Zauwazcie jeszcze ze rodziny probowaly do nich dzwonic i byl sygnal to jest dziwne. Jakby byli pod woda to sugnalu w tel raczej by nie bylo. Ale skoro mieli wlaczone tel to dlaczego ich nie mogli namierzyc przeciez teraz kazdy tel da sie namierzyc
Wersja do druku
Zauwazcie jeszcze ze rodziny probowaly do nich dzwonic i byl sygnal to jest dziwne. Jakby byli pod woda to sugnalu w tel raczej by nie bylo. Ale skoro mieli wlaczone tel to dlaczego ich nie mogli namierzyc przeciez teraz kazdy tel da sie namierzyc
Racja, pełno jest dziwnych informacji, dlatego to jest jeszcze bardziej ciekawsze.
Czekam na finał tej sprawy.
jak leży na dnie oceanu to może być trudno jednak ;d
calkiem mozliwe ze zostal uprowadzony choc to musieliby byc naprawde specjalisci
Nawet jakby uprowadzili go terroryści nie da się od tak zniknąć do tego est potrzebny sprzęt, który mają nieliczne państwa (Chiny , Rosja , USA , Japonia chyba) więc jeżeli byłby uprowadzony to raczej przez rząd jednego z tych państw . A bajeczka, że byly tam osoby z lewymi paszportami to taka informacja , żeby odciągnąć uwagę . Takie jest moje zdanie :)
No premier Malezji stwierdził że to mogło być porwanie.
Dokładnie, więc nie ma szans, że sam się rozbił, bo wtedy nikt nit chciałby tuszować tego itp. A przecież oni go zgubili jeszcze podczas lotu, więc musiało się coś stać innego niż wypadek.
Odpowiedź jest prosta... Kosmitowie istnieją i samoloty porywajo
Oczywiście tak gdybanie bo w naszych czasach nigdy nic nie wiadomo a o prawdziwe informację piekielnie ciężko.Cytuj:
1. Nie ma innej możliwości by sygnał z tak dużego aluminiowego samolotu znikł z ekranów radarów, niż zniwelowanie go innym sygnałem o odwrotnej fazie, wysłanym z zewnętrznego źródła (którym mógł być tylko samolot o takich zdolnościach jak AWACS). Potwierdza to fakt, że najpierw znikł z ekranów radarów cywilnych, a dopiero później wojskowych, które są bardziej czułe.
Z komórkami wyjaśnione zostało - sygnał rzekomego dzwonienia to był sygnał namierzania, nawet jeśli telefony nie działały to jeszcze przez jakiś czas ponoć taki sygnał będzie
Nurtuje mnie sprawa tego samolotu, to jest niewiarygodne żeby przez tyle dni nie znaleźć jego śladu, słyszałam teorię, że został porwany i miał się rozbić gdzieś w chinach, stąd ktoś podjął decyzje o jego zestrzeleniu i dlatego nie ma śladów.
Ale niezbyt mnie to przekonuje
Nagła utrata kontaktu, brak jakiegokolwiek sygnału - to dziwne. W razie porwań często pasażerowie dzwonili po cichaczu z komórek do bliskich czy coś, tutaj nic takiego nie miało niby miejsca.
Strasznie pokręcona sprawa i mam nadzieję, że szybko wyjaśnią
@dół
this, też o tym myślalam
a nie dziwi was ze z satelity można śledzic byle samochód w pcimiu dolnym, a takiego kolosa akurat dziwnym trafem nikt nie widzial? ktoś coś kręci