jeszcze nie mam, ale jutro mam miec induction.
niedawno babeczka do mnie dzwonila.
Tak, mialem i mam nadal problemy, ale juz jest napewno lepiej;p.
Wersja do druku
jeszcze nie mam, ale jutro mam miec induction.
niedawno babeczka do mnie dzwonila.
Tak, mialem i mam nadal problemy, ale juz jest napewno lepiej;p.
To zajmuje minimum rok regularnego gadania po angielsku zeby byc w sytuacji gdzie ciebie rozumieja i ty rozumiesz innych, biore pod uwage roznorakie akcenty wszedzie spotykane
Musialbys byc jebanym geniuszem zeby zrozumiec roznorakie akcenty wszedzie spotykane. Znam anglikow ktorzy mniej rozumieja ludzi z walijskim akcentem ode mnie.
ogolnie podczas pierwszego dnia jak dzwonilem, to gdzies na 10 tel, dwoch wogole nie rozumialem.
Teraz jest juz lepiej.
Jak dzwonic gdzies masz zamiar, warto sobie sluchawki zalozyc, wg mnie jest troche lepiej, jest tez aplikacja ktora zapisuje rozmowy i sobie potem mozesz odsluchac, ale sam jej osobiscie nie mam.
Mam miec te wprowadzenie w APS Group, z tego co widze zajmuja sie jakimis plakatami, gosc z ktorym tam mam jechac mowi ze mial znajomego co tam robil, i ze glownie to pakowal plakaty do pudel.
Ale nie wiadomo tez na co trafimy;d
Ogolnie zarejestrowałem sie w Heads Recruitment w wtorek, dostalem telefon czwartek kolo 17.
Troche bede musial tam busem dymac, bo prawie 1h, ale i tak mam zamiar zmieniac pokoj, wiec jak dostane ta robote, i z 2-3 wyplaty dostane i zorientuje sie na ile powaznie mnie tam traktuja to bede szukal pokoju w poblizu.
mam nocleg na czas znalezienia roboty w bedford i ogarniecia mieszkania
myslicie, ze to dobry deal jechac tam w ciemno xd?
Myślałem, że "złote czasy" Anglii się już skończyły. Idzie tam żyć na jakimkolwiek poziomie, nie wypruwając sobie przy tym żył tak jak tutaj za grosze?
W sumie to aktualnie, dość mocno biję się z myślami. Zapierdalać do, prawie, 70 lat mi nie bardzo się widzi. A jeśli już miałbym tak tyrać, to chociażby chciałbym mieć jakiś gwarant, że nie będę musiał żebrać by wykupić recepty.
Przeczytałem, że paru z was, mieszka tam na stałe. Jak z perspektywy czasu oceniacie swoją decyzję o emigracji? Zmieniło to wasze życie na lepsze?
Udało wam się coś odłożyć? Radzicie sobie jakoś?
@Bethezer ;
Mija prawie rok od kiedy jestem w UK,nie zaluje ;)
za najnizsza (6.50/h) nie odlozysz nic. No chyba ze odmawiasz sobie wszystkiego tzn wyjscie na miasto,nowe ciuchy itd.
Ja pracuje jako kucharz za 7.50/h po 50h/tyg i odkladam miesiecznie 200-250f przy czym raz na 2tyg jestem na miescie,a za jedzenie prawie w ogole nie place :P (gotuje w pracy i zabieram do domu).
Generalnie jak dobrze rozplanujesz wydatki i nie placisz duzo za mieszkanie stac Cie te 2-3x w roku pojechac do Polski/za granice na wakacje i dobrze zabalowac ;)
w razie czego pisz chetnie odpowiem.
