Grimekk napisał
A ja uważam, że problem jest taki, że ci, którzy twierdzą, że "nie warto", zwykle nie doznali zbyt wielkiego szczęścia. Argumentuję to też tym, że odpowiednie doświadczenie pozytywnych aspektów rzeczywistości złamie niemal każdego filozoficznego pesymistę. Prove me wrong.
Einstein nie urodził się geniuszem. Poziom IQ, umiejętność logicznego myślenia, wyobraźnia and so on są cechami wrodzonymi, owszem, ale korzystając z Twojego przykładu, geniuszu, Einstein był bardzo przeciętnym uczniem i nawet nie zdał egzaminów wstępnych do uniwersytetu w Zurychu. Sam zaś mówił, że jego odkrycia nie polegają na jego inteligencji, a na czasie jakim spędził przy problemach matematycznych i fizycznych.
Szulak z działu SiO jest prawdopodobnie niebywałym programistom. Nie zawdzięcza tego wrodzonym genom, tylko temu, że spędził dni, tygodnie i miesiące przed IDE. To jak dobrzy w czymś jesteśmy zawdzięczamy temu ile czasu nad tym spędzimy, a Einstein był osobą skupioną na jednym (odnosiłem się już do jego autyzmu) - fizyce. Oczywiście normalny człowiek spędza większość dnia na sryliardach różnych zadań, a nie na jednym; dlatego też tacy jak ty mogą być niesamowici co najwyżej w Fifę.
'Geny uwarunkowane przez decyzje swoich przodków', no zgniłem jak owoce w lato. Jesteś pewien, że wiesz czym są i jak działają geny?
@down
Trip na dobrej ekstazie, między innymi.