espadryle, chinosy jasne, biała podwinięta koszula. fenomen jest taki, że masz 30 stopni na dworze i nie zapierdalasz w air maxach ze skarpetkami do połowy piszczeli.
Wersja do druku
No to wtedy kupujesz mokasyny z jakimia dziurkami albo z bardzo przewiewnego materialu ktore ;
1) wygladaja o niebo lepiej
2) posluza ci duzo dluzej
Ale jak komus sie podobaja to luz, jego sprawa. Ja dzis w 25(?) stopniach jestem w bialej koszuli, chinosach i pantoflach brazowych i spedzilem pol dnia na zewnatrz i stopa nie smierdzi ani nie spocila sie duzo bardziej niz by sie spocila w espadrylach, kluczem jest dobra skora i dobre skarpety.
A jak idziesz typowo siedziec na sloncu to zakladasz jakies fajne japonki i tez sie stopa nie poci.
Espadryle to wymysl typowo modowy, jeszcze 3 lata temu nikt o tym nie slyszal a nasi dziadkowie w lato nosili pantofle z dziurkami/mokasyny i nikt grzyba nie dostal.
Użytkownik Egi wyjaśnił mój punkt widzenia. Dziękuje :)
no to wiec co w koncu polecacie na lato...?
A co to ma za znaczenie, że 3 lata temu nikt o tym nie słyszał ? 100 lat temu o komputerze też nikt nie słyszał. I nie wiem o jakiej Ty skarpecie mówisz, bo chyba o to chodzi żeby skarpet nie zakładać. Nie wiem jak Ty, ale ja mieszkam w mieście i jak idę gdziekolwiek dalej, niż wyjście do sklepu po bułki to raczej nie śmigam w japonkach, bo to nie wygląda. Poza tym, nie neguje mokasynów, bo sam posiadam, ale espadryle na słomianej podeszwie to chyba najbardziej praktyczne buty na ciepłą pogodę, a to, że Tobie się nie podobają to już Twoja sprawa, ale reprezentujesz mniejszość.
Gdzie byłeś w HMie? Bo jeśli w Silesii, to mam dla Ciebie złe wiadomości...
tylko plaża, beka chodzić w espadrylach po mieście. Czekam na tryhardów próbujących być "modnymi" i te wszystkie espadryle z HMu, które będą spadać im ze szfaj.
XD
Jest coś takiego jak np. boat shoes czy sportowe buty pokroju flyknitów i to można nosić, bo to jest obuwie do CHODZENIA PO MIEŚCIE, a nie laczki na bulwar/promenadę i plażę. Szanujmy się.
weź jakieś neutralnie wyglądające, czarne flyknity/coś w podobie i ciesz się wygodą i przewiewnością. Lepszych BUTÓW (espadryle to kurwa nie są buty, sorry) na lato (w sensie komfortu dla stopy) imo nie ma.
i tu jest problem, przecież ta podeszwa to jest tragedia. Wygody zero.
PS Mam espadryle i nie założę ich już nigdy w życiu.
Czy ty forsujesz buty od Nike?Cytuj:
weź jakieś neutralnie wyglądające, czarne flyknity/coś w podobie i ciesz się wygodą i przewiewnością. Lepszych BUTÓW (espadryle to kurwa nie są buty, sorry) na lato (w sensie komfortu dla stopy) imo nie ma.
Nie, napisałem to przecież. Podałem tylko ten jeden typ butów jako przykład. Poza tym forsować to Ty sobie możesz kupowanie w HMie ciuchów na jesień wiosną, ja tylko radzę jakie buty są najlepsze na lato i tyle. Nie skupiam się na konkretnym stylu ubierania się, a na wygodzie i funkcjonalności w lecie, a tutaj sportowe obuwie nie ma sobie równych.
PS Poza tym jest modne i wygląda się w nim bardzo dobrze jeśli tylko umie się to odpowiednio ubrać (a to nie trudne).
Zgodze się z gościem up
jest tyle par butów a wy wybieracie jakies espadryle, które ani nie są wygodne, a tym bardziej nie wyglądają i nawet nie podjeżdżajcie z komentarzami typu "wykurwiaj cebulo", bo taka prawda.
Szanujmy się
buty na rafy> espadryle
Ps.To prawda
Załącznik 334906
Po prostu chodzi o to, ze ESPADRYLE to buty na plaze, ew jakas hiszpania, wlochy itd, chociaz i tam w rejonach miejskich bym tego nie zalozyl.
Sa slabo zrobione bo to jednak kawalek materialu i slomy
Kiepsko wygladaja po prostu.
Teraz sieciowki to forsuja bo klepia hajs na debilach, 10cm materialu, troche slomy, dawej 70 zl xD
Tam do kogos up kto mi wytykal pochodzenie, to ja hehe Warszaffka i dzis nawet bylem w centrum na patelni i nie widzialem ani jednej osoby w espadrylach, moze w jakichs miasteczkach polskich gdzie ludzi uwiera ich pochodzenie na sile chca byc swiatowi i ubieraja sie jak pajace, bo celebryta jeden z drugim zalozyl. ;>
ta, bo kazdego stac zeby co pol sezonu wypierdalac 4 stowy albo wiecej na jakies flyknity bo przewiewne i czarne, no kurwa
to juz wole czarne sandaly z targu od cygana za dyche, tez beda przewiewne
daj 4 stowy na lato, na jesien tez przypal, trzeba by cos innego to kolejne trzy, zima oczywko timberlandy czy inne kaczki za miliony monet i oczywiscie co sie ograniczac do jednej pary
jeden woli espadryle za 6 dych bo mu sie podobaja i na wiecej go nie stac, drugi sobie moze wypierdalac kilka stowek co dwa miesiace na kawalek skory/szmaty/zamszu ze znaczkiem, wielkie pany z warszawki zarabiajace 15k/miesiac
2015 i dalej dopierdalanie sie do ubioru innych osob, no kurwa polsza w pigułce
Gdy czytam wasz hejt, wole nie wiedzieć jakie macie podejście do ubioru na codzień. Polecam Wam Puma Ferrari, powinno trafić w wasz gust
@edit:
Espadryle to but okazjonalny. Nie zakładasz go do pracy, na wyjście wieczorowe czy nawet spacer po centrum handlowym. To but to relaksu. Czasu wypoczynku, w którym konsensus miedzy wyglądem a komfortem ma kluczowe znaczenie. Dlatego tez jesli szukacie jednej pary butów ktore będziecie nosić 24/7 od czerwca do sierpnia, to rzeczywiście nie ma sensu. W innym wypadku espadryle to idealny but letni
O chuju złoty, coś Ty Beciio tutaj zrobił XDD
PS nie jestem z Warszawy
PS2 nie zarabiam 15k miesięcznie
PS3 kup sandały, ale to ciągle nie są wygodne buty, a już na pewno nie te z targu od cygana
Następny mądry, z Pumą Ferrari wystrzelił. Spodziewałem się po Tobie więcej jednak.
Swoją drogą chciałbym zobaczyć do czego nosisz espadryle, z czystej ciekawości.