mtk napisał
arktos kocham cie jestes zajebisty
:*
M4teu$z napisał
gosciu, ale akurat co do tego, ze kobiety mniej nadaja sie do walki jest faktem, wiec twoja subiektywna i bardzo nielogiczna opinia jest bez sensu
"Mniej nadają" znaczy coś innego niż :
Szantymen napisał
Kobiety i dzieci są bezbronne w obliczu wojny.
M4teu$z napisał
podam ci pare przykladow, sprawdz sobie jaki jest srednio procent kobiet w wojsku (bedzie to jedna cyfra)
Oczywiście nie ma to nic wspólnego z tradycją trwającą tysiące lat i przymusową służbą, którą w tym kraju znieśli dopiero niedawno. Dlatego właśnie taka sama różnica będzie w polskiej, jak i izraelskiej armii, i w obu przypadkach będzie to jedna cyfra, zgadza się?
Zgadzam się, że bez przymusów współczynnik mężczyzn i tak byłby wyższy, ale wyjeżdżanie tutaj (jak w twoim przypadku) z liczbami z krajów faszystowskich i do tego selekcyjnych jest śmieszne.
M4teu$z napisał
tak samo z biologicznego punktu, glownym zadaniem osobnika meskiego jest przedluzanie gatunku i jego obrona, a zenskiego rodzenie i opieka nad dzieckiem
Owszem, są biologicznie predysponowani do większej siły fizycznej. Tego nie neguję.
Hyakinthos napisał
Są różnice biologiczne
Owszem, są. Ale siła fizyczna nie równa się skuteczności walki. Zwłaszcza w przypadku obecnej technologii.
Bo nie wiem czy wiecie, ale ci "skrytobójcy" nie wyskoczą na nas z gołymi pięściami ani dzidami czy maczugami.
Hyakinthos napisał
właśnie przez nie w wojsku jest ~90% facetów
Odpowiedź ta sama jak do M4teu$za.
Hyakinthos napisał
właśnie przez nie kobiety ważą 50kg a faceci 100kg kurwa jego mać.
No, bo to przecież waga determinuje zdolności bojowe. Dlatego właśnie USA mają najpotężniejszą armię świata.
Hyakinthos napisał
Powiem krótko: nie możesz uważać się za libertarianina jeśli jesteś za tym, żeby państwo sprowadzało za nasze pieniądze ludzi z jakiegoś wypizdowa. Koniec kropka.
Ale jeżeli ktoś za to zapłaci, to nie ma specjalnych powodów, żeby im nie zezwalać na wejście. Oczywiście jestem przeciwny zasiłkom.
Poza tym mimo, że wyznaję część z poglądów libertariańskich, to nie uważam się jakoś specjalnie za libertarianina. Z prostej przyczyny - część z jego założeń w stoi w sprzeczności z moją moralnością.
Podsumowując, mężczyźni
mają predyspozycje biologiczne do większej siły fizycznej od kobiet, ale to nie oznacza automatycznie, że kobiety są "bezbronne w obliczu wojny", jak sugerował Szantymen. Gdyż one
nie są biologicznie predysponowane do bycia "bojowymi kalekami".
Zakładki