Dyskusja w kółko o JKM a ja się pytam jakim cudem PO w sondażach ma po ~30% kto jeszcze na nich może głosować??
Wersja do druku
Dyskusja w kółko o JKM a ja się pytam jakim cudem PO w sondażach ma po ~30% kto jeszcze na nich może głosować??
duzo ludzi powiedzmy z klasy sredniej, ktorzy nie interesuja sie zbytnio polityka, zyje im sie w miare dobrze i nie lubia kaczynskiego i jego fanaberii glosuje na PO, nie biorac pod uwage zadnej innej alternatywy, bo tylko te dwie partie sie licza na naszym podworku
Zgadzam się, że Korwin jest politykiem słabym, to znaczy daje się zbyt łatwo ponieść nerwom, używa skrótów myślowych, z których się musi później tłumaczyć. Już nawet ten temat Holocaustu. Korwin powiedział pewien fakt, ciekawostkę niezwiązaną kompletnie z wyborami, iż nie istnieje dowód na to, że Hitler wiedział o Holocauscie. Z punktu logiki zdanie jest prawdziwe, natomiast najprawdopodobniej Hitler o Holocauscie musiał wiedzieć. W matematyce istnieje wiele twierdzeń, których dowód nie istnieje. Z faktu że dowód nie istnieje wcale nie wynika, że owe twierdzenia są nieprawdziwe. Dowodu na istnienie Boga nie ma, tak samo na jak nie ma dowodu na jego nie istnienie, więc logika nie może zaprowadzić nas do wierzenia bądź ateizmu. Ja jestem zdania, że to sprawa indywidualna. Jestem agnostykiem, nie mam nic do wierzących. Co do sytuacji na Ukrainie, to Ukraińcy powinni byli postawić Janukowycza przed trybunałem stanu i go osądzić i skazać, odebrali by wtedy argument, że zgodnie prawem z zasadami demokratycznymi pozostał on prezydentem.
Faktem jest natomiast, że Korwin daje się zepchnąć na tego typu kontrowersyjne i filozoficzne tematy, zamiast przedstawić swój program wyborczy. A program wyborczy powinien być meritum dyskusji. Wiele wyborców przyznaje, że nie zaznajomiło się z programami swoich partii. W programie nie ma ANI SŁOWA o odebraniu kobietom praw wyborczym, o zniesieniu DEMOKRACJI, natomiast Korwin daje się zepchnąć na tematy ideologiczne, gdzie jako zatwardziały konserwatysta, będzie bronił swoich idei. Jasne, że dzięki anegdotom ma swój stały elektorat rzędu 2%, ale wiele ludzi odpycha, bo nie rozumieją jego skrótów myślowych. Im więcej wyważonych ludzi typu pan Berkowicz, Wipler, Szpenelewski, Wilk będzie się pojawiać w mediach, tym lepiej będzie dla KNP.
Drogi Alienie, to co podałeś to są hasła z kampani Solidarnej Polski, które są równie bezsensowne jak ta partia (proponuje dokładnie to samo co PiS). Z racji, że nigdy nie słyszałeś o konkretach KNP to postaram ci się parę przytoczyć - tych najistotniejszych. Postaram się jak najprościej, żeby wszyscy załapali, bo sprawy są proste i przystępne dla każdego.
-Likwidacja podatku dochodowego, który po pierwsze - jest nieefektywny, po drugie - jest niesprawiedliwy.
Dlaczego podatek dochodowy jest nieefektywny. Otóż wyobraźmy sobię hipotetyczną sytuację (Mówię teraz o PIT). Mamy dwie stawki, niższa z nich to bodajże 19%, dla ułatwienia obliczeń przyjmijmy 20%. Niech Kowalski zarabia 3000 złotych (pragnę przypomnieć w tym miejscu, że pracodawca musi zapłacić wszystkie składki, w zależności od typu zatrudnienia, może być to ~3700), Kowalskiemu po odliczeniu PITu zostaje 2400. Pozostałe 1300 trafia do państwa. Na razie zostawmy 700 złotych na oskładkowanie, zastanówmy się nad podatkiem PIT - 600 zl. Gdyby Kowalskiemu zostało owe 600 zł w kieszenii miałby 3000 zł. Za owe 3000 zł kupiłby sobie produkt lub usługę - płacąc podatek VAT na poziomie 20% (do którego poboru nie potrzeba hordy urzędników) więc owe pieniądze i tak zostałyby w kieszeni państwa. Przy okazji Kowalski, mając te 600 złotych więcej kupiłby produkt w sklepie Nowaka - dałby więc zarobić Nowakowi, który zwiększając swoje obroty zarabiałby więcej, wydawałby więcej i zwiększał wpływy do państwa. Ważną kwestią jest to, że w sektorze publicznym zatrudnionych jest ponad 20% pracujących - dane GUS - (nota bene więcej niż w rzekomo socjalistycznej Szwecji). Ci ludzie płacą podatek dochodowy, który później idzie na ich pensję od których odprowadzony jest podatek dochodowy i powoduje to błędne koło. Prawda jest taka, że większość wpływów do budżetu to są pieniądze z podatku VAT i akcyzy, podatek dochodowy ma marginalne znaczenie, daje natomiast 'pracę' niepotrzebnych urzędnikom.
