CO robisz ??
Wersja do druku
Śmiem twierdzić iż beny miał na myśli inne zagarnięcie. O takim, które Ty wspominasz się nie wypowiadam.
Dzzej idz sobie wyjdz na zewnątrz gnij dalej i nie wypowiadaj się tutaj bo ja gnije jak słysze gadanie twoje... Jak boisz się wszystkiego to twoja sprawa nikogo to nie interesuje. Jesteś pewnie jednym z tych co idzie z dziewczyną po miescie zaczepia ich 2 sebków zaczyna macać dupe dziewczyny a ty się patrzysz i prosisz żeby przestali.... chciałbym CIebie zobaczyć w realu bo jestem pewien że tak właśnie byś się zachował bo poco dostać wpierdziel za jakaś dziewczyne....
Mógłbyś więcej nie odpowiadać na moje posty? Po prostu mnie zignoruj, proszę. Nie chcę dostać kolejnego warna za wyzywanie Twojej inteligencji.
Z kolei ja chciałbym się dowiedzieć jakie masz wykształcenie. Ale zaspokoję Twoją ciekawość - kiedyś dostałem wpierdol na ulicy, bo szedłem z dziewczyną i 2 Sebków ją zaczepiało. Kulturalnie im powiedziałem, co myślę, ale nie dałem rady na dwóch. Teraz Ty, proszę, zaspokój moją ciekawość
W takim razie wytłumaczcie mi, dlaczego używacie argumentów, że nasi dziadkowie walczyli za Polskę, więc my jesteśmy zobowiązani do zrobienia tego samego? Dlaczego mam być zmuszany do brania czynnego udziału w akcjach wojennych, jeżeli psychicznie nie dałbym rady? Od tego jest regularna armia, by bronić kraju, a nie głupi ja, który jedyne, co ma wspólnego z wojenką to wiatrówka brata.
Dzzej twoja inteligencja powala gdzie ja napisałem że masz brać czynny udział (czyt walka w polu) jak milion razy mówiłem że możesz być na tyłach jako zaopatrzeniowiec itp. A masz byc zmuszany bo jestes obywatelem tego kraju i masz taki obowiązek zrozum to i zapamietaj....
Wykształcenie mam srednie dla zaspokojenia twej ciekawości a na studia nie ide bo mnie nie stać na takie jak chce a są jedynie dzienne wiec nie mógł bym pracować a musze utrzymać familie mą.
Jakoś wierzyc mi się niechce w twą historie o sebkach bo zachowujesz się wrecz przeciwnie dlatego chciałbym bardzo Cie zobaczyc.
W sumie Ximax ty chyba masz córkę, nie? Przeraża mnie fakt, że zamiast myśleć o tym, aby Jej było jak najlepiej ( a lepiej jej będzie w kraju w którym wojny nie ma ) to myślisz o takich pierdołach.
i przeraża mnie fakt posiadania córki w wieku 23 lat xD
Alex no widzisz Ciebie przeraża taki fakt a mnie cieszy i dla twej informacji to nie była to wpadka.
Dla jednych ważne jest dorobienie sie papierków (pieniędzy) imprezy i kariera a dla innych rodzina dla mnie akurat rodzina była na 1 miejscu mam córkę i myślę o tym żeby jej było jak najlepiej i dlatego uczę się jak przetrwać w trudnych warunkach bo na wszystko trzeba być przygotowanym, a w razie jakiejś klęski typu powódź ja sobie poradze a dzzej? Wyjedzie z Polski jak będzie zalany czy usiądzie w kącie i będzie płakał że mu dorobek życia zalało? Nie myśl również że siedzę w domku i tylko zajmuje się survivalem bo tak nie jest co dzien rypie w pracy po 13h potem spędzam jak najwięcej czasu z córką i Agniesią mą a jak mam chwile zajmuje się resztą.
edit; Troche post wyszedł jak pouczenie albo naskok na Ciebie ale nie miałęm takiej intencji.
Tzn nie zrozum mnie źle, jeśli nagle okazało się, że miałbym dziecko to nie ma dużego problemu, natomiast w wieku 23 lat mało kto jest wystarczająco dobrze ustawiony.
Ale po co siedzieć w trudnych warunkach, kiedy można sięgnąć po lepsze?
Być może rypiesz w pracy po 13h właśnie dlatego, że masz moim zdaniem dziwną skalę wartości. No offense - po prostu z empirycznego doświadczenia.
Spoko, doceniam kulturę posta.
Możesz już skończyć najeżdżać na mnie? Prosiłem grzecznie, a sam mam taki charakter, że nie potrafię nie odpisać.
Podczas powodzi poradzisz sobie, bo uczysz się survivalu? No gratuluję. Natomiast temat jest o wojnie, a nie o powodzi, co w ogóle nie było tematem dyskusji.
Mój aktualny dorobek życia mogę spakować w jedną, duża walizkę (no nie liczę samochodu, ale ma niską wartość, więc nie byłoby mi go szkoda), więc nic by mi nie zalało. Poza tym, mieszkam na 7 piętrze, więc powódź mnie nie dotyczy. Anyway, pomagałbym ludziom, bo powódź to nie jebana wojna.
Temat jest o sytuacji niebezpieczeństwa. Widze że podczas offtopowania zagubiłeś wątek. Pisałem o zapasach w razie "W" w pierwszym poscie pisze o wojnie w następnych prostowałem że nie tylko chodzi o wojne ale również o klęski żywiołowe. mnie offtopu więcej czytania. Nie rozumiem czym najeżdzam na Ciebie.
To że mieszkasz nawet i na 100 piętrze nie ratuje Ciebie przed powodzią bo woda może np. podmyć fundamenty które w Polsce nie są zbyt dobrze wykonane.
W czasie klęsk żywiołowych ludzie potrafią zachowywać się jak na wojnie np walczyć o pożywienie. Nie mówie tu o podtopieniu piwniczki jakiejs babci tylko o czyms konkretnym....
@Hyakinthos ; zaraz następny będzie pisał że nie offtopuje....
Przez 21 lat nie doświadczyłem żadnej klęski żywiołowej, więc nagle mam przeznaczyć "pół życia" (daję cudzysłów, żebyś wiedział, że nie chodzi mi dosłownie o połowę życia) na przygotowywanie się do każdego możliwego scenariusza - pożaru, powodzi, trzęsienia ziemi, huraganu, apokalipsy, deszczu meteorytów czy inwazji Decepticonów? Wybacz, mam większe zmartwienia na głowie niż ewentualne klęski. Wystarczy mi podstawowa wiedza jak się zachować w takich sytuacjach i jak ewentualnie przyczynić się do pomocy innym ludziom, do tego są też przeznaczone odpowiednie służby jak policja, straż pożarna czy wojsko.
Widzisz ja mieszkając obok Wrocławia byłem 2 razy narażony na takie sytuacje.
Mimo wszystko posiadanie zapasu leków jest logicznym przedsięwzięciem szczególnie jak ktoś bierze leki np na serce i musi przyjmować je co dzień.