oficjalna wypowiedź
Wersja do druku
oficjalna wypowiedź
Warnowałbym.
Kibic nie, ale pseudokibic niejednokrotnie zmarnował moje podatki na naprawę szkód, jakie wyrządził.
Niekompetentna policja to jedno, a robienie burdy na stadionie to drugie. Nadal nikt mi nie odpowiedział po chuj ten ziomek wszedł na murawę i biegł w stronę kibiców drużyny przeciwnej. Gdyby zachowywał się jak człowiek, nic by mu się nie stało.
No i sugerowanie, że policjant celował tak, aby zabić - puknij się w czoło.
Pozwolę sobie na kolejnego posta, bo mam pewne przemyślenia, a chciałbym odświeżyć temat. Jeżeli będzie przeszkadzać to proszę złączyć posty albo dać znaka na priv to zedytuję.
Otóż wróciłem z roboty i z ciekawości przejrzałem kilka wydarzen i jakieś fanpage dotyczące całej sytuacji. No i zauważyłem pewną zależność. Obecnie wytworzyły się dwa fronty, mianowicie jeden to ludzie popierający zachowanie policji (nie mylić z poparciem zabicia człowieka - to był wypadek!) oraz ludzie z niższych sfer społecznych, a przez takie powiedzenie mam na myśli ludzie o poziomie mentalnym gimbazy, którzy na swoich profilach jedyne, co mają to zdjęcia z innymi Sebami z osiedla ze szlugami w mordzie i browarami w ręce (którymi się dławią), w bluzach JP/100%, z łysymi głowami z jakimiś chujowymi czapkami z bazarku. Do tego dochodzą malowane lale, pustaki, których jedynym zajęciem jest uczęszczanie na cotygodniowe dyskoteki w remizach. Oczywiście nie muszę wspominać, że tacy ludzie nie potrafią nawet skleić jednego zdania bez popełnienia jakiegoś błędu, a co dopiero mówić o jakiejkolwiek składni. Natomiast Ci pierwsi, którzy w jakiś sposób popierają zachowanie policji, a tępią kiboli - potrafią pisać, przedstawiają sensowne argumenty, wręcz pałają nienawiścią do kiboli, którzy jedyne, co robią to rozpierdol.
Głównym argumentem obrońców kiboli są: że za przejście na czerwonym świetlę będą do nas strzelać (przy tym autentycznie oplułem sobie koszulę); że policja jest bezkarna i może robić co chce; że jebać kurwy i policję; że to było morderstwo (skisłem XD); że ten ziomek, co go zabili był spokojnym kibicem, oddanym swojemu klubowi, krajowi i braciom kibicom i w ogóle zachowywał się spokojnie, nikomu nie robił krzywdy - taki przykładny obywatel Rzeczpostpolitej Polskiej.
Wniosek? Wyciągnijcie sami.
@Dzzej ;
Czytam twoje posty i dochodzę do wniosku, że jesteś zwykłym bananowym dzieciakiem (albo byłeś, teraz już jesteś dojrzałym bananem ;) ).
Lubię się bić, lubię iść na stadion, a jednocześnie dużo czytam i potrafię się wysłowić. Jak to, to kim jestem według twoich teorii?
Ja mam inne obserwacje, ludzie którzy teraz piszą teksty w stylu "gdyby kózka...", "jak by go nie było na murawie to by nie zginął", "jebać te zwierzęta kiboli" to zazwyczaj moi "koledzy", których poglądy zawsze mnie wkurwiały. Typ ludzi, którzy śmiali się z niepełnosprawnych, zamiast pomóc starszej osobie to woleli np. ją nagrywać telefonem i "mieć beke", podstawowe zasady w stylu, że się nie donosi bo jest się konfidentem, nigdy się nie żałuje kolegom mimo że samemu ma się mało itd. były dla nich obce. Takie komentarze piszą zwykli dorobkowicze albo pizdy pokroju ludzie z 4chan.
