Temat: Prawo a zwierzak

Siema. Mam rocznego synka, mieszkan na wiosce I "i" tak wlasnie to jest te IIIi.. dobra przejdzmy do sedna. Wioska jak to wioska kazdy ma wszystko w dupie sa i tacy ktorzy wypuszczaja swoje zwierzeta bez jakiegokolwiek nadzoru...lubie psy, szanuje inne zywe istoty ALE ( ale z duzych liter) sa przypadki gdy ktos puszcza psa bez kaganca, idzie sobie poprostu zamna i wacha wozek , ok, daje mu reke do powachania, glaszcze psine i tyle sie dzieje a gdy taka psinka mnie zaatakuje ? albo wozek ? co moge zrobic? Druga sprawa po wiosce chodza lisy, parenascie razy taki lis szedl zamna, wiadomo lis moze byc zdrowy jak i chory czy jesli lis podejdzie blisko a ja poprostu go czyms uderze czy dostane za to wyrok ? ostatnio Polskie prawo plata figle, discass



@lisy chodza po wiosce od jakiegos czasu i mieszkancy dzwonili do lesniczego ale on powiedzial tak "nic nie moge zrobic jesli nie stanie sie cos zlego" --.--

Wtedy masz wpierdol od grzyba i cały las cie ściga

a tak na serio to właściciele psów mają przesrane w takiej sytuacji, że sobie biegają bez opiekuna.
A poza tym kto Ci udowodni że sprzedałeś butla dla biednego liska?

Ja teraz sie przeprowadziłem na obrzeza mojego miasta, nowe osiedle i sporo osób nie ma nawet ogrodzeń w domach. Jedna taka własnie idiotka bez ogrodzenia w domu puszczała swojego pojebanego psa, który atakował wszystko co sie ruszało. Powaznie, czesto jechalem tamtedy samochodem i pies poprostu sie rozpędzał i potrafil skakać na moje auto (too bad okropna droga tam i max 20km/h moglem jechac). Tzn po pierwszym razie gdy tak zrobił to potem staralem sie autem jakies manerwy wykonywac typu mocno przyspieszyć, mocno zwolnić lub ostro skrecić - tak zeby tego nie przewidział i gdy do mnie podlatywał to zeby nieoczekiwanie wpadł pod koła ten mały chuj. Biegać się tam bałem, koło tego domu, ale gdy tylko byłem w zasięgu jego wzroku i było ryzyko ze moze do mnie podbiec to zawsze miałem garść kamieni - nigdy zadnego nie uzyłem, ale uwierz mi, że nic a nic bym się nie jebał w napierd*laniu gnoja :) i modliłbym sie, zeby ktorakolwiek z tych rzeczy zobaczyła jego wlascicielka i zaczela się do mnie sadzić.. :]

up - no pięknie to ujałeś linkiem do tego filmiku :D az green baga dałem

w obronie własnej i swojego dziecka mozesz zrobic psu krzywde ale bardzo zadko sie zdarza że pies atakuje człowieka, szczególnie te wolnobiegające (one wiedza ze buta dostac mogą). Nie musisz się bać. Jak cie zaatakuje to miej przy sobie gaz pieprzowy w chmurze (żel na psy hujowy). jak podbiegął będzie tupnij noga i skocz w jego strone odejdzie.
Ps. ile ty masz lat żeby nie ogarniać że możesz bronic swojego zycia?
Ps2 do tego co mu pies auto atakował trzeba było wyjsc naprzeciw psa i dzwonic na policje że jakas debilka puszcza agresywnego i Cie atakuje.

Mnie też wkurwiaja psy co lataja bez kaganca, zwlaszcza te duze z poteznymi kłami. Wtedy mam w dupie prawa zwierząt bo pies musi mieć kaganiec, a nie będę dzwonił na smerfy bo i tak przyjada za 2h jak pies zniknie. Wtedy jak widze że bydle leci w moją strone to wypinam klate aby wydawac sie wiekszym i jak nie pomoze to gnoja gonie czym tam mam pod ręka (kamień, gałąź, but).
Jak bylem mały to mojego brata ugryzł wilczur sąsiadki stąd moja przezorność jeśli chodzi o duże psy.

Nie jestem potworem, ale jeśli na przeciw mnie staje pies którego nie znam muszę działać.
Także jak masz rocznego syna i jestes z nim na spacerze a przyleci taki czworonóg niewiadomego pochodzenia to wiesz co robic

Propsuje w chuj.

Ogólnie odkąd pies mnie ugryzł w rękę jakieś 2 lata temu strasznie boje się tych większych psów. Gdyby taki podbiegł do mnie bez kagańca, zaczął szczekać i skakać na mnie od razu dostałby buta. Nic więcej by mnie nie obchodziło.
PS. Do tych którzy kochają swoje pieski apeluje o zakładanie kagańca - jeżeli pies na mnie skacze to co ja mam zrobić? Stać i się patrzeć?

Widzę, że na twojej wiosce prawo nie obowiązuje.
Czyli jak idziesz sobie z dzieciakiem do parku i jakis typ wyprowadza duzego psa bez smyczy i kaganca i nie czujesz sie bezpiecznie to mozesz zadzwonić po Straż Miejską.

Na przykładzie mojego miasta.

http://www.czystyelk.pl/sites/defaul...load/ur271.pdf

Dodatkowo z kodeksu wykroczeń

Tak to napisałeś że można wydedukować że to TY uważasz że KAŻDY pies musi mieć kaganiec. Czyli jamnik i shi tzu tez.

Ziomal, walnąłeś głupotę po co dalej drążysz? : )