS obecnie (dla siedzacych w tym teraz dac wybór czy nie chcieliby zrezygnować z emerytur i przejsc ze składki na taki właśnie podatek). Troche to niesprawiedliwe ale tylko tak sie da "gładko" zlikwidowac panstowy system emerytalny w jego obecnym tragicznym stanie. Potrwałoby to te 50 lat no ale trzeba myslec w przyszlosc
punktem numer 7 przekreśliłeś całą wartość merytoryczną swojej wypowiedzi, wrócę tu podyskutować jak go usuniesz, bo kompletnie nie pasuje do reszty punktów
zaczynając od Półmilionowej armii urzędników, kończąc na takich obiektach jak jakieś radomskie lotnisko i tego typu aqua parkach i innych teatrach które nie dość ze same siebie nie utrzymują to trzeba płacić na nie w podatkach. i 'regulacjach' które drzewo mogę ściąć na swoim podwórku udając się do gminy o pozwolenie. Jest tego multum, i każdy człowiek który działa wie o tym bardzo dobrze, nie wiedza o tym ludzie którzy nie robią NIC, bo nie napotykają przeszkód tego typu jak cudowne 'regulacje'.
Dziekuje
Polecam zapoznać się z:
Ustawa budżetowa na 2015 rok.
A potem wziąć kalkulator, poznać podstawy ekonometrii i spróbować przeliczyć, czy przy tych wszystkich cięciach w podatkach i braku analogicznych cięć w wydatkach budżet się bilansuje, czy się nie bilansuje.
A jak Ci się nie chce, to odpowiem Ci tu i teraz. Choćbyś sobie obciął chuja i wyrzucił z pracy wszystkich urzędników, to Ci się ten budżet nie zepnie.
Dokładnie do takiego średniowiecza jakie panuje teraz w Wlk. Brytanii czy USA
W UK na studia mozesz dostać pożyczke na splate czesnego, ktora zaczynasz splacac dopiero jak zaczniesz dobrze zarabiac = szkole zalezy bys dobrze zarabial i w tym kierunku cie kształci. Taki Brytyjczyk konczy w wieku 21 lat studia licencjackie i idzie do pracy. A w Polsce trzyma sie studentów do 24 roku życia (no bo musi byc mgr xd) z podejsciem "i tak nie ma dla was pracy wiec se postudiujcie, studia najpiekniejszy okres w zyciu xD"
To po prostu smutne
Jesli miałbym byc brutalny to napisałbym ze mnie stać i mam w dupie innych. Ale rozbudowałem poprzedni post o wiadomość pocieszenia dla biedaków wiec przeczytaj prosze xD
Cytuj:
Nominalne koszty czesnego i inne opłaty rosną szybciej od inflacji. Mimo to absolwenci college'ów spłacają koszty studiów szybciej niż 30 lat temu.
Widze super znasz realia "kurwo" 50 k funtow ,byle robol na magazynie wyciagnie bez problemu 15k funtow/rok a mlody zdolny po studiach splaci ten kredyt w 4 lata bez problemu nie zaciskajac zbytnio pasa
Ale co tam Ty znasz realia usa i anglii lepiej mimo ze najdalej gdzie sie wybrales to zakopane xD
Mieszkam w Anglii, moja kolezanka z pracy zrobila studia licencjackie i magisterskie,z tego co mówiła zarabia 2.3k funtów i z tego placi jakos wiecej niz 100 funtow na kredyt studencki. Gdyby zarabiała mniej to oczywiscie miesieczna rata byla by mniejsza, gdyby zarabiala wiecej = większa. Przy czym jesli zarabiasz 2.3k funtów to spokojnie mozesz wynajac mieszkanie/pokoj, zjesc, wyjsc i jeszcze odlozyc, wiec to 100 funtów miesiacznie to jest nic.
No a jak PiS jeszcze zlikwiduje studia licencjackie jak ostatnio mowia to bedziemy Murzynami europy kolejne dziesieciolecia.
Załącznik 341877
1. Ile tygodniowo poświęcasz czasu na naukę, a ile na pracę?
2. Czy otrzymujesz jakąś pomoc z zewnątrz (od państwa, rodziny)?
3. Co sądzisz o tym, że gdy ty pracujesz by się utrzymać, twój bogatszy kolega ze studiów zdobywa w tym czasie doświadczenie, chodzi na praktyki, uczy się języków, ma więcej czasu na odpoczynek?
cieszę się że rozumiesz
Już pisałem, dlaczego to prawda (podpowiedź: cofnij się parę stron wstecz).
No to może podzielić ludzi na ogarniętych i nieogarniętych i dla obydwu grup zrobić osobne prawo? Nie życzę sobie, żeby traktowano mnie jak idiotę, który jest za głupi, żeby zapiąć pasy.Cytuj:
Bo są ludzie nieogarnięci, którzy bez nakazu NIE BĘDĄ zapinać pasów. Kumasz?
