Smieszy mnie obłuda PO, ktora teraz mowi, ze referendum jest tylko na porzeby Pis-u.
A jak jest z referendum z 6 wrzesnia?
Jest to akt desperacji poprzedniego prezydenta po przegranej pierwszej turze i nikt tego nie zakwestionuje. Dodatkowo pytania albo sa nieaktualne, albo nieprecyzyjnie postawione, co stanowi furtke do interpretacji na wiele sposob.
Wiec jesli potencjalne referendum z 25 pazdziernika jest czysto polityczna zagrywka, to jak nazwiecie referendum Komorowskiego, ktore prawdopodobnie bedzie mialo minimalna frekwencje?