Ja sie przeprowadzilem do anglii we wrzesniu 2013, nie mialem zamotanego niczego, ani pracy ani nawet pokoju. W przeciagu 2 tygodni znalazlem prace, najpierw sprzatalem w hotelu, w miedzyczasie znalazlem prace w sklepie Aldi (malo popularny w polsce, cos takiego jak Lidl). Przez krotki okres trzymalem obie te prace, pozniej zostalem tylko w Aldim. Zaczynalem tam od wykladacza towaru, 2 miesiace temu zostalem zastepca menagera. Zarabiam 9,35f na godzine. Zarabiam jakos 1.2-1.3k na miesiac netto, czasem wiecej jak jest duzo godzin. Jednak najczesciej robie 30h/tyg. Praca ciezka, ale mniej godzin, wiec balans jest zachowany. Obecnie mieszkam z dziewczyna w pokoju, placimy 460 funtow, wiec po podzieleniu czynszu na pol mam jakos 800-1000 funtow do wydania co miesiac. Mysle, ze nawet gdybym jadl codziennie na miescie i zazywal jakies uzywki to nadal by dalo rade odlozyc conieco.
@Maras ;
W jakim miescie jestes?
kurwa,Ty placisz 460f na dwóch a ja 350f za pokoj solo xD
Bo ja właśnie też w gastronomii robię i raczej chciałbym w zawodzie pozostać póki co, łatwo znaleźć tam taką pracę? Nie mam na myśli na sezon, tylko na dłuższy okres czasu.
Znaczy się to dla mnie nie jest problem, bo równie dobrze mogę, zapierdalać z cegłami na budowie, nie obawiam się fizycznej pracy.
Żeby tam wystartować rozumiem, że trzeba ogarnąć jakieś fundusze, w jakiej kwocie wasz wyjazd się zamknął?
Tak ogólnie to w Anglii dużo jest takich Polaków, którzy robią coś innego niż gotowanie/sprzątanie/budowlanka/kelner itd? Chodzi mi o osoby z wykształceniem i pracą w zawodzie.
Ciężko powiedzieć czy łatwo czy trudno,kwestia farta i miejsca :P
Ja za mieszkanie pierwszy miesiąc w ogole nie płaciłem,ze sobą miałem 300f i dałem rade
Myśle ,że po odjeciu ceny wynajmu pokoju trzeba ze sobą te ~300f mieć.
Nastaw się ,że tutaj wcale nie jest tak kolorowo ;p
no i 3/4% polakow to idioci i kretacze..
@udarr ;
mało xD angole nie zwracaja uwagi na wykształcenie zdobyte w Polsce :P
w sensie osoba po studiach=osoba po zawodowce
zwracaja za to duza uwage na brytyjskie szkoly,kolega po roku w collegu dostal sie do pracy a kolega bez zadnej brytyjskiej szkoly za to z matura i egzaminem zawodowym juz nie ;p
ale jest tez sporo ludzi co maja swoje firmy, albo ludzie pracujacy w agencjach pracy, narazie z takimi sie spotkalem.
a za najnizsza krajowa myslalem ze bez problemu wieksza kwote bede mogl oszczedzic:D a gosc tam pisze ze nie da rady.
zobacze jak dostane jakies wyplaty;d
@Jelonekk ;
Winchester, bardzo drogie miasto :P to byla pierwsza stolica Anglii i z tej racji to glownie miasto turystyczne, bez zadnych fabryk. Ale mi to pasuje, bo przez te wysokie ceny jest malo patologicznych Polakow i innych narodowości i ogolnie jakos tak tu spokojnie jest.
Zalezy ile godzin, bo jezeli 50 to wtedy masz jakos ponad 1000 funtow na miesiac i wg mnie mozna spokojnie cos odlozyc.
Z tego co slyszalem od rodzicow i kolegow to wiele dentystow i doktorow jest bo poprzez agencje mozna znalezc prace a pieniadze naprawde solidne
W gastronomii pewnie bez problemu bys znalazl, jest tu od groma takich prac, w roznorakich pubach itd., tyle ze wiadomo wiekszasc nie daje jakichs wielkich pieniedzy. Mam kolege anglika ktory tyra jako kucharz w jakims pubie, weekendow nie ma wolnych ani nic, a dostaje tylko apprentice wage (to jest teraz 2.73f na godzine czyli nic)
Moglbys cos wiecej napisac o pracy w aldim - managerzy to pseudonazisci ktorym dokuczali w szkole i teraz sie wyzywaja na innych czy raczej spoko? I w jakich okolicznosciach zostales zastepca managera? W sumie te 9.35/h za prace w sklepie nawet niezle, czesto musisz zostawac i pracowac po godzinach bez dodatkowych pieniedzy za to?