Czyli przyznajesz, że nakaz zapinania pasów jednak nie działa tak jak powinien...Cytuj:
Ludzie umierali, umierają i będą umierać przez niezapięte pasy. Nadal niczego się nie nauczyli.
Można by tak zrobić (może poza paroma ważnymi rzeczami, takimi jak konstytucja, kodeks karny etc.) i nic by się nie stało. Większość prawa jest zbędna. W zeszłym roku wyprodukowano, o ile dobrze pamiętam, 26 tys. stron ustaw. W czymś to komuś pomogło? Nie. Raz parlament Australii na strzała zniósł 10 tys. ustaw. Czy nagle Australia wybuchła? Nie. I tak jest prawie z każdym prawem.Cytuj:
To w ogóle znieśmy wszystkie przepisy, prawa - przecież ludzie są ludźmi i mają rozumy. Po co w ogóle wszelakie przepisy, nakazy i zakazy?
To że inni są bydłem nie znaczy, że państwo ma traktować jak bydło mnie.Cytuj:
Ludzie są bydłem i bydłem będą, dlatego potrzebują przepisów, chociażby tych nakazujących zapinanie pasów.
I to jest problem. Jeżeli państwo będzie traktować dorosłych ludzi jak dzieci, to oni będą się zachowywać jak dzieci.Cytuj:
Tak samo jak rodzice każą dzieciom zapinać pasy dla ich bezpieczeństwa, tak samo państwo nakazuje ludziom zapinać pasy, bo znajdzie się wielu idiotów, którzy bez tego nakazu tego nie zrobią.
Żadna, bo to tylko jeden głupi przepis, ale jeżeli zniesiemy kilka(dziesiąt) tysięcy takich bzdurnych przepisów, to życie nagle stanie się prostsze, bo trzeba będzie znać znacznie mniej przepisów (większość Polaków zapewne nie zna nawet konstytucji, a przecież nieznajomość prawa szkodzi, prawda?).Cytuj:
I wytłumacz mi jaka będzie bezpośrednia korzyść ze zniesienia nakazu zapinania pasów?
Mądrzy się nauczą, a głupi nie, ale "chcącemu nie dzieje się krzywda". To przysłowie powinno być wpisane do konstytucji bez możliwości zmiany, żeby zapobiec absurdom takim jak twój tok rozumowania.
I znowu lewacka logika. Bomba to przedmiot służący zazwyczaj do tego, żeby coś wysadzić w powietrze, czyli do niszczenia, a samochód służy do przemieszczania się. Widzisz różnicę? Jak podczas jazdy mam niezapięte pasy, to najpewniej nic się nie stanie, a jak podczas jazdy zdetonuje bombę, to wszystko zostanie rozjebane. Rozumiesz?
Po co myśleć, skoro państwo może myśleć za nas przepisami...Cytuj:
Więc wszyscy zapinają pasy, bo tak mówi przepis, problem solved.
Może odrazu 10e15 razy wyższe, w końcu budżet się nie dopina?Cytuj:
BTW. Kary za niezapięte pasy powinny być 10 krotnie wyższe a nie jakieś śmieszne 50 PLN.
W Polsce wolność zabierają nam urzędnicy, a w Somalii w ogóle nie ma rządu i jest syf totalny. Z dwojga złego lepiej jest jednak u nas. A państw "porządnych" prawie nie ma (nawet w krajach, które mogłyby się wydawać normalne, jak Singapur, istnieją durne przepisy, np. zakazane są gumy do żucia albo kara śmierci za narkotyki).
Gdzie konkretnie widzisz wzrost wydatków?
Napisałem przecież, że można wszystko wyrównać VATem, jak nie będzie się zgadzać. Poza tym, o krzywej Laffera słyszałeś?Cytuj:
, znaczna redukcja przychodów podatkowych, różnicę wydrukujemy czy pożyczymy?
Sama reforma emerytalna to oszczędność rzędu kilkudziesięciu mld PLN, podobnie uszczelnienie VAT, więc jednak moje postulaty nie są aż tak nierealne, jak ci się wydaje.
Czyli punkt siódmy sprawia, że pozostałe sześć jest do kitu? Genialny tok rozumowania.
Cięcia w wydatkach, jak już napisałem, wynoszą kilkadziesiąt mld PLN, wzrost przychodów z VAT również. Co zaś do budżetu, to on nie bilansuje się już od jakichś 20 lat, więc trzeba bezwzględnie zakazać uchwalania budżetów z deficytem w konstytucji. Gdyby zaś wystąpił deficyt, powinna następować automatyczna redukcja wszystkich pozycji o taki %, żeby budżet się wyrównał.
