Temat: Co sie dzieje na Ukrainie?

chodzi im tylko o to zeby wciagnac jedno z ostatnich najwiekszych panstw europy do tego socjalnego gowna. beda mamic tak jak polske jakimis miliardami ktore i my tez zaplacimy a potem oni zwroca z nadwyzka. potem zaczna sie jakies przepisy w stylu nie wolno wedzic kielbasy dymem z drzewa tylko trzeba lac jakies swinstwo, gender, pedaly na traktory, smaczne kaski w postaci wielkich polaci lasu (polska cos o tym wie). W ogole jakim cudem kwintesencja gejokracji UE moze popierac zamach stanu na wladze ktore sobie ukraincy sami wybrali, jeszcze wyswiecac zlodzieja tymoszenko co ma lepsze palace i kase od wiktora pewnie i ktorego sie wypuszcza z wiezienia po odbyciu 1/5 kary, i to kary calkowicie sprawiedliwej (nie po drodze z planami UE co prawda). Co by ciekawe w polce zrobili jakby taki burdel ktos zaczal robic jak tam przez 3 miesiace, bo ja wiem -- pala i zimna woda a potem kulka tak samo.

Max Kolonko w nowym odcinku o Ukrainie:
https://www.youtube.com/watch?v=tnA2fEhqq-I

Trudno znaleźć w mediach jakieś krytyczne głosy mówiące o sytuacji na Ukrainie, resortowy mainstream i nie tylko, aż się zachłystują popieraniem tych szlachetnych bojowników o wolność. Tymczasem zakładając wariant najłagodniejszy, to u koryta oligarchiczni bandyci zostaną zastąpieni nacjonalistycznymi bandytami. Szkoda tylko tych zwykłych ludzi, którzy uwierzyli, że ich kraj może być "normalny" i którzy chodzili ryzykować zdrowie i życie pomiędzy tych zamaskowanych prowokatorów na Majdanie - o przepraszam, pomiędzy odważnych wojowników o wolność.

Uważam, że większość poległych zwykłych ludzi została zmanipulowana lub wmówiono jej, że pchając się pomiędzy tych zamaskowanych prowokatorów, pod pały Berkutu i pod celowniki snajperów walczą o wolność. Walka o reformy w państwie owszem była, ale trochę wcześniej, zanim gwałtowna eskalacja doprowadziła do zmiany protestów w bandyckie burdy. Przypominam w tym momencie takie epizody, jak atakowanie przez owych bandytów milicję chroniącą jakiś budynek, która zachowywała się pokojowo i defensywnie. Za każdy koktajl mołotowa rzucony w nieagresywnych milicjantów dostajemy +5 do wolności, co? A ile za podpalony prywatny samochód, lub za zerwany m2 kostki brukowej?

Też widziałem filmiki zza barykad i z placu. Szczególnie rzuciły mi się w oczy bandy agresywnych, paramilitarnych bandytów. Zawsze w centrum akcji, wzorowo dbali o podkręcanie atmosfery - czy to ciągając pojmanych berkutowców wte i wewte, czy też prowadząc kamery i zagranicznych dziennikarzy pod zwłoki poległych, ułożone na widoku. Łączy ich jeszcze jedno - wszyscy są perfekcyjnie zamaskowani, by nikt przypadkiem ich nie rozpoznał. Do tej pory tylko jeden z nich wyszedł na światło publiczne - niejaki W. Parasiuk. Czy to byli walczący o wolność dla siebie i dla swoich dzieci? G... prawda. To byli prowokatorzy, których jedynym motorem napędowym była chęć eskalacji konfliktu. To, czy działali na rzecz oligarchów konkurencyjnych względem Janukowycza, na rzecz nacjonalistów i banderowców czy też może z ramienia Putina, nie ma w gruncie rzeczy znaczenia. Swoje zadanie wykonali.

13 zabitych, 130 z ranami postrzałowymi, 565 rannych w ogóle - to są dane o ofiarach milicji z dnia 21 lutego, na chwilę obecną liczby najprawdopodobniej wyraźnie wzrosły.

Podoba mi się u Rosji to że nie pieprzą się z poprawnością polityczną tylko normalnie weszli na krym. Fajne jest to że 60% rosjan mieszka na krymie i cieszy się z tego że armia tam stacjonuje, bo ten motłoch z majdanu bije kogo uwidzi, o tym też często się zapomina.

no i krym właściwie jest autonomiczny, ruscy nie wchodzą na ukrainę tylko na krym. któryś tam prezydent był ukraincem i wydzielil z zsrr krym dla ukrainy chuj wie dlaczego