https://www.gov.uk/national-minimum-wage-rates
Z tego co rozumiem to tylko przez rok tak mozna bo potem nawet jesli dalej jest apprentice to powinien dostac najnizsza krajowa, ja sobie nie wyobrazam tyrac za takie grosze nawet jesli jest z tego niby dobre doswiadczenie
W sumie patrzac na fakt ze zawsze sie znajdzie ktos mlody chetny na taka prace to rownie dobrze wlasciciel pubu w ktorym pracuje moglby po prostu co rok brac nowego apprentice i w efekcie prace ma robiona a placi za nia nic
w połowie lipca lecę z kolegą do londynu do pracy.
2 kolegów już będzie na miejscu, więc jest nas 4, z czego oni byli już w tamtym roku, po maturce 4 miechy pracowali, także ja bede świeżakiem.
Nikt nie ma nagranej roboty, jedziemy w ciemno szukać. Chcemy zostać do połowy września, żeby przynajmniej trochę zarobić.
Kolega mi tłumaczył że nie ma sensu bawić się w agencje bo się im płaci jakiś hajs za szukanie pracy, i lepiej samemu szukać.
Co zrobić od razu po przylocie do londynu? slyszalem o tym issurance number, że trzeba się zarejestrować i ten proces trwa okolo 2 tyg, ale w miedzy czasie dostaje się kwitek, i podobno jesli się nie ma jeszcze tego numeru to normalnie można pracę dostać z samym kwitkiem.
Druga sprawa to konto bankowe, gdzie najlepiej i najszybciej założyć?
będzie mi potrzebny numer uk czy mogę zostać na roamingu polskim? mam grosze jakieś
Po ins.number dzwon jeszcze z Polski i umow ze tak zebys psozedl od razu po przylocie bo szkdoa tracic czasu ( spotkalem sie z firmami ktore bez ins.nie zatrudniaja wcale)
Konto bankowe do niedawna zakladalo sie w 5min w banku ale teraz jak siostrze chcialem zalozyc to kazali mi zlozyc podanie online i czekac na spotkanie 2 tyg(!) takze roznie z tymi kontami
W Londynie chyba popularna siec to Lebara - 10f doladowuejsz i za to masz pakiet 500min uk,unlimited text uk,1p za minute do polski i 1 gb neta ,roaming slaby pomysl za duzo Ci wyjdzie
ale co do banku to chodzi mi oczas oczekiwania na karte, bo wiem ze trzeba miec meldunek stały zeby karta doszła
Moze meldunek to nie, wystarczy ze pokazesz jaksi list np.ten z ins. ja nie mialem a itak mi konto zrobili i karte wyslali na dane ktore im dalem
Co do NINu, to zglaszac sie szybko.
Mi bardzo szybko przyszedł, w piątek 12 miałem rozmowe, wczoraj czyli 22 przyszedł.
Znalazłem tez robote w fabryce z ciuchami dla babeczek, bede tam pakował to;d w czwartek zaczynam.
Musze teraz pokoju szukac w okolicach roboty bo dymam tam 45min na nogach
ale po ten numer to muszę jeszcze z polski zadzwonić i się umówić z nimi na dzień przylotu czy jak to zrobić najszybciej?