Ulubionym argumentem obrońców podatku dochodowego jest powoływanie się na inne europejskie kraje. Weźmy np. taką Anglię, gdzie stopy procentowe są wyższe. Niewątpliwie są, ale zapomina się o tym, że kwota zwolniona od podatku w skali roku wynosi coś kolo 100 tyś w skali roku, kiedy w Polsce jest to 3 tyś w skali roku.
Większość Polaków, którzy wyjechali sobie do Anglii, woli (nie)odprowadzać podatku w Anglii niż w Polsce.
-Członkowstwo w UE. Główny argument obrońców - Shengen i milionowe dotacje i otwarte rynki pracy.
Zacznę od Shengen. Są kraje, które są w Shengen a nie są w Unii. Natomiast co do otwartych rynków pracy, jest to niewątpliwie największy plus Unii Europejskiej.
Chciałbym zwrócić uwagę na dotacje. Zgodzę się, że dotacje z UE są większe niż nasza składka członkowska, ALE nie należy zapominać, że głównym źródłem wplywów do UE nie są składki członkowskie, ale OLBRZYMIE kary nakładane za nierealizację unijnych zaleceń. A owe unijne zalecenia niszczą konkurencyjność. Może kilka sytuacji.
a)W Polsce produkowano dużo ogórków, ale dzięki temu, że mają mieć one określoną długość i maksymalny stopień krzywizny nie można ich już sprzedawać w tak wielkich ilościach.
b)UE nałożyło na nas limit produkcji cukru, przez co po katastrofach metereologicznych (powodzie i susze w Europie) cena cukru skoczyła diametralnie
c)Dopuszczalna krzywizna bananów. Zamiast importować tanie banany z afryki, musimy płacić za droższe banany z Hiszpanii
d)Slimak (mięczak) zostaje rybą. Czemu? Żeby francuzi mogli wyłudzić większą dotację od Unii na jego hodowlę.
tego typu absurdów można mnożyć i mnożyć, żródłem tego problemu jest korupcja. Zabijanie konkurencyjności prowadzi do zmniejszenia ilości dóbr na rynku i w efekcie do wyższych cen. Jednym z niewielu rynków, który się przed tym broni jest rynek RTV/AGD, gdzie ceny tych samych telefonów z dnia na dzień spadają, lub są zastępowane przez towary lepsze. I tak powinno być z każdym produktem - w efekcie konkurencyjności, jego cena powinna spadać lub poprawiać się jego jakość, żeby przekonać do siebie klienta.
I to właśnie oferuje KNP. Ułatwienie życia przedsiębiorcom poprzez nie wtrącanie się jak mają wyglądać ich dobra i usługi. O ile mnie pamięć nie myli to chcą zlikwidować CIT i zastąpić go ryczałtem, mało tego, likwidacja ZUSu spowoduje, że pracodwaca będzie mógł płacić mniej za tą samą pensję która płaci teraz - w efekcie czego, będzie mógł zatrudnić ludzi na kolejne zmiany. O nawet punkt 4 programu - Uwolnimy energię obywateli. Zniesiemy zakazy i koncesje duszące przedsiębiorczość, zadbamy o stabilność i jednoznaczną interpretację przepisów podatkowych -
Mógłbym przytaczać więcej, ale niestety nie mam na tyle czasu, dlatego odniosę się do kilku wypowiedzi z tego tematu.
