Filia the Dragon napisał
W jaki sposób ma być mniej elegancko skoro NIE WIDAĆ że masz coś pod tą koszulą?
Dobra, może tak - pod białą koszulą zawsze widać, że coś się ma. Zawsze. Może nie na pierwszy rzut oka, może nie w każdej pozycji, ale widać. Biała zazwyczaj jest ubierana do eleganckiego stroju, to chyba oczywiste.
Jeśli mamy koszule wzorzyste, ciemnego koloru itd., to rzeczywiście może nie być widać dopasowanej do ciała koszulki/podkoszulki. Nie widzę jednak sensu ubierania się elegancko z czymś pod koszulą, bo skoro mamy marynarkę (no mamy, mamy, wtedy to jest elegancko, a nie kurwa sama koszula i spodnie, takie coś się każual nazywa), to po kiego uja nam jeszcze jakiś obcisły podkoszulek? Ja rozumiem, że w zimie nie jest ciepło, ale wtedy to się zakłada cieplejsze marynarki, płaszcze, szaliki itd. Już nawet se ubierzcie sweter na koszulę, byle by był ładny, bo to też naprawdę potrafi wyglądać dobrze. Ale po co te podkoszulki? Chyba po to żeby się spocić jak świnia w pomieszczeniach.
Żeby się uchronić przed niekumatymi - też noszę podkoszulki czy koszulki pod koszulami, ale na miłość boską - nigdy do eleganckiego ubioru. Wyjątkiem jest, gdy wiem, że nie będę się nigdzie rozbierał (przykładowo kościół itp.) i tym samym nie będzie mi ona przeszkadzać + będę tak ubrany stosunkowo krótko. Jak nie mam marynarki, to podkoszulka ma sens. Jeśli ją mam, to ni chuja nie widzę dla podkoszulki sensownej roli.
I na koniec, specjalnie dla Filii - tu nie chodzi o to co widać, tu chodzi o zasady. Tyle, elegancja rządzi się sztywnymi zasadami i po prostu się z tym nie kłócimy.
Zakładki