ayx~ napisał
co tu sie odpierdala xD pisze typowi o diecie, wbija jakis ekoludek i pluje mi sie ze mna gardzi, ze miesojady katuja dzieci, ze z estrogenów odpada penis xD
A żeś odjebał.
Wchodzę sobie do tematu, gdzie ktoś pyta o dietę weg(etari)ańską. Widzę, że jakiś typek robi wjazd na weganizm, nazywa go głupotą i twierdzi, że weganie głodzą własne dzieci (czyli "pisze o diecie xD"), a soja powoduje u nich zanik testosteronu. Bronię weganizmu podając logiczne argumenty, podają adekwatne sytuacje, a typek widząc, że na polu logicznym poległ całkowicie próbuje manipulować faktami i twierdzi, że to niby ja pierwszy wjechałem na mięsojadów, że to ja pierwszy wyjechałem z wpływem soi na poziom testosteronu i estrogenów. Zrobiłeś to w sposób tak żałosny i śmieszkowy, że nie muszę nic dodawać, bo pogrążyłeś się całkowicie.
Jak ktoś ma wątpliwości co do tego, kto zaczął "wjazdy" a kto był w "defensywie", polecam przeczytać temat od początku (o ile ayx zaraz nie usunie postów xd).
Napisałeś, że weganie szkodzą dzieciom swoją dietą. Ja odpisałem, że winienie wszystkich wegan za błędy jednostek to absurd, gdyż to jak jakby winić wszystkich mięsojadów za szkodę jaką dzieciom wyrządzają ludzie, którzy faszerują je syfiastym żarciem z fast food'ów powodując ich otyłość i inne. Poza tym argument o większym odsetku przemocy wobec dzieci ze strony rodziców mięsojadów niż wegan także cię przerósł, gdyż wiesz, że taka jest prawda.
W związku z brakiem pomysłu na logiczną odpowiedź na dwa powyższe postanowiłeś spróbować śmieszkowania i udawać, że to ty jesteś ten "dobry" i zostałeś zaatakowany przez "nawiedzonego ekoludka" mimo, że to ty pierwszy pisałeś o szkodzeniu dzieciom przez wegan i o tym, że ta idea jest głupotą.
No je jebię, jak nisko można upaść żeby tylko ratować się podczas polemiki? Wstyd, serio.
To wymagało szybkiego sprostowania, reszcie odpiszę później lub jutro (o ile nie zamkną tematu), gdyż teraz muszę zrobić coś ważnego.
@up
Jutro popytam naszych, skoro istnieje taki problem, to na pewno jest on znany wśród wegan. Na razie niczego nie zmieniaj, nawet z wegetarianizmem poczekaj (choć z nim nie powinno być problemów).
Zakładki