Przede wszystkim zdecydowanie niższa szansa wejsćia PRJG do parlamentu europejskiego. Mimo wszystko wydaję mi się, że obie partię mogą zrobić koalicje wyborczą w następnych wyborach, jeżeli wynik Gowina będzie bardzo niski. Swoją drogą (jako że jestem członkiem PO - zarejestrowany tylko po to, żeby koleżanka będąca w radzie miasta miała bodajże 20 osób potrzebnych do koła, żeby zgłosić jakikolwiek projekt, głosowałem na niego w wyborach na szefa PO, gdzie dostał 20% głosów, co było całkiem sporo) wydawało mi się, że odbierze większą część elektoratu PO, tak się jednak nie stało.
Otóż odpowiadam. Są dwie drogi, żeby zmienić. Siłowa i demokratyczna. Siłowa odpada - wyobrażasz sobie Korwina w czołgu? Ja nie, większość ludzi wyznających których światopogląd bliższy jest KNP, unikałoby rewolucji. Pozostaje więc droga demokratyczna w wyborach.
Jak się nie mylę, i Gowin i Ziobro/Kurski i duża część topowych postaci z PSL i EP+TR kandydują. Dla partii które wahają się przy progu wyborczym jest to jak najbardziej normalne, inna sprawa, że Korwin otwarcie przyznaje po co kandyduje do europarlamentu - żeby zyskać większy rozgłos i większe środki na promocję partii.
Zdecydowanie się zgadzam, przyszłość tej partii będzie należeć do ludzi typu pan Wilk, Szpenelewski, Wipler, Berkowicz.
W ogóle chciałbym, żeby prof. Gwiazdowski kandydował. Ogólnie sporo ludzi z fundacji Adama Smitha jest związanych z KNP.
Czasem warto schować dumę w kieszeń i przyznać się do błędu. Przecież zgodnie z programem wyborczym nikt nie chce likwidować VATu, tylko podatki typu PIT, które jak wspomniałem są nieefektywne. I właśnie z tych podatków byłyby utrzymywane wojsko i policja, urzędnicy (ale nie w tak ogromnej liczbie jak teraz).
I tak samo jak ty uważam, że Korwin politykiem jest miernym. Jednak bardzo smuci mnie fakt, że spektrum poglądów politycznych (przede wszystkim w sprawach gospodarczych) w Polsce jest bardzo wąskie, przez co wolnościowcy (KNP, PRJG czy Partia Libertarianska) są w ogromnej mniejszości. Mnie osobiście nie interesuje to czy ktoś jest Polakiem, Żydem, Niemcem, czy jest murzynem czy azjatą, czy jest gejem czy transwestytą, czy jest katolikiem, muzłumaninem czy niewierzącym, czy jest aktorką czy sportowcem. Kierując się logiką, uważam, że każdy powinien być wolny (aczkolwiek należy pamiętać, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego) i równy względem prawa, którego podstawowymi zasadami są znane "Prawo nie działa wstecz", "Umów należy dotrzymywać", "Chcącemu nie dzieje się krzywda" i inne. Co mnie nierzadko irytuje to fakt marginalizowania poparcia dla KNP tylko i wyłącznie do nastolatków. Często słyszę, że w KNP ma poparcie wśród nastolatków a jak dorastają to się "nawracają". Otóż nie znam nikogo, kto by wyrósł z poglądów wolnościowych.
widzisz, ja uważam, że prawie w ogóle nie porusza tych kwestii - może coś tam powie o likwidacji PIT, ale od razu daje się zepchnąć do jakiś prywatnych poglądów i przemyśleń, nt tego, że średnia IQ kobiet jest niższa niż mężczyzn czy też o wspomnianym Holocauscie. A że używa skrótów myślowych to później ma łatkę szowinisty. Tak samo jest z inwalidami (może warto wspomnieć, że JKM ma własną fundację wspierająca niepełnosprawnych). Nie zmienia to faktu, że politykiem jest słabym.
To takie moje własne przemyślenia, mam nadzieję, że nikt nie weźmie ich za jakiś atak.
Donald Tusk na pewno nie jest szczery, a jego partia utrzymuje się na topie. Stały w poglądach też nie jest (przecież jeszcze 8 lat wstecz to on był zwolennikiem podatku liniowego i mniejszych podatków w ogóle, a także wielu innych rzeczy, a robi zupełnie co innego).