Ktoś tam wyżej dał link do budżetu, ale w budżecie niezbyt dużo widać, więc wrzucę to: http://www.mapawydatkow.pl/wp-conten...fin_300dpi.png
@Dzzej ; @Blus ; @Oryks ; @bubcoz ;
Ten kredyt zaczyna sie splacac gdy juz konczysz studia i zaczynasz prace w zawodzie. To nie jest jak w Polsce gdzie typ studiujacy niestacjonarnie musi weekendami zapierdalac na ulotkach czy w knajpie by oplacic czesne. Wiec pytania 1 i 3 odpadają.
Co do pytania nr 2 to pomoc rodziny bylaby ew. potrzebna by sie utrzymac mieszkajac w UK podczas studiów (bo dla polaka z portfelem plnów to rzeczywiscie sa koszty). No ale rozmawiamy o ew. wprowadzeniu tego systemu w Polsce wiec pytanie wtedy rowniez odpada.
Szkolnictwo w UK jest po prostu lepsze jesli chodzi o zarabianie hajsu. Szybka nauka najwazniejszych rzeczy i do pracy gdzie zdobywasz doswiadczenie, ktore jest wazniejsze niz studia. Moze i potem my sie smiejemy ze nie wiedza gdzie jest Polska na mapie ale oni smieja sie z nas ze zarabiamy psie pieniadze i przyjezdzaja do Polski ruchac polskie polki ktore na widok 100 funtow traca głowe.
Nie chce mi się czytać Twoich wypocin.
Zakończę mój udział w tej dyskusji prostym pytaniem:
Zapinasz pasy?
Jeśli tak to co Ci, kurwa, przeszkadza jakiś nakaz, który był w przepisach jeszcze przed Kopernikiem? No tak, ogranicza Twoją wolność XDDDDDDD
A jeśli nie to zacznij, bo w przyszłości jeszcze możesz podziękować za taki nakaz.
@Zeimer ;
Tak.
Ogranicza moją wolność.Cytuj:
Jeśli tak to co Ci, kurwa, przeszkadza jakiś nakaz, który był w przepisach jeszcze przed Kopernikiem?
Dobra, jak widać lewaki wymiękły, więc mogę podzielić się moją wizją budżetu, bo ktoś wyżej zarzucał mi, że moje pomysły to wzrost wydatków i spadek dochodów.
Lista wydatków do obcięcia (nazwa, koszt — uzasadnienie). Pozycje są z http://www.mapawydatkow.pl/wp-conten...fin_300dpi.png
1. Refundacja cen leków, 7184 mln. — Ceny leków znacznie by spadły.
2. Leczenie stomatologiczne, 1779 mln. — Prywatna stomatologia działa świetnie, więc państwową można zlikwidować.
3. Współfinansowanie dopłat z UE (rolnictwo), 5330 mln. — Dopłaty są szkodliwe, bo uczą przedsiębiorców żebrać, zamiast zaspokajać potrzeby konsumenta.
4. Bary mleczne, 20 mln. — Zupełny absurd.
5. Utrzymanie ZUS, 4074 mln. — Jeżeli wprowadzimy dla wszystkich równą emeryturę, to ta instytucja nie będzie już potrzebna.
6. Utrzymanie KRUS, 574 mln. — Patrz wyżej.
7. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, 667 mln. — Po co to komu? I dlaczego pożera aż tyle pieniędzy?
8. Polski Instytut Sztuki Filmowej, 201 mln. — Produkcja propagandy za pieniądze podatnika.
9. Utrzymanie Ministerstwa Kultury, 55 mln. — Państwo nie powinno zajmować się kulturą, a ministerstwo to jest zbędne.
10. Składka do UE, 18129 mln. — UE to szkodliwa instytucja, która narzuca nam normy krzywizny banana, a od tego roku (albo nawet od przeszłego) jesteśmy już płatnikiem netto (a nawet gdybyśmy nie byli, to dostacje są szkodliwe, a nie korzystne).
11. Fundusz Pracy, 10865 mln. — Rozdawanie zasiłków to pieniądze wyrzucone w błoto.
12. Sport i turystyka, ok. 5000 mln (część wydatków dotyczy samorządów). — Państwo nie powinno zajmować się sportem.
Łączne oszczędności: 53878 mln PLN, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi obecny deficyt, a to tylko po dziesięciu minutach namysłu.
Teraz reforma emerytalna. Najpierw zobaczmy jak wygląda obecna sytuacja: http://www.money.pl/gospodarka/wiado...0,1821669.html
Mamy w Polsce 7.269 mln emerytów i rencistów którzy miesięcznie kosztują nas 14.4 mld PLN. Gdyby każdemu dać 1650 zł emerytury/renty, to kosztowałoby nas to ok. 12 mld PLN, czyli zaoszczędzilibyśmy miesięcznie ok. 2.4 mld, a rocznie ok 28.8 mld.