Gość wbiegł na murawę bo miał takie dziwne hobby. Według prawa jest to wykroczenie/przestępstwo, za które są zakazy stadionowe/kara finansowa/zawiasy. On został POSTRZELONY I ZABITY.
Jedni lubią brać mefedron, inni palić trawę, inni grać w gry i hackować, driftować swoim golfem trójką pod remizą. Wszystko to jest nielegalny, ale nie powinno się za to ZABIJAĆ.
Sam nie raz doświadczyłem jak policja celowała do mnie z broni gładkolufowej na wysokość twarzy z kilku metrów (!!!), robią to z premedytacją bo mają wyprane mózgi w tych szkołach policyjnych.
Jezeli lubisz sie bic i lubisz chodzic na mecze to spoko. Ale jezeli lubisz sie bic i chodzisz na mecze zeby sie bic to jestes wedlug mojej teorii tym samym animalsem co sebusie :D
I co za roznica czy jakis "banan" nagrywa telefonem i ma beke, czy jakis bydlak nagrywa telefonem, pluje kurwami i rzuca petardy pod zwloki "kolegi" bo nie wyrabiam?
@wiem, ze pyt do dzzeja ale tez chce sie posmiac
Tacy ludzie jak ty na szczęście mogą się pośmiać tylko na takich forach jak to, nie chce zabrzmieć jak "prawilniak" tudzież "sebuś :D" jak to nazwałeś, ale na ulicy szybko byś został sprowadzony na ziemie.
Kto rzucał petardy pod zwłoki kolegi, bo nie bardzo rozumiem co masz na myśli?
Lubię się bić, chodzę na mecze bo lubię piłkę, ale lubię też adrenalinę - więcej nie będę pisał.
Jakoś nie rusza mnie jak takie typy się pośmieją ze mnie czy ludzi o innych poglądach więc śmiało, to jest twój moment, możesz się poczuć jak gość przed monitorem.
Różnie mnie w życiu nazywano, ale bananem jeszcze nigdy.
Odpiszę krótko: wyjątek potwierdza regułę.
Jak ktoś nie potrafi się zachować jak człowiek tylko zachowuje się jak jebana małpa, nie potrafi żyć wśród normalnego społeczeństwa to taka jednostka powinna być eliminowana. Nie jestem za zabijaniem, ale wypadki się zdarzają - tak jak tutaj. Jak dla mnie koleś powinien dostać serię takich strzałów po genitaliach, ale cóż... nie trafili.
Jak Ci zapierdolą rower to też nie pójdziesz na policję, bo JP100% nie będę konfidentem?
Takimi tekstami, że na ulicy byś mu wpierdolił i sprowadził na glebę tylko się ośmieszasz. Nie żyjemy w epoce kamienia łupanego, żeby obijać sobie mordy czy robić takie burdy. Jak ktoś szuka adrenaliny to może połączyć przyjemne z pożytecznym i iść na profesjonalny ring, a nie zniechęcać normalnych ludzi do chodzenia na mecze, bo mogą dostać wpierdol za złe kolory na szaliku.
Poza tym, nie znasz gościa, a takiś pewny, że sprowadziłbyś go na ziemię. Nie chcesz zabrzmieć, a jednak zabrzmiałeś, gratuluję.
No i jak zawsze, dyskusja schodzi na niewłaściwy tor przez 40 stron. Bo nikt tutaj nie broni policji jako całej instytucji, a jedynie pochwalam zachowanie tej jednej grupki policjantów w tej jednej sytuacji. Jak ktoś zachowuje się jak orangutan, który uciekł z zoo to trzeba go odstrzelić - wspomnianą serię w jaja, no ale trzeba liczyć się z tym, że można chybić.
I na koniec: zajebiste sobie chłopak "hobby" wybrał. Dzieciak w domu, a ten lata po stadionach, żeby robić burdy i bić się z policją. Mentalność i inteligencja mojego lewego buta.
