Jak twoja ziemie atakuje obcy najezdzca to zastanów się w kogo interesie walczysz? Nikt tu nie mówi o ataku na inny kraj tylko o obronie swojego. Wpadnie ci rusek do dom zgwałcic córke a ty złożysz broń bo tak bezpieczniej.
Wersja do druku
założycie rodziny, kupicie mieszkania, zdobędziecie pierwszą stała praca i zmienicie swój światopogląd, gwarantuje wam ;) Czy tego chcecie czy nie, prędzej czy później mimowolnie los złączy was z tym krajem na tyle silnie, że ucieczka nie będzie już tak atrakcyjna.
Ale owszem, w sytuacji gdy mamy po dwadzieścia lat i nic nas tu nie trzyma najsensowniej jest uciekać.
tak właśnie będzie, specjalisto od niczego i jest to naturalna kolej rzeczy, a skoro tego nie rozumiesz to znaczy, że masz gówno w głowie
a posiadanie wąsów w wieku 45 nie jest naturalną koleją rzeczy więc przykład z dupy. Zresztą dyskusja z tobą nie ma sensu, bo widać że intensywnie pracujesz na bycie śmiesznym hehe użytkownikiem i nie zależy ci na rzeczowej dyskusji
To nie jest tak, ze ja tego nie rozumiem - po prostu jestes smiesznym czlowiekiem, ktory wierzy w to co sobie wymyslil, a wymysliles to sobie bo jestes zwyklym polskim patriota. Takim jak ty nic sie nie przetlumaczy. Polsza super kraj bo muj pradziadek za niego zdechl. Wspaniale podejscie do zycia
Nie wcale hahaCytuj:
a posiadanie wąsów w wieku 45 nie jest naturalną koleją rzeczy więc przykład z dupy.
Rzeczywiscie bardzo mi na tym zalezyCytuj:
Zresztą dyskusja z tobą nie ma sensu, bo widać że intensywnie pracujesz na bycie śmiesznym hehe użytkownikiem i nie zależy ci na rzeczowej dyskusji
Nie, w takim wypadku giniesz za ojczyzne, wtedy przeciez nie tracisz majatku ;]
https://www.youtube.com/watch?v=x0ZE6UELZF4
zalecam obejrzeć do końca
kupię bilet samolotowy, gdziekolwiek, byle daleko
zrobię wszystko by zapewnić bezpieczeństwo sobie oraz swoim bliskim - a jakie konkretne działania podejmę tego nie wiem i wątpię by ktokolwiek z nas to wiedział , jak trzeba będzie chwycić za broń to się nie zawaham ani chwili , gdy trzeba będzie uciekać z miejsca zagrożenia tak też zrobię... nie gdybajmy - stan wojny jest wielką niewiadomą i nie życzę nawet największemu wrogowi by w nim się znalazł
bubcoz może cię to teraz ogromnie zdziwi - ale ja poniekąd także jestem patriotą lecz własne życie (które ma się tylko jedno) oraz bliskich cenię ponad wszystko inne
Nigdy bym nie przypuszczał, że się zgodzę z lewakiem z krwi i kości, ale masz absolutną racje - nie wiecie, co byście zrobili w przypadku wojny bo nie mieliście okazji się w takim stanie znaleźć, ja wątpie, że nagle połowę kraju by wypuścili przez granicę żeby sobie spierdolili zamiast się stawić na wezwanie, oczekujecie, że by wam jeszcze żołnierze na granicy machali na dowidzenia? Myślicie, że lotniska byłyby otwarte a bilet zabukowalibyście tydzień przed bez problemu tak jak teraz? xD Śmiem wątpić.
Ja też życia bym nie oddał za ojczyznę, ale jeśli nie miałbym wyjścia i musiał bronić bliskich to bym to zrobił.
