Temat: Torgowe Modnisie

Jak masz remont to problem secika sam się rozwiązał.

to niezłe polo za 100 dolców
a z ciekawości, to ile dałeś za tamtą piżamę tego ralfa coś tam?

ja pieprze xd

abstrahując od walorów estetycznych
nigdy nie zrozumiem przepłacania kilkukrotnie po to, żeby mieć jakiś tam znaczek
zaraz ktoś powie, że cebula, no ale rozumiem kupować dużo droższe rzeczy (nie tylko ubrania) ze względu na jakość, i jak najbardziej to pochwalam
tylko po chuj mi ten hafcik? w ogóle zdecydowanie wolę mieć ubranie bez żadnego logo, więc nie mieści mi się w głowie, żeby jeszcze za to dopłacać kilkaset zł
rozumiem też, że każdy lubi trochę przyszpanować, więc żeby jeszcze to logo było faktycznie oznaką jakiegoś prestiżu i stylu, czy coś takiego, ale nie kurwa producenta gaci dla dejwida bekama
czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć mi fenomen tych wszystkich pierdziordzio armani i innych polówek od tomiego hajhitlera po 500zł?
bo np. w chuj drogie sportowe samochody oprócz tego, że też są bardziej szpanerskie niż praktyczne (i faktycznie jest wtedy czym się pochwalić), to zazwyczaj są też dobre i zajebiście wyglądają
a tu nie dość, że nie ma czym szpanować, to jeszcze te ciuchy wyglądają często jak z bazaru i pewnie jakością też się nie różnią
to wszystko trąci takim tanim szpanem ala lamborgini cygano (no bo jaka może być inna motywacja?), że jak o tym myślę, to wstyd by mi było w tym chodzić, nawet gdybym dostał za darmo

no ale właśnie rzecz w tym, że się nie odróżnia, bo te ciuchy to taka sama masówka i w większości i tak wyglądają jak te "plebsowe" lub gorzej
gdyby faktycznie były lepsze, to nie pytałbym po co je kupować, ale po nich nawet nie widać, że mogły być drogie
poza tym hafcikiem 2x2cm, na który normalny człowiek nie zwróci uwagi, lub nic mu nie powie
no chyba, że dupy się tak znają na tych ralfach coś tam i na to lecą, to sorry xd

@down
no niech chodzi, jak lubi, ja nikomu nie bronię
mnie tylko zastanawia ten proces myślowy, który nim powoduje