Sory nie sprowadzaj mnie na ziemie jak kiedys wyjde z domu, bo komp padnie :<
topic
ktos chyba na 15 stornie wrzucal gifa (film tez byl ale juz deleted) jak podczas reanimacji pechowego kibola jego znajomi rzucaja mu race zeby wiedzial ze przechodza razem z nim te trudne chwile.
I nie smieje sie z ciebie ani ludzi z twoimi pogladami, bardziej z tego, ze nie potraficie zauwazyc prostych, wrecz oczywistych rzeczy.
Wpierdalanie sie na murawe jest zabronione, nawet jak bardzo lubisz pilke.
Napierdalanie fanow przeciwnej druzyny jest zabronione, nawet jak bardzo lubisz sie bic, zyjesz tym i nie wiesz co bys ze soba zrobil gdybys juz nikomu nie mogl jebnac w pysk.
Nacieranie banda 30-40 typa w strone 10 policjantow, ktorzy nie wiedza do konca co tu sie zaraz odjebie, ale maja przeczucie ze nie idziecie zbijac piony z kibicami (chocby dlatego, ze chwile wczesniej bylo rzucane petardami w zawodnikow ich druzyny)
Jak sie polaczy te 3 wymienione wyzej rzeczy to albo wyciagnie sie wnioski, ze 'oj chyba zrobilismy duzo rzeczy, ktorych nie mozna, CHOCIAZ TAK BARDZO JE LUBIMY" albo "JEBANE PSY ZABILY SEBUSIA DZWON NA JUTUBE"
temu cepowi co zginął jeszcze powinni wlepić mandat za wtargnięcie na murawę, zabrudzenie jej i skonanie na niej, poza tym utrudnianie pracy panom policjantom, jawna przemoc wobec funkcjonariuszy i jeszcze za to że przez niego mieli co robić, świstek powinien obciążyć rachunek za pogrzebowe które może dostanie jego rodzina.
Na początku, po przeczytaniu Twojej wiadomości byłem absolutnie pewien, że pominąłem jakiś fragment, w którym wyraźnie zaznaczyłeś, iż ta wypowiedź to oczywisty i dosyć niesmaczny swoją drogą żart. Adnotacji takiej niestety nigdzie nie znalazłem, więc chciałbym odpowiedzieć na Twój post najłagodniej jak tylko potrafię.
Jeżeli według Ciebie, robolu (chciałbym od razu wyjaśnić, że słowo "robol" absolutnie nie występuje w tym kontekście jako określenie pejoratywne - skoro człowiek, który kibicuje jest kibolem to analogicznie Ciebie, jako człowieka pracującego pozwolę sobie nazywać robolem), każdy człowiek utożsamiający się w jakikolwiek sposób ze środowiskiem kibicowskim jest osobą z niższej sfery społecznej to nawet nie chcę myśleć gdzie leży sfera, w której znajdujesz się Ty. Mogę Ci zagwarantować, że przynajmniej połowa stadionowych bywalców to osoby dużo inteligentniejsze od Ciebie. Z chęcią porównałbym społeczność, z którą Ty dzielisz swoje zainteresowania ale niestety jesteś jednostką przeciętną, szarą i nic nie znaczącą więc po prostu nie wiem do jakiego przykładu mógłbym się w Twoim przypadku odwołać.
Jak już pewnie wywnioskowałeś z mojej wypowiedzi, ja również jestem na mentalnym poziomie "gimbazy" ponieważ zaliczam się do drugiej tak świetnie zresztą sklasyfikowanej przez Ciebie grupy. Mam niestety złą wiadomość - nie palę papierosów, nie dławię się browarami (wnioskuję z budowy Twojej wypowiedzi, że o to właśnie chodziło), nie posiadam w swojej garderobie bluz JP/100% (zamiast tego dumnie wisi tam bluza Avanti Ultras), mam normalne włosy i - znowu rozczarowanie - nie noszę czapek z bazarku. Co więcej! Trenuję sporty walki w klubowej sekcji i lubię od czasu do czasu przejść się na marsz. Chyba jestem jedynie tym słynnym wyjątkiem potwierdzającym regułę...