Co więcej, zgodnie z
http://www.zus.pl/files/Struktura%20...012%20roku.pdf
takie rozwiązanie poprawiłoby sytuację materialną ponad połowy emerytów, jako że mediana emerytur wynosi 1633.2 PLN. Mogłoby też wpłynąć na zwiększenie popytu, jako że biedni emeryci mieliby więcej na wydatki (bogaci i tak nie wydają na konsumpcję wszystkiego, co mają).
Łącznie zaoszczędzilibyśmy ok 82.7 mld PLN.
Ile kosztowałoby nas zniesienie głupich podatków (kwoty za http://www.home.umk.pl/~robhuski/get...atk_201501.pdf):
1. Podatek od gier — 1.25 mld.
2. Podatek dochodowy od osób prawnych (CIT) — 24.53 mld.
3. Podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) — 44.39 mld.
4. Podatek od kopalin — 1.45 mld.
Łącznie: 71.62 mld (a pamiętać należy o tym, że z tych 44.39 mld, jakie ludzie zaoszczędzą na PITcie, część z pewnością zasili budżet w postaci wpływów z VAT).
Jak widać, jesteśmy ok. 11.1 mld PLN na plusie, czyli po takich manewrach nasz deficyt zmniejszyłby się.
Moja analiza jest oczywiście robiona na szybko i powierzchowna, ale pokazuje, że jak się chce, to można.
Znajdź sobie jakieś kreatywne zajęcie w życiu, bo ewidentnie cierpisz na nadmiar czasu. Zajmowanie się pierdołami jak przepis dot. pasów bezpieczeństwa w samochodzie, który ogranicza Twoją wolność. W dodatku i tak zapinasz te pasy, ale sam przepisz ogranicza Ci wolność. No kurwa trzymajcie mnie XDD.
Słuchasz swojego Pana Korwina, że w co drugim poście każdego nazywasz lewakami?
I myślisz, ze jak wrzucisz jakiś śmieszny plan budżetu to wyjdziesz na mądrego?
@Dzzej ;
Dokladnie nawet taka bzdurna rzecz jak pasy ktoś ci narzuca. i ty twierdzisz ze to jest bzdura? ze ktoś może ci nakazac takiej bzdurnej rzeczy?
aa sorry zapomniałem przecież to ty pisales o bydle, pozdrow rodzicow.
No ale ja nie porównywałem do kredytu studenckiego w Polsce. Tylko opisywałem jak to działa w UK i dlaczego cieszy sie to taka popularnoscia i nikt nie narzeka na odpłatność angielskich studiów xd W Polsce te kredyty taka populanoscia sie nie ciesza bo studia sa "darmowe". Glupota by było spłacanie tego kredytu podczas studiów bo to by sie mijało z celem btw xD
Tak czy inaczej nie chce sie klocic bo w tej kwestii miedzy nami nie ma sporu
W Australii i paru innych krajach, o życiu w których marzą Polacy też studia płatne. Ale Polaczki cebulaczki chcą wszystko za darmo.
Odpłatność studiów rozwiązuje bardzo ważny problem: zniechęca do podjęcia studiów leserów, którzy i tak nie zamierzają się starać i liczą tylko, że jakoś się prześlizgną na trójkach i jeszcze dostaną od państwa stypendium socjalne na piwko i imprezy.
W Polsce jest zbyt wysoki współczynnik scholaryzacji wyższej, ponad 50% ludzi po szkole średniej idzie na studia. Połowa z nich wychodzi z tych studiów jeszcze głupszymi niż na nie poszła i jest zawiedziona, że nie może znaleźć pracy w zawodzie i w ogóle jakiejkolwiek dobrze płatnej pracy.
Ludzie, zrozumcie, że współczynnik scholaryzacji wyższej po osiągnięciu pewnego poziomu tylko bardziej szkodzi im jest wyższy. Gdyby jutro odwiedzili nas kosmici i wgrali każdemu Polakowi do głowy doktorat z fizyki kwantowej to nie zostalibyśmy narodem fizyków kwantowych bo i tak 90% ludzi w każdym społeczeństwie musi być fryzjerami, hydraulikami, budowlańcami, sprzedawcami, itd.
ale przecież nikt tutaj nie napisał, że studia darmowe są super, bo nie są.
Przecież większość tych studiów na które chodzą Polacy to kierunki typu "zarzadzanie polem namiotowym" z takim samym poziomem. I ludzie idą na studia chyba żeby rodzice byli dumni xD, a potem rodzice mówią ze syn i córka po studiach a za 1200zl zarabiają. xD Ale zapominają dodać że syn i córka nic nie umieją.
Kierunki karwa łatwiejsze od szkoły zawodowej.
Z bydłem nie gadam.