Leszek Miller zatrudnia cały sztab ludzi, którzy układają mu przemówienia, uczą i pomagają mu jak powinieniech sie zachowowywać w relacjach interpersonalnych.
Aleksander Kwaśniewski był bardzo dobrym mówcą, dzięki czemu dwukrotnie został wybrany prezydentem.
We Włoszech nawet taki Berlusconi z tyloma skandalami potrafił się długo utrzymać przy władzy.
Mimo, że wszystkich w/w panów nie lubię i nie zgadzam się z ich poglądami, to jednak jakoś zyskali duże poparcie. Popatrzmy na takiego Franka z serialu House of Cards.
Manipulator, kłamca, zdrajca, łapówkarz. A jednak potrafił przepchnąć swoje ustawy (tak wiem, w USA działa to trochę inaczej). Nie można mu odmówić, że politykę "uprawia" na tyle dobrze, by oszukać wszystkich. Oczywiście oszukiwanie nie jest wykładnią bycia dobrym politykiem, ale czasem w imię zyskania elektoratu trzeba po prostu zaniechać grzebania się w pewne sprawy, których i tak większości ludziom nie uda się wytłumaczyć. Tak jak wspomniałem wcześniej o dowodzie na to, że Hitler wiedział o Holocauscie. Niepotrzebnie daje się wciągnąć w takie sprawy, "podpala się" i co z tego, że na gruncie logiki ma rację (tak samo jak prawdziwe jest zdanie, że nawet za Hitlera były niższe podatki), skoro odbiór przez "powiedzeniowego Krzyśka" jest taki, że Korwin to by chciałby w Polsce zrobić III Rzeszę, co jest bzdurą, bo JKM jest przeciwnikiem socjalizmu.
Naprawdę cenię JKM za to, że jest niezmienny, że mówi prawdę i ma rację, i przede wszystkim, że nie godzi się na obecną sytuację. Osobą jest naprawdę bardzo mądrą i przede wszystkim z wolnościowymi ideami się nasze poglądy pogrywają. Ale czasem poprawnością polityczną czy też pozostawieniem paru kwestii niedopowiedzianych można zyskać więcej. Czasem, żeby pokonać swoich oponentów trzeba korzystać z takich sposobów, jakich oni sami używają, a rozliczyć się z tego we własnym sumieniu. Tego właśnie Korwinowi brakuje - politycznego cwaniactwa, dzięki któremu może zyskać poparcie. Bądźmy szczerzy - ilu wyborców jest świadomych swoich wyborów? Ilu z nich przeczytało programy wyborcze partii?
No i to jest właśnie mój punkt. Ja także głosuję na KNP z przyczyn wymienionych parę postów wyżej.
Ale nagadują na tego Korwina w mediach to chyba dobrze bo jakby nic nie znaczył to by go olali.
Korwin jest bardzo niereprezentatwny ciezko mu zaufac i go zrozumiec, bo gada konkrety a nie ubiera slow w piekne anegdoty itp. Niestety na tym traci po poglady ma bardzo dobre za to elokwencji za grosz
mnie boli to, że Janusz Korwin-Mikke często wypowiada się na tematy kontrowersyjne co oczywiście jest potrzebne, ale niestety robi to w sposób dający możliwość jego przeciwnikom na łatwe wyrywanie zdań z kontekstu co prowadzi do tego, że dla osób mniej zainteresowanych jest po prostu wariatem. tak jak alien piszei Korwin na tym traci.Cytuj:
nie, bo do typowego mirka dotrze tylko tytul filmu
jeśliby spojrzeć na artykuł na TVN24 opisujący ostatni program "kropka nad i" to dla tego typowego mirka Korwin jest szaleńcem bo tekst jest jednoznacznie skierowany przeciwko niemu. później przez to pojawiają się opinie takie jak ostatnio w komentarzu pod kwejkiem
obejrzałem z uwagą cały program i nie usłyszałem z ust Korwina słów które by potwierdzały cytat powyżej. no cóż...Cytuj:
jest tu jakiś korwinista? Bo jeżeli tak to wiedz, że zgwałcenie twojej dziewczyny, siostry lub matki to nic takiego. Ruchać te szmaty :))) byle by stawiały opró to taka gra wstępna :D słowa waszego wódza :D
a co do samego tematu i ankiety są to moje pierwszy wybory w których mam możliwość uczestniczyć i oczywiście głosuję na KNP.
TEN ROK BĘDZIE ROKIEM UPR