witam. nie traktujcie tego tematu jako trolla, bo ja o tym o czym pisze nie mam pojęcia a ktoś może ma troche doświadczenia i mi pomoże ;) właśnie kończe technikum, prace zarobkową mam zamiar podjąć dopiero w drugiej połowie maja/początku czerwca. narazie żyje na bieżąco - na co potrzebuje na to kombinuje :D kase zarabiałem co wakacje, i kupiłem sobie samochód żeby być niezależnym od rodziców :) nie przemyślając czy stać mnie na jego utrzymanie.. a stał się on skarbonką bez dna. niedawno dostałem od rodziców zastrzyk pieniędzy do niego, i było cacy. aż tu nagle nie chce się rozpisywać, awaria z mojej winy, i z dnia na dzień potrzebuje 500zł. niestety od rodziców/znajomych nie chce pożyczać, bo po pierwsze primo nie chce wysłuchiwać potem w kółko o mojej głupocie, a po drugie chciałbym żeby o całej zaistniałej sytuacji wiedział tylko ja i mechanik :) wolałbym pożyczyć od jakiejś legalnej instytucji. i przechodze do sedna - w mojej sytuacji zawodowej (czyli narazie uczeń, żadnych przychodów, praca dopiero za 1,5 miecha) jest możliwość wzięcia w jakimkolwiek banku pożyczki/kredytu (nie znam się na słownictwie bankowym) na tą kwote 500zł rozłożoną chociażby 100-150zł miesięcznie (licze sie z tym że w końcowym rozrachunku wyjdzie 700-800) ? samochód jest mi potrzebny jak oko w głowie i jestem w kropce. prace po szkole mam pewną więc za powiedzmy te 2,5 miecha taka kwota nie byłaby problemem, teraz jest. mam na co liczyć czy osobą uczącym się żaden bank nie powierzy ani grosza? jak by ktoś nie doczytał że kończe technikum, dodam żem mam 20 lat, więc pełnoletni jestem :D
Zakładki