Dzwonisz do jobcenter najblizszego umawiasz sie na spotkanie (zaleznie od miasta raz to spotkanie jest za 2 dni raz Ci dadza za 2 tygodnie) Jesli to zrobisz zanim wyjedziesz po prostu bedzie szybciej niz mailbym przyleciec,zadzwonic i czekac x dni na spotkanie
Ja na sam list czekalem prawie 4 tygodnie a NIN wazna sprawa ,warto szybko wyrobic
no, ja dzwonilem 2 razy i zawsze na nastepny dzien dostalem.
wiec najlepiej sobie zadzwon dzien przed wylotem, jak sie beda pytali czy mieszkasz w uk to powiedz ze tak, bo pewnie jak powiesz ze jests w polsce to ci powiedza wal sie ;d
@Birdman ;
Chodzi Ci o menagerów wyzszych ode mnie? czy na moim poziomie? Tak czy siak myśle, ze jak w prawie kazdym miejscu trafia sie tacy, którzy sa spoko, z ktorymi chodze po pracy na piwko, a trafia sie i tacy co masz ochote ich zabic. Akuratnio glowny menager mojego sklepu jest przech**em, chyba z 3 osoby popadły w depresje przez niego, ale ja mam takie nastawienie, ze po prostu to po mnie spływa. Jesli jednak jestes osoba, która bierze takie rzeczy do siebie to raczej bym odmawiał.
W jakich okolicznosciach zostalem menagerem? Pracowałem cięzko, nie obijalem sie, robilem wszystko rzetelnie bez zbednych pytan, przychodzilem na czas, mysle, ze po prostu dawalem im powody, zeby uwazac mnie za osobe, ktora przychodzi do pracy, zeby pracowac, a nie zeby tylko czekac az wybije godzina pojscia do domu. Do tego pewnie uznali, ze moj angielski jest na wystarczajacym poziomie, gdyz to ja dostalem awans, a nie Anglicy.
Co do zostawania w pracy za darmo, tu cos takiego nie istnieje. W systemie jest mozliwosc ustawienia tylko co 15 minut, wiec np jesli zostaniesz 5 minut to Ci nie dadza nic dodatkowego, ale jak zostaniesz do np. 18:10 to masz placone jako 18:15. W ogole smieszne, ze jak mowilem Anglikom, ze w Polsce czesto ludzie zostaja np 1-2h po pracy w jakis korporacjach to mnie wysmiali, powiedzieli, ze to nielegalne i gdyby cos takiego tu sie zdarzylo to zebym to od razu gdzies tam zglaszal :P
@Maduro, polski Janusz biznesu, vs angielska rzeczywistość haha bez obrazy ofc
Nic w tym złego, o ile ludzie nie są notorycznie przymuszani i odpowiednią im płacą. Kierownik poprosił mnie wczoraj, żebym w piątek został po godzinach i w sobotę przyszedł, ale powiedziałem, że mam egzamin na uczelni i mogę dopiero na 14 - nie było żadnego problemu. Poza tym, soboty są płatne 150%, a niedziele i święta 200%. Jak dla mnie spoko.
Tym bardziej jeśli zbliżają się deadliny, które mogą narazić taką korporację na milionowe straty.
Przepraszam zle napisalem w tamtym poscie! Chodzilo mi, ze nielegalne jest zostanie w pracy za darmo po godzinach jak czesto ma to miejsce w Polsce, gdy kierownik poprosi Cie o dokonczenie projektu, a pod koniec miesiaca i tak masz te sama wyplate co poprzedniego. Jeszcze raz sorki za zamieszanie :P Wlasnie kolezanka z pracy w Anglii opowiadala mi jak pracowala w jakims biurze w Polsce, dostawala pelno roboty, ze musiala czasem zostawac do poznego wieczoru, jak spytala sie czy dostanie za to zaplacone, to szef do niej, ze z czasem bedzie sie wyrabiac na czas.
Mysle, ze bardziej od umowy. Wydaje mi sie, ze nielegalna jest praca dodatkowa za darmo, jezeli masz stawke godzinowa. Pewnie inaczej to wyglada jezeli masz stale wynagrodzenie co miesiac.
Według mnie to trzeba być idiotą, żeby tyrać za darmo. Po to masz usta by je utworzyć gdy coś jest nie tak. W takiej sytuacji nie targujesz się, tylko mówisz prosto z mostu ile Ci się należy i koniec tematu. Bo bądźmy szczerzy gdybym ja kogoś zatrudniał, zostawałby by po godzinach i jeszcze nie wymagałby większego wynagrodzenia, to bym nawet mu go nie zaproponował. To czysta ekonomia, bez urazy.
