ja na przyklad nie jestem w ogole przygotowany na zadna wojne, epidemie albo kleske zywiolowa
co do wojny, to jedyna moja bron w razie okupacji ze strony jakiegos tam kraju (nie rozumiem dlaczego niby rosja mialaby nas atakowac, ale ten watek pomine) jest noz kuchenny
i nie uwazam, zeby typowy zwykly chlopak, taki jak ja, bylby w stanie przetrwac, nie wiem, powiedzmy, ze miesiac na polu walki, poniewaz tutaj nie chodzi tylko o to, ze dostaniesz do reki karabin maszynowy tak jak to zwykle bywa w grach komputerowych i "se strzelasz", ale chodzi glownie o psychike, o to, czy ktos moglby strzelac do innego czlowieka i o to czy bylby w ogole w stanie wychylic glowe z okopu (o ile komus chcialoby sie go w ogole wykopac). przykro mi to pisac, ale zyjemy w zle zarzadzanym panstwie, srednia ilosc broni na jednego polaka jest bardzo niska, zakladam rowniez, ze niewiele wiecej polakow potrafi obslugiwac bron.
Zakładki