Wystarczy zrozumiec jedna rzecz - zycie moje i moich bliskich jest dla mnie wazniejsze niz moja ojczyzna czy jakikolwiek obywatel tego samego kraju. Jezeli pojde bronic kraju to prawdopodobnie mnie zajebia, wiec moja rodzina zostanie beze mnie. Jezeli spakuje rodzine i spierdole, o ile mi sie uda (a szanse sa stosunkowo duze) to bede wsrod najblizszych i to bedzie jedyne, co bedzie dla mnie wazne. Totalnie w chuju mialbym kraj, Was i reszte, o ile byloby mi dane zyc dalej wraz z moja rodzina.
Jezeli ktos, kto ma zone i dzieci, uwaza ze bedzie ich bronil poprzez pojscie na wojne (przy czym najprawdopobniej zginie) to sie myli.
I jak dla mnie, poki nie mam zony czy dzieci (tu czytajcie uwaznie, Ximax przeczytaj pietnascie razy zanim odpowiesz), MOJE zycie jest wazniejsze niz tak abstrakcyjne pojecia jak ojczyzna. Nie zamierzam tracic zycia za takie "wyzsze wartosci".
I tutaj nie trzeba sie oburzac, tylko zrozumiec ze rozni ludzie maja rozny system wartosci. Jesli ktos woli zostawic rodzine i isc bronic granic kraju to nic mi do tego. Ja wole jednak przezyc, nawet jako dezerter, chociaz tak bym tego nie nazwal.
ja na przyklad nie jestem w ogole przygotowany na zadna wojne, epidemie albo kleske zywiolowa
co do wojny, to jedyna moja bron w razie okupacji ze strony jakiegos tam kraju (nie rozumiem dlaczego niby rosja mialaby nas atakowac, ale ten watek pomine) jest noz kuchenny
i nie uwazam, zeby typowy zwykly chlopak, taki jak ja, bylby w stanie przetrwac, nie wiem, powiedzmy, ze miesiac na polu walki, poniewaz tutaj nie chodzi tylko o to, ze dostaniesz do reki karabin maszynowy tak jak to zwykle bywa w grach komputerowych i "se strzelasz", ale chodzi glownie o psychike, o to, czy ktos moglby strzelac do innego czlowieka i o to czy bylby w ogole w stanie wychylic glowe z okopu (o ile komus chcialoby sie go w ogole wykopac). przykro mi to pisac, ale zyjemy w zle zarzadzanym panstwie, srednia ilosc broni na jednego polaka jest bardzo niska, zakladam rowniez, ze niewiele wiecej polakow potrafi obslugiwac bron.
+1
Zakładając, że jakaś wojna w naszym kraju by wybuchła branie randomów na front to totalny strzał w stopę, przecież nawet po krótkim przeszkoleniu większość tych wziętych z przymusu będzie jak kula u nogi dla tych profesjonalnych żołnierzy, a nie jeden tym karabinem sobie pierdolnie w łeb bo zwyczajnie psychicznie nie wytrzyma tego.
Marny ze mnie patriota (w ogóle nie lubie definicji tego pojęcia w dzisiejszych czasach) i zapewne tak jak większość piszących w temacie jedyne czego bym chronił to życia swego i swojej rodziny bo pójść i "bohatersko" umrzeć za kraj to może romantycznie brzmi ale tylko w książkach.
Zresztą jeszcze kilka lat i pewnie mnie już w tym kraju nie będzie tak czy inaczej więc "zdezerteruje" za wczasu.
btw. żadnej wojny na terenach Polski nie będzie, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Putin to nie idiota i mimo powszechnej panice sianej przez kilku obląkanych znawców nie ma żadnego interesu w tym żeby zadzierać z pkt.5 podpisanym przez kraje członkowskie NATO.
tym pkt 5 można sobie dupe podetrzeć
A ja się nie zgodzę. Wyżej wartościuję człowieka, który ma poglądy dla których byłby gotów oddać życie. Sam osobiście mam dwie takie filozofie, i gdyby nastała taka konieczność - poświęciłbym się dla nich bez zawahania.
A to Ty nie jestes tym czlowiekiem, ktory nie uznaje milosci, potomstwa, seksu i zwiazku z drugim czlowiekiem?
Jakie sa te filozofie?