Chciałbym się jednocześnie podzielić z Tobą swoją refleksją. Otóż jest ona następująca - ludzie Twojego pokroju, robolu, są jedynie wąskotorowo myślącymi ignorantami, do których nie docierają żadne sensowne argumenty. Zaczęło się już od pierwszych stron - "dobrze mu tak", "jednej małpy mniej", "niech się sami powybijają!". Najbardziej rozśmieszyło mnie, kiedy - jeszcze zanim pojawiło się nagranie z całego zajścia - wszyscy twardo i dobitnie głosili, że Ci "kibole" (bo przecież nie "pseudokibice", te dwa wyrazy są równoważne!) zapewne wbiegli na murawę uzbrojeni po zęby w butelki, deski, maczety, krzesła, dachówki, a ktoś nawet wysunął daleko idące stwierdzenie, jakoby żadnym problemem nie było schowanie w kieszeni scyzoryka, który z pewnością mógłby posłużyć jako broń miotana. Po tym, jak ktoś wrzucił filmik z całego zajścia wszyscy zdanie zmienili i chórem uznali, że kibole dążyli do jawnej konfrontacji i przecież ucierpieć mogli bezbronni, niczego nie świadomi ludzie - przede wszystkim matki z dziećmi, którymi akurat wtedy przepełniona była klatka gości Otóż moi drodzy, warto zauważyć, że wraz z wbiegnięciem kibiców na murawę, na sektorze gości we wspomnianej już przeze mnie wcześniej "klatce" natychmiast pojawiły się oddziały prewencji. Tego już zdaje się nie zauważyliście? Kibiców oddzielał od siebie zatem metalowy płot, oddział policji stojący na murawie i oddział prewencji blokujący bezpośredni dostęp na sektor. Zatem pojawia się pytanie - czy nie wystarczyło użyć gazu pieprzowego lub wystrzelić serię ostrzegawczą? Znowu chciałbym nadmienić, że po pierwszych strzałach, z których jeden trafił kibica w szyję, wszyscy zaczęli się wycofywać. Nie podziałałoby gdyby strzelić w murawę albo w powietrze? Poza tym każdy jadący na wyjazd ma świadomość kibicowskich realiów. Jeśli jesteś kibicem to znasz też zasady panujące w tej społeczności i wiesz, że może dojść do konfrontacji. Mniemam zatem, iż wybierając się na mecz wyjazdowy podpisujesz swoistego rodzaju dokument z własnym sumieniem i wiesz co będziesz musiał robić kiedy zajdzie potrzeba by bronić swoich barw.
Konkludując…
Zwierzęta mogą być w ZOO, w lesie albo kurwa na sawannie, zapamiętajcie to. Zginął człowiek i jakkolwiek by Wam to było w niesmak - także kibic. Co do przypadkowości tego zajścia głos ostatecznie zabierze prokuratura i sąd ponieważ toczy się już postępowanie w sprawie.
Nigdy nie byliście na meczu, nigdy nie próbowaliście poznać tego środowiska od wewnątrz, nigdy nie poznaliście ludzi, którzy je tworzą. Nie oceniajcie książki po okładce i nie bądźcie tak powierzchowni, jak robol Dzzej. "Co mi nieznajome, niech pozostawię bez komentarza".
Nikt nie prosi Was o akceptację. MY nie prosimy Was o akceptację. Miejcie jednak krztę honoru i uszanujcie pamięć człowieka, który zginął bo robił to, co ON, nie kurwa Wy, lubił/kochał. Niektórzy wbiegają na boisko szukając zaczepki i giną na miejscu, niektórzy wpychają sobie szkło w odbyt i giną z powodu wykrwawienia. Tragedia śmierci jest wobec wszystkich jednakowa.
Moveric.