W mojej pracy (Sainsbury's) narobilem przez ostatni rok mysle ze solidnie minimum 20h (w skali roku to malo, ale po pewnym czasie przestalem byc w odpowiedzialnej pozycji i po prostu jesli koncze zmiane o 18 to wychodze o 18 i tyle) nieplatnej pracy jesli to wszystko podliczyc, najdluzej zostalem godzine bo zostalem tylko z jedna inna osoba zeby zamknac kafejke. Teoretycznie byl to moj wybor i nie widzialem sensu sie o to wyklocac ale robia to na zasadzie ze daja wiecej pracy niz da sie skonczyc podczas danej zmiany, a potem twierdza, ze to nasza wlasna wina ze nie skonczylismy pracy na czas ;d ogolnie jesli komus by wpadlo do glowy w sainsburysie pracowac to nie polecam, sa efektowni w sprawianiu wrazenia ze przejmuja sie pracownikami i daja dobre miejsce do pracy ale tak naprawde to traktuja pracownikow jak gowno, pewnie dlatego, ze nawet jesli ktos wytrenowany na wielu departamentach opusci, to znalezienie kogos innego i wytrenowanie nie zajmuje dlugo wiec strata jest minimalna
Dobra ja juz w robocie bylem 4 dni, teraz 3 wolnego.
Narazie nie narzekam, swoja norme jako jeden z nielicznych wyrabiam, oczywiscie zlapalem przeziebienie ;[, mam nadzieje ze do czwartku sie wykuruje
Dobra, czy ktoś mógłby mi powiedzieć jeszcze raz jak to jest z tym NIN? Czy gdybym przyleciał do Glasgow 16 lipca, miał mieszkanie to mógłbym normalnie i legalnie pracować bez tego numeru? Ponoć jest coś takiego jak numer tymczasowy, który jest wyrabiany na czas starania się o ten stały numer. Oczywiście, od razu po przylocie dzwonie do job centre żeby się umówić na rozmowę. Jakie dokumenty były Wam potrzebne przy rozmowie? Dzięki z góry za odpowiedź i przepraszam, że tak chaotycznie to napisałem.
Cześć, Panowie Ile potrzeba mi na wyjazd do Irlandii +przelot z warszawy najprawdopodobniej do Dublina. Musiałbym wynająć tam pokój raczej leciałbym w ciemno, dużo czasu byłoby mi trzeba aby znaleźć robote? Angielski potrafię ale problem w tym że pewnie przez ten tydzien czy dwa miałbym trudnosci z posługiwaniem się, poprostu niewiem jak długo bym się przełamywał.
Wiec w skrócie- Ile hajsu trzeba na przelot, utrzymanie się dajmy na to na miesiąc i wynajęcie jakiegoś lokum+doliczyć transport trzeba?
Ok, a jeśli jadę w ciemno bez agencji?
Ok Torgi, zdarzyła się taka sytuacja że spotkałem znajomą która akurat do UK się wybiera pojutrze, mogę się z nią zabrać i nawet przetrzyma mnie kilka dni u siebie w Brighton zanim bym coś wynajął.
Czegokolwiek potrzebuję poza dowodem, kartą nfz i hajsem by móc tam bez problemu wszystko ogarnąć?
Na razie planuję by ten wyjazd był tylko letnim dorobieniem przez 2-3 miesiące-jakiej roboty najlepiej szukać w tym celu? Na logikę i biorąc pod uwagę że Brighton to miejsce weekendowych i urlopowych wypadów dla Londynu najlepszy zdaje się być kelner. Jakie ewentualnie inne roboty polecacie dla młodego człowieka z marnym doświadczeniem zawodowym najczęściej prac dorywczych?
Chcę od razu po przyjeździe polecieć do banku i konto założyć żeby mnie już nic nie blokowało. Ktoś zajmował się tym już w tym roku i jest na bieżąco z tym który bank oferuje konto z najmniejszymi opłatami lub najlepiej bez opłat oraz pozwoli na otworzenie konta bez wymagania pokazywania rachunku za prąd czy czegoś w tym stylu?
kazde konto jest za friko z tego co ludzie mowia i zreszta sam zauwazylem, nie ma jak w polsce ze za cos placisz.
ja otworzylem w tsb, na wejsciu, niczego nie potrzebowalem jedynie jakis dowod tozsamosci.
co do roboty to skoro nei masz doswiadczenia to szukaj jakies magazyny, bary, hotele, moze jakies agencje pracy chyba ze wolisz sam cv roznosic, mozesz jeszcze z polski zobaczyc na indeed czy jakims gumtree czy cos jest
@edit:
a do ludzi co tu mieszkaja w anglii, mam takie pytanie, chce zmienic pokoj, pozatym ze dom mi niezbyt ogolnie pasuje, to mam dosyc daleko do roboty.
znalazlem juz lepszy, w srode chce sie wyprowadzic, nim przyjechalem tutaj to gosciowi mowilem ze jak znajde robote to bede chcial zostac na dlugo, ale mi nie pasuje chata itd, sam gosc tez nie do konca mi pasuje, mowil ze pracuje ciagle, siedzi w domu caly czas jednak, ale nie wydaje ise jakos straszny podejrzany. Ale jako ze to ciapak to oczywiscie dosyc sporo syfu itd.
Sedno jest takie - informowac typa ze sie wyprowadzam? czy miec to gdzies i po prostu zabrac swoje rzeczy i pojechac do nowego domu?
Jakby tu mieszkali inni ludzie to bym sie nie martwil i mu powiedzial, ale ze mieszkam tylko z nim to niewiem czy moze czegos nie odwali. Jakie macie zdanie?
@Birdman ; @Wojtczak ;
niewiem kto tu jeszcze siedzi xd
@ edek2_1932 ;
A jak z depozytem? Jak płaciłeś to nie mówiąc mu stracisz depozyt
W sumie sam musisz zdecydować,my nie znamy tego ciapaka i nie wiemy jak zareaguje jesli jest spoko to mu powiedz normalnie jak sie czegosz boisz to mu powiedz jak juz bd spakowany
W sumie ostatni landlord mnie wkuriwl starsznie to wymeiszkalem depozyt bo nie pilnowal mnei z terminami i bez slowa wyjechalem ale to tylko dla tego ze byl strasznie chujowym landlordem i nic nie dalo sie u niego zalatwic
Nie, nie placilem depozytu.
Ogolnie gosc sie wydaje okej, chociaz jak o cos prosze to juz nie jest okej, bo zawsze musze pytac kilka razy albo moge sobie pytac a i tak nie dostane czegos [typu odkurzacz, zamek do drzwi]
Wiem ze nie znacie, ale moze cos z wlasnych przezyc czy ludzie potrafia problemy robic czy nie, jakby tu mieszkalo ze mna z 2-3 osoby to bym sie nie bal, bo to normalne ze ktos wyjezdza.
Ale on jako ze siedzi na dupie caly czas, niewiem skad ma ten dom wogole, dostaje czynsz to odrazu na sklepy leci, to niewiem czy jakos mi tu sie nie bedzie fochal xd
@edek2_1932 ;
Pewnie bedzie,ze mogleswczensiej mowic itp no ale co Ci moze zrobic? I tak na czarno u niego mieszkales wiec okresu wypowiedzenia nie masz
Kwestia tego jak sie z nim dogadujesz i jak chcesz to z nim zalatwic raczej ciezko by ktos Ci cos tutaj doradzil
Jak jest chujem to mu nie mow,jak jest w miare ok to powiedz jak najwczesniej ze planujesz wybic i zeby poszukal sobie kogos na Twoje miejsce i tez bedzie ok
Ja mam zamiar wyjechac do Anglii. Tylko ,ze nie mam nagranej roboty i mieszkania. Od czego zaczac? Myslalem o miejscowosci Bath? Podobno spokojne miasto i duzo roboty? Co o tym sadzicie?