Tez bardzo szanuje ludzi, ktorzy sa gotowi walczyc za granice mojego kraju, kiedy ja moge zajac sie najblizszymi.
http://olsztyn.wm.pl/250582,Chetni-d...#axzz3Sy3P58wL
Co za patologia, wyganiają ludzi za chlebem za granicę żeby ciężko dymali na utrzymanie rodziny a teraz płacz że nie ma kto się stawiać z rezerwistów na szkolenie.
@Dzzej
Nigdzie nie napisałem, że nie uznaję miłości, lecz mogłem gdzieś nadmienić że inaczej ją rozumuję (bo interpretacji tego słowa jest trochę). Chyba że tobie chodzi o to, że uważam ją za chemię, a nie za coś "magicznego"? No ewentualnie mnie z kimś pomyliłeś. Z reprodukcją to prawda, co do seksu to nie jest kwestia moralności tylko estetyki (poza klasycznym, którego moralność obejmuje), więc nie można powiedzieć żebym go nie uznawał (choć sam żyję w celibacie, ale nie jest to kwestia moralności tylko odrazy). Związku z drugim człowiekiem? Jak najbardziej go uznaję, czuję się związany ze wszystkimi moimi światopoglądowymi braćmi. A może tobie chodzi o partnerstwo? Ale tego też nie krytykowałem.
Pomijając fakt, że żadna z tych rzeczy nie ma nic wspólnego z tamtą wypowiedzią. Bo co one miałyby niby mieć do tego, że bardziej szanuję ludzi gotowych do poświęceń? Lub do tego, że sam byłbym do nich zdolny dla wyznawanych idei?
Jakbyś chciał coś jeszcze dodać (w co wątpię, bo raczej rozwiałem wątpliwości), to PW, bo nie chcę tu offtopować.
Po prostu przed ewentualna dyskusja, chcialem sie upewnic czy dobrze Cie zapamietalem.
Tez mam wartosc, za ktora jestem w stanie oddac zycie - jest to moja rodzina, a nie zbiorowisko milionow ludzi, z ktorych sklada sie ojczyzna.
Rozwiniesz te dwie filozofie, za ktore mozesz oddac zycie?
Całe szczęście, że nasi przodkowie mieli całkiem inne zdanie. Pamiętaj chociaż o tym, że to dzięki nim Polska jest Polską, że w ogóle swobodnie stąpasz po tej ziemi.
Rozumiem, nie jesteście patriotami, nie wzięlibyście udziału w obronie Ojczyzny, ale chociaż nie krytykujcie tego, że ktoś walczy o kraj, a nawet oddajcie trochę szacunku(nie mówię, że krytykujesz).
Wszystko okej, prócz
Jak każdy by szedł z takim podejściem, że go zajebią, to nic dziwnego.
No i obrona rodziny poprzez pójście na wojnę to pomyłka? Być może nie zdążysz wyjechać za granicę i wtedy co zrobisz? Może nie każdemu tak łatwo jest wyjechać za granicę?
Miałem na myśli, że jeśli jestem zwykłym chłopaczkiem, nawet nie sportowcem, a bardziej umysłowcem (jakoś to się ładniej nazywało) to mam dużo mniejsze szanse niż przeszkolony i wyszkolony żołnierz. Dlatego nadal uważam, że nawet i miesięcznie "szkolenie" nie przygotowuje mnie w tempie ekspresowym do wojny, po prostu nie. Dlatego obrona mojej rodziny byłaby skuteczniejsza, kiedy zająłbym się bezpośrednio nią - czy to ucieczką za granice kraju czy to w jakiś inny sposób. Pójście na wojnę nie zapewnia moim bliskich ochrony - ta ochrona rozchodzi się na cały naród. Wiecie o co mi chodzi, prawda?