Nie rozumiem czemu tacy ludzie jak np. kolega wyżej uważają, że jadąc na mecz (chociażby wyjazdowy) mam liczyć się z tym, że ktoś będzie chciał mnie pobić. Normalni ludzie na mecz jadą obejrzeć spotkanie, pokrzyczeć, poklaskać, pomachać flagą/szalikiem i wracają do domu.
Jasne, masz rację. Teraz niech postrzelą kogoś kto będzie miał 1g marihuany przy sobie albo mefedronu, ewentualnie niech jeszcze strzelą do jakiegoś najebusa pod pubem, który szuka zaczepki. Idźmy dalej, niech zaczną strzelać do pijanych kierowców - tutaj akurat bym się zgodził.
Szkoda tylko, że strzelają i represjonują ludzi którzy biją się na stadionach, a jakoś do strzelania do pedofilii/pijanych kierowców im nie śpieszno, a i takiego przyzwolenia pewnie by nie było.
no ale nie róbcie z niego męczennika i bohatera narodowego
Szczerze, tak totalnie szczerze - przeczytałem połowę i stwierdziłem, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedz. Co więcej, próbujesz mi pokazać, że jesteś inny niż ja to napisałem poprzez używanie wyniosłych słów. Cóż, dobrze dla Ciebie, że je znasz.
Odpowiem natomiast krótko i zwięzłowato: mówiłem o zjawisku, które zauważyłem NA FACEBOOKU i nie odnosiłem się do wszystkich ludzi. Gdyby ten koleś był kibicem to siedziałby grzecznie na trybunach, skakał, śpiewał, krzyczał i wymachiwał szalikiem, ale kiedy wbiega na murawę, żeby zrobić rozpierduchę to jest kibolem i nie mam do niego jakiegokolwiek szacunku.
Więc na przyszłość - jeżeli chcesz odnieść się do czyjejś wypowiedź to przemyśl czy to, co napiszesz będzie miało jakikolwiek sens i będzie faktycznie odnosiło się do czyjegoś posta. Użyłeś fajnych słów, rozpisałeś się, ale niestety mam przykrą wiadomość - nie do końca ogarnąłeś o czym pisałem.
Zgodzę się ze wszystkim - niech strzelają do każdego, kto zachowuje się jak to opisałeś, oczywiście oprócz ziomka z gramem marihuany, bo ten jest niegroźny. Za to każdy, których wymieniłeś powinien dostać, według mnie, gumową kulkę między jaja.
@Why So War ;
@bezel ;
A jeszce tylko dopowiem - otóż znam kilka osób mocno powiązanych ze środowiskiem kibicowskim (KI-BI-CO-WSKIM), przykładowo chłopak siostry - reguralnie jeździ na wszystkie mecze Legii Warszawa razem ze znajomymi. Natomiast są kibicami, a nie idiotami, którzy przed kolegami muszą pokazać, że wejdą na murawę, rzucą racą i będąc ochoczo ogłaszać, że chcą kopulować z policją.
Według tego rozumowania nie powiniem jechać na mecz Wisła Kraków vs Legia Warszawa odbywający się w Krakowie jako kibic Legii, bo oczywistym jest, że dostanę mocny i szybki wpierdol. Mimo, że nie jestem kibolem, nie chcę się bić, nie chcę bronić żadnych kurwa barw (XDDDDDDDD), chcę tylko kibicować ulubionej drużynie. Super, dzięki za ten wspaniały, kibicowski klimat.
A teraz jak chcecie poobijać sobie mordy to wypierdalać na księżyc.
Tak. Kiedyś odpowiedziałem "za nikim" gdy zapytano mnie "za kim jestem?", zgadnij co było dalej.
Być może takie przypadki nie stanowią większości, ale jest ich zdecydowanie za dużo.
I tego typu osoby powinny być eliminowane ze społeczeństwa (może nie przez zabijanie, ale wyroki powinny być znacznie bardziej surowe).