Bardzo fajny druid napisał
Przygotowanie do wysładzania lambica:
A tutaj w kieliszku mój milk stout:
Jeszcze musi poleżeć, ale już jest pijalne. Niestety złapało lekką kwasowość, ale to raczej wina wody niż infekcja. Jest czarne, nieprzejrzyste, czuć karmel, kawę i lekkie beczkowe aromaty (takie jak w whisky). Piana jak widać gruba pęcherzykowa, ale jest trwała i ładnie oblepia szkło. Słabop wysycone, pozwoliłem bratu na zrobienie syropu do refermentacji i pewnie coś popsuł, ale w tym piwie nie trzeba dużo CO2. Na przyszłość dałbym tylko więcej laktozy, bo 750g/22l nie czuć w ogóle...
Skąd masz drożdże do lambica? Proces warzenia jest taki sam jak dla normalnego piwa czy są jakieś różnice? :)
Do stouta ile dałeś płatków dębowych? Do swojego świątecznego dałem 20g mocno przypalonych na 16l i zastanawiam się czy nie za dużo :P
BTW, kwaśność stouta może wynikać z za dużej ilości palonego jęczmienia, ew. jak za długo go gotujesz :P
U mnie fermentuje świąteczne - 18,5Blg :) Dosyć dużo przypraw (cynamon, anyż, goździki, kardamon, laktoza, suszona skórka pomarańczy i Curacao, imbir), ale starałem się nie przesadzać z ilością.
Zakładki