I w żaden sposób nie krytykuję osób, które chcą bronić kraju. Ba! Czuję nieokreślony respekt do żołnierzy i osób, które są gotowe oddać życie za ojczyznę z myślą, że czynią to dla większego ogółu. Jednakże jeśli wpada koleś na forum internetowe i krytykuje każdego, kto nie chce brać udziału w wojnie, a sam przygotowuje się do niej czytając artykuły na internecie i oglądając filmy na YouTube, bo przecież "wiedza teoretyczna też jest potrzebna" to od razu zapala mi się w głowie czerwona lampka: "ATTENTION WHORE".
Trzeba mierzyć zamiary na własne możliwości i wiem na 100%, że osobiście nigdy nie podołałbym wojnie. No chyba, że miałbym gotować grochówkę, gdzieś w chuj daleko od frontu - nie ma problemu, lubię pomagać, póki wojna sama w sobie do mnie nie dojdzie. A to w dzisiejszych czasach może być dosyć trudne. Trudniejsze aniżeli było to podczas pierwszej czy drugiej WŚ.
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to jest efekt propagandy ludzi, którzy przeżyli II WŚ czy żyli w komunie i tak bardzo utożsamiają się z Polską? Tylko nie zrozumcie mnie tutaj źle. Chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że gdyby rozbiory Polski potoczyły się troszeczkę inaczej, a i ostatnie 100 lat przebiegło innym torem, a dzisiejsza Polska byłaby na przykład Niemcami, to w ogóle nie czułbyś przywiązania do tego tworu, Polska sama w sobie zaczęłaby dawno zanikać. Chociaż podczas pisania ostatniego zdania, pomyślałem sobie właśnie o zaborach...123 lata, a Polska przetrwała. Dosyć ciekawe zjawisko, ale myślę, że nie wiele brakło do wyparcia poczucia ojczyzny jako Polski. Myślę, że dwa - trzy dodatkowe pokolenia i Polska by się już nie odrodzyła.
No, ale ostatnie zdania to już takie głupie spekulacje i poranne przemyślenia.
Zdefiniuj "patriota". Czy to osoba, która bezmyślnie idzie na wojnę, by umrzeć bohatersko za ojczyznę?
Nigdy nie powiedziałem, że jest łatwo.
Dzzej w pełni rozumiem twoje podejście, chodź ja mam zupełnie odmienne poglądy, chciałem tylko sprostować, że jeżeli wpadłbyś w łapance do wojska to bardzo wątpie by cię posłali na front. Raczej dostałbyś robotę na tyłach, by ładować zaopatrzenie, obierać kartofle, czy siedzieć na taśmie w fabryce broni.
Jeżeli tak to nie widzę problemu, by w taki sposób pomagać, przynajmniej na początku, ale jeśli zrobiłoby się gorąco, z pewnością zacząłbym kombinować, jak oddalić się od linii frontu.
W każdym razie temat został, przynajmniej z mojej strony, wyczerpany. Gdyby ktoś coś chciał, mentionować.
Hej a jak myślicie pytam poważnie, w jakim celu miałby ktoś zaatakować Polskę? Taki pierwszy cel jaki wam się od razu rzuca na oczy to co to może być? Fabryki (które są zagraniczne), złoża ropy (których nie mamy dużo) węgiel (który de facto zaraz pewnie będzie Niemiecki) czy osiedlowego szewca który prowadzony jest przez Zbyszka?
terytorium to jest to
ponoc w rosji skandują ludzie o to zeby putin 'dawał' polske ;]
ciekawie sie robi
przyjmijmy, że urwałem się z choinki..
rozumiem, że to co aktualnie odbywa się w naszym kraju to ćwiczenia osób po zasadniczej służbie wojskowej?
W moim mieście jakieś szaleństwo, wojsko wszędzie gdzie nie spojrzę :D
Czytajac polskie portale informacyjne, mam wrazenie, ze Ci ludzie sa tak oderwani od rzeczywistosci, ze spodziewali sie, ze wyniku odwrotnego...Cytuj:
W razie wybuchu wojny tylko 27 proc. Polaków walczyłoby w obronie ojczyzny. 19 proc. ankietowanych wyjechałoby natychmiast za granicę - tak wynika z sondażu Millward Brown.
Fronda:
Żenujący sondaż. Polacy w razie wojny nie chcą walczyć z Rosją? Skąd ta postsowiecka mentalność? Większość Polaków nie chce uczestniczyć w wojnie z Rosją? Dlaczego? Bo o walkę za Ukrainę odpowiedzialni są: USA i Unia Europejska. Innymi słowy, Polacy są zaślepieni przez prorosyjską propagandę!
Wprost:
27 proc. Polaków chce walczyć za kraj. "To niepokojące". - Jestem zaniepokojony tymi wynikami - skomentował były szef MON, Bogdan Klich.
Uważam, że trzeba popracować nad etosem odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju - mówił Klich i dodał, że jego zdaniem powinno się to odbywać w domu i w szkole
wp.pl:
Ludzie bardziej skupiają się na pracy, karierze, a to zawsze osłabia zaangażowanie w sprawy patriotyzmu - mówi WP prof. Henryk Domański, socjolog.
i bardzo dobrze. wlasnie czytam Dziesięć kawałków o wojnie. Rosjanin w Czeczenii i dawno nic mna tak nie wstrzasnelo. ksiazka jeszcze bardziej utwierdzila mnie w tym, ze wojna to po prostu niesamowity syf. wspolczuje patriotom i idealistom który pójda na front i bolesnie zderza sie z rzeczywistoscia
dziś wysłałem podanie na studia wojskowe, yolo
I jak, dostał ktoś zaproszenie na ćwiczenia wojskowe? :p
nie dziwie się że tak mało %, w dzisiejszym świecie dużo ludzi stracilo patriotyzm przez tych co są u 'góry; u koryta.. przez 'policje' jak traktuje młodych ludzi i nie tylko.. Ja również straciłem patriotyzm, bo jak tu żyć w naszym kraju?? jak jesteśmy 'ruchani' na każdym kroku.. Cieżką pracą mamy lekkie portfele i nic się nie zmienia.. Nie można zapewnić bezpieczeństwa i godnego życia rodzinie, bo jak? nieraz koszty wieksze niz wypłata.. a kogo to wina? rządu.. nasi dziadkowie,pradziadkowie walczyli za polske i co teraz maja? wielu z nich traktowani są jak śmiecie.. nawet na lekarstwa nie mają, a państwo to chuj obchodzi.. wiec, niech każdy wtciagnie wnioski.. czemu tak mało % by walczylo.. to jest przykre ale prawdziwe
Jak już pokazujecie ile % ludzi w Polsce jest gotowe walczyć za ojczyznę to warto również dać wyniki z innych krajów, które pokazują, że jednak w Polsce jest więcej osób gotowych do pójścia za ojczyznę niż chociażby w Niemczech
Cytuj:
Wbrew pozorom wyniki są dużo lepsze niż w wielu innych krajach. Tylko 18 procent Niemców jest gotowych bronić ojczyzny, 62 procent jest na nie. U Czechów to odpowiednio 23 i 64 procent, w Wielkiej Brytanii 27 i 51 procent, a w USA 44 i 31 procent
Ale zrozum typie, że będzie to możliwe. Nikt nie mówi, że łatwe, ale możliwe jak najbardziej.
W rządzie siedzą tacy sami ludzie, jak Ty, ja i inni użytkownicy torga. To po pierwsze.
Po drugie Polacy mają taką mentalność, po części spowodowaną poprzednim ustrojem, że kombinują jak mogą, każdy myśli tylko i wyłącznie o sobie i "walczy" sam zamiast wzajemnie sobie pomagać i wspólnie pracować na swoje dobro. Polacy są zawistni, największym ich szczęściem jest porażka innych. To co na nas najbardziej oddziałuje to najbliższe otoczenie, a jak wokół sami malkontenci to co się dziwić, że jest jak jest. Polak zamiast zabrać się do pracy, woli marudzić i mówić jak to go rząd nie skrzywdził.
Chcecie zmian, to zacznijcie od siebie. Pokażcie innym, że można. Chcecie żyć godnie, to weźcie się do roboty, nie marnujcie czasu na nieznaczące pierdoły, odcinajcie się od ludzi toksycznych i pracujcie nad sobą.
Co Ja w tym temacie czytam xD
Piszecie jakby już jutro miała być wojna.. "przynajmniej wiesz już jak jest na froncie" haha ;D
Po pierwsze do ewentualnej wojny z Rosją jest baaardzo daleko. Po drugie nawet jakby takowa wybuchła to tu nie ma co rozmyślać "czy nam ktoś pomoże?" - tak, pomoże. Nie chce mi się dokładnie pisać kto i z jakich powodów bo jestem na fonie ;p
Po trzecie, zanim "zwykły szaraczek" trafi na pierwszą linie frontu to wojna się już dawno skończy.. to już nie są czasy II WŚ, dzisiaj wojny wyglądają inaczej, dzisiaj front działa na innej zasadzie.
@Pyroflames ;
tak całkowicie inaczej widac to na ukrainie, iraku, syri, wojna trwała tydzien i koniec....
to był sarkazm odnosnie "Po trzecie, zanim "zwykły szaraczek" trafi na pierwszą linie frontu to wojna się już dawno skończy.. to już nie są czasy II WŚ, dzisiaj wojny wyglądają inaczej, dzisiaj front działa na innej zasadzie." @Pyroflames ;
Pewnie przeczytałeś swój post ze 3 razy.. więc dziwie się że jeszcze go nie usunąłeś.. chyba widzisz jakie kraje wymieniłeś? ;D
Jak to tacy sami? I czego ma to dowodzic?
Rownie dobrze morzesz powiedziec, ze (tutaj wstaw nazistow/mordercow/komunistow/patriotow/islamistow) to tacy ludzie jak Ty i On.
Nie wiem jak Ty, ale ja nie mam z nimi wiele wspolnego; poza podobienstwami biologicznymi i krajem pochodzenia.
Nie żebym się czepiał :(
Rząd wybierają i tworzą obywatele danego kraju, więc można założyć, że mają podobną mentalność. Rząd się zmienia, a dalej jest jak jest, więc chyba problem jest gdzie indziej. Problem jest w nas, a w tym, że ciągle narzekamy, jest dobrze narzekamy, jest źle narzekamy. Ty będziesz się ciągle mnie czepiał, bo kiedyś nie zgodziłem się z Twoim zdaniem, co Cię mocno ubodło, mimo, że będziesz się zarzekał, że tak nie jest.
I tak Ci się wydaje, że masz niewiele wspólnego. Ale nie mam zamiaru teraz nic Ci udowadniać.
Bledne zalozenie.
Wiekszosc Polakow nie glosuje w wyborach parlamentarnych.
Niewielu glosujacych zna i popiera program partii na ktore glosuje. (zeby daleko nie szukac - wybory parlamentaren 7 lat temu - nagonka na PiS)
Wreszcie - partia ktora wygrywa, zdobywa zazwyczaj 30%-40% glosow wyborcow.
Watpie, zeby chociaz 10% Polakow swiadomie glosowalo kierujac sie program partii.
Przykro mi, nie wdaje sie w takie przepychanki, musisz probowac gdzies indziej.
Kontynuujac - uwazam, ze gdyby rzadzacy faktycznie rzadzili demokratycznie (tzn, sluchajac glosu ludu) to byloby jeszcze gorzej niz jest obecnie.
Wyobrazmy sobie, ze rzadzacy zadaja pytania:
- czy chcesz zabrac majatek 100 najbogatszym Polakom i rodzielic go po rowno pomiedzy wszystkich Polakow?
- czy chesz zeby panstwo placilo ci co miesiac dodatkowy tysiac zlotych?
- czy chcesz "darmowe samochody"?
- itd
Jak myslisz, jak wypadloby referendum?
Uwazam, ze stawianie kolektywizmu rozumianego jako identyfikacja z "narodem" ponad indywidualizmem cechuje ludzi nudnych.
Aby nie byc goloslownym - popatrz jak roznorodne opinie mamy na